Kiedy zbyt mocno dramatyzujemy?

Czy naprawdę warto dramatyzować z takich powodów?
Kiedy zbyt mocno dramatyzujemy?
Fot. Thinkstock
30.05.2016

Niektórzy ludzie denerwują się szybciej i mocniej. Jeżeli dość często zdarza Ci się tracić panowanie nad sobą i pozwalasz rządzić emocjom, zadaj sobie pytanie, czy naprawdę masz do tego dobry powód? Być może dramatyzujesz z powodu nic nieznaczącego wydarzenia.

Każdy z nas ma inny typ osobowości. Są jednak takie rodzaje osób, które po prostu lubią dramaty i czują potrzebę dramatyzowania. Można je porównać do dymiącego wulkanu – nigdy nie wiadomo, kiedy wybuchną i jakie będą konsekwencje. Słowa, których nigdy nie da się cofnąć, czyjeś zranione uczucia, okazanie przed innymi swojej słabości czy żalu, że znowu nie potrafiłaś nad sobą zapanować. Dramatyzowanie to w pewnym sensie brak wewnętrznej siły do pokonania negatywnych emocji, które przecież można okazać w łagodniejszy sposób. Tłumienie w sobie uczuć nie jest dobre, ale nieumiejętność ich poskromienia także, zwłaszcza gdy dotyczą rzeczy małych i zupełnie błahych. 

Czym tak naprawdę w ogóle nie warto się przejmować? Wiele osób przesadnie reaguje w tych oto sprawach...

furia

Fot. Thinkstock

Dramatyzowanie przez faceta

Życie uczuciowe to rzadko kiedy sielanka. Musimy się liczyć ze zranieniami i licznymi niepowodzeniami w podbojach. Być może Twoja koleżanka od kilku lat jest w stałym, szczęśliwym związku, a Ty ciągle nie możesz znaleźć tego jedynego. Nie będzie nic dziwnego w tym, że trochę popłaczesz w poduszkę i popadniesz w lekkie zwątpienie, ale myślenie w stylu: `Umrę samotna` to duża przesada. Los bywa naprawdę przewrotny.

furia

Fot. Thinkstock

Brak kontaktu ze znajomymi ze szkoły

Nie wszystkie kontakty jesteśmy w stanie utrzymać i nie wszystkie warto utrzymać. My się zmieniamy, ludzie się zmieniają, może po prostu Wasze drogi miały się rozejść? Jeżeli nie, pamiętaj, iż zawsze możesz odnowić kontakt…

furia

Fot. Thinkstock

Zapomnienie wiedzy, którą zdobyłaś w szkole i na studiach

Żeby wiedza pozostała w naszej głowie na zawsze, musiałybyśmy systematycznie odświeżać wszystkie informacje. To zupełnie naturalne, że niektóre rzeczy zapominamy. Poza tym po wielu latach mamy inne obowiązki, wcale nie mniej ważne. Zamiast się tym przejmować, w wolnej chwili możesz `odkurzyć` dyplom. Odrobinę uspokoisz swoje sumienie.

Zobacz także: Dlaczego NIE warto szukać Tego Jedynego?

 

 

furia

Fot. Thinkstock

Nieosiągnięcie tego, co znajomi w Twoim wieku

Osiągnięcia innych ludzi często budzą w nas kompleksy, zawiść i rozczarowanie. Zadajemy sobie pytanie: dlaczego im się udało, a my wciąż stoimy w tym samym miejscu? Odpowiedź zależy od kilku aspektów, ale wyrzucanie sobie decyzji podjętych w przeszłości to samobójstwo. Rozpamiętywanie i dramatyzowanie nic nie da. Liczy się tu i teraz. Warto też pamiętać, że robimy wszystko na miarę naszych możliwości. Szczęście kryje się w prostocie i umiejętności doceniania drobiazgów.

furia

Fot. Thinkstock

Wyobrażanie sobie, że zadanie, które Cię czeka, to najgorsza rzecz w życiu i raczej nie będzie miała szczęśliwego finału

To już nie tylko dramatyzowanie, ale czarnowidztwo. Zazwyczaj bywa o wiele gorsze niż ta straszna rzecz, która Cię czeka. Równie łatwo może stać się obowiązkiem, który wykonasz z przyjemnością. Nie jest łatwo przestawić się na takie myślenie, ale po co zakładać najgorsze? W gruncie rzeczy wszystko zależy od Ciebie i Twojego nastawienia. Ty przypisujesz ją do kategorii rzeczy złych lub dobrych i masz wpływ na zakończenie. Poza tym czy świat naprawdę się od tego zawali, jeżeli coś Ci nie wyjdzie?

Zobacz także: Koniec epoki dżentelmenów. Czy kobieta powinna dokładać się do rachunku?

 

furia

Fot. Thinkstock

Nieosiągnięcie wszystkich celów, które wyznaczyłaś sobie jako nastolatka

Jeżeli na tym świecie istnieje osoba, która jest już u zmierzchu swojego życia i może z czystym sumieniem powiedzieć, że zrealizowała wszystkie cele, jakie sobie kiedykolwiek zaplanowała, musi być chyba… nadczłowiekiem. Urzeczywistnienie wszystkich założeń jest niezbyt realne z tego względu, że składa się na to wiele czynników: sytuacja, w której się znajdujemy, przebieg zdarzeń, ludzie, których spotykamy i wiele innych rzeczy. Poza tym, szczerze patrząc w przeszłość, naprawdę jesteś przekonana, że wszystkie cele były istotne? Robienie z tego dramatu, to chyba lekka przesada.

Polecane wideo

Komentarze (4)
Ocena: 5 / 5
Arletta Bolesta (Ocena: 5) 17.11.2023 10:47
Kwestia często jest podejmowana w trakcie kościelnego procesu o nieważność małżeństwa; nt. zapraszam na moją internetową stronę: rozwody-koscielne.eu; dr Arletta Bolesta adwokat kościelny zatwierdzony; mail: [email protected]
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 30.05.2016 01:40
Ja jestem z pozoru miła,uśmiechnięta,sympatyczną i spokojna dziewczyną, a w środku zgliszcza, brak poczucia bezpieczeństwa, głupie rytuały które powtarzam bo dzięki temu czuję się pewniej,niska samoocena,kompleksy,zalążki fobii społecznej,lęki o przyszlosc i przeszlosc ,brak asertywnosci,duzo skrywanej agresji itd . czy leki na nerwice faktycznie działaja?czy cokolwiek działa? Jak się po tym człowiek czuje?:/ może ktoś się podzieli doświadczeniami? Najgorsze że za bardzo biorę do siebie opinie ludzi którzy bywają okrutni
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie