Wyznanie Michała: „Boję się, że moja dziewczyna robi karierę w modelingu przez łóżko! Jestem tego prawie pewny, bo...”

Anita zawsze miała parcie, żeby zrobić karierę. Wymarzyła sobie modeling i nikt nie mógł jej wybić tego z głowy. Wymyśliła, że będzie chodzić po wybiegu, chociaż ma tylko 171 cm wzrostu. Już kilka lat temu zaczęła uczęszczać na różne castingi, ale zawsze dostawała odmowne odpowiedzi. Raz zaproponowali jej udział w sesji zdjęciowej jednej z marek bieliźnianych, ale nie zdecydowała się. Mierzyła wysoko i chociaż nie dawali jej wielkich szans, nie poddawała się. Z jednej strony podziwiałem ją, a z drugiej byłem tym odrobinę przerażony. Temat jej kariery w branży modelingowej pojawiał się prawie na każdym naszym spotkaniu. Oczywiście nie chciałem pozbawiać jej marzeń, więc podtrzymywałem w niej tę nadzieję. Jeżeli chodzi o mnie, patrzyłem na jej zapał niechętnie. Kariera oznaczałaby związek na odległość, a być może także rozpad związku. Wiadomo jak jest w tych kręgach. Imprezy, narkotyki, niezobowiązujący seks. Obawiałem się trochę, że ją stracę. Nie martwiłem się jednak za bardzo, bo nie wierzyłem, że jej się uda. Na moje oko miała tylko wielki zapał. Oczywiście jest piękna. Kocham ją, ale dostrzegam, że na modelkę się nie nadaje. Po pierwsze jest za niska. Modelki startują od 175 cm wzwyż. Poza tym Anita ma niezbyt proporcjonalną figurę – ramiona szersze od bioder i spory biust. Modelki wybiegowe zwykle mają małe piersi, ale ona uparła się, że to będzie jej atut, a ponadto moda jest też dla kobiet noszących duże miseczki. Nie upierałem się więc przy swoim zdaniu.

Michał wymienia jeszcze inne cechy, które przekreślają – w jego oczach – szansę Anity na karierę.

Anita ma nieładną cerę. Kiedy była nastolatką, zmagała się z trądzikiem. Pewne zmiany pozostały i nie do końca da się je zakryć makijażem. Ona twierdzi, że specjaliści mają na to swoje sposoby i liczą się przede wszystkim rysy twarzy. Przyznaję, że twarz ma śliczną. Uwagę zwracają duże oczy, kształtny nos i wyraziste brwi. Mimo wszystko Anita niczym się nie wyróżnia. Jest po prostu bardzo ładną kobietą, jakich wiele. Jej uroda nie jest nietypowa, a wydaje mi się, że teraz głównie o to chodzi. Modelki wybiegowe rzadko kiedy są ładne w klasyczny sposób. Teraz chodzi o to, aby się wyróżniać. Zainteresowałem się tym tematem, więc wiem, że w cenie są piegi, szparki między zębami, bielactwo, a nawet odstające uszy. Anita w ogóle nie pasuje do tego wizerunku. Jest zbyt seksowna na modelkę, a jej uroda zalicza się do pospolitego rodzaju. Nie nadrabia też kolorytem. Jej oczy, chociaż duże, mają nieokreślony kolor, włosy są mysie, a cera raczej ziemista. Tak przynajmniej prezentuje się bez makijażu, bo na co dzień używa tych wszystkich różowych i brązowych mazi. Nie wiem, jak wy je określacie.

W ciągu kilku ostatnich miesięcy Anita wzięła udział w czterech pokazach. Dwa odbyły się za granicą. Rok temu udało jej się zakwalifikować w castingu. Potem był kolejny. I dwa następne. To wzbudziło podejrzenia u Michała.

- Cztery pokazy w całym życiu, a w tym dwa za granicą? Moim zdaniem to nierealne bez znajomości. Albo załatwienia sprawy przez łóżko. Co prawda moja dziewczyna ćwiczyła chodzenie, ale i tak coś mi tu nie pasuje. No i te braki w wyglądzie...

Anita była bardzo dumna, gdy obwieściła mi „dobrą nowinę”, ale ja wcale się nie ucieszyłem. Byłem zaszokowany. Podobnie jej matka i reszta rodziny. Nikt nie wierzył, że jej się uda. Oznajmiła też, że za tydzień wylatuje i nie będzie jej przez kilka dni. Z ciężkim sercem odwoziłem ją na lotnisko. Bałem się, że zatraci się w tym świecie, ale nic podobnego się nie stało. Wróciła szczęśliwa. Mówiła, że poszło świetnie i udało jej się zdobyć nowe kontakty. Potem były kolejne pokazy.

Z perspektywy czasu widzę, że trochę się zmieniła. Czasami mam wrażenie, że patrzy na mnie z góry i często porównuje do innych mężczyzn. Już nie jest tą samą dziewczyną. Dlatego zastanawiam się, czy mnie zdradziła.

Michał twierdzi, że Anita często rozmawia przez telefon z jakimś Sebastianem. Podobno to dzięki niemu dostała pierwszy angaż. Niestety dziewczyna nie chce nic więcej zdradzić.

- Niedawno przypomniało mi się, jak kiedyś mówiła, że jest w stanie zrobić prawie wszystko, aby zostać wybiegową modelką. Czy to „prawie wszystko” obejmuje seks w zamian za przysługę? Boję się, że tak. Próbowałem rozmawiać z jej matką, ale miała łzy w oczach i prosiła, żebym nie mówił takich rzeczy, bo nie wychowała córki na taką osobę. Mimo wszystko zdarzyło się kilka razy, że Anita odwołała nagle nasze spotkanie i podała niewiarygodne wymówki. Kiedyś dowiedziałem się też od jej brata, że dwa razy nie wróciła na noc do domu. Ze mną jej wtedy nie było. Podobno nocowała u koleżanki, ale nigdy wcześniej nie było takich przypadków. To wszystko zaczęło dziać się dopiero, gdy wygrała pierwszy casting.

Mężczyzna chciałby wierzyć, że jego dziewczyna jest niewinna, ale nie potrafi.

- Naprawdę trudno mi zrozumieć, że przez kilka lat nie dostała angażu, chociaż non stop chodziła na castingi. Potem znienacka wszystko się zmieniło. Jak to możliwe? Po pierwsze ma już 23 lata, po drugie naprawdę nie wygląda na typową modelkę. Podejrzewam, że poznała kogoś w pracy, bo jest hostessą. Mam na myśli mężczyznę, który zaproponował jej seks w zamian za realizację marzenia. Zastanawiam się, czy to był tylko jeden raz, czy ciągnie tę farsę. Powoli przymierzam się do szczerej rozmowy z nią. Przyprę ją do muru i niech się dzieje, co chce.

Zobacz także: EXCLUSIVE: Kulisy agencji modelek