Negatywne oddziaływanie stresu, wszechobecnego w życiu każdego z nas, nie omija również kotów. Proste z pozoru czynności – wizyta u weterynarza czy podawanie leku – mogą wywoływać znaczny niepokój u naszych czworonożnych przyjaciół.
Stres jest zjawiskiem biologicznym, stanowiącym reakcję organizmu na jakiekolwiek stawiane mu wymagania fizyczne lub psychiczne. Zjawisko to powstaje w momencie, kiedy przekroczona zostaje wytrzymałość indywidualnego systemu kontroli, co ogranicza lub sprawia wrażenie ograniczenia sprawności danego organizmu. Według raportu Denisa Turnera, współautora Tabeli Kociego Stresu, wizyta w klinice weterynaryjnej (rutynowe badania odrobaczające) sama w sobie jest stresująca dla kota. Złapanie i uwięzienie go w klatce, transport do weterynarza, hałasy, nowe widoki, obce zapachy to podstawowe, jego zdaniem, czynniki potęgujące stres.
Z badań, przeprowadzonych przez Bayer Animal Health wśród 1800 właścicieli kotów w Europie i w USA, wynika, że najbardziej stresogennymi czynnikami dla ich pupili są: hałas, umieszczenie w klatce transportowej oraz wizyta w klinice weterynaryjnej. Do tego dochodzą badania i zabiegi, jakim poddawane są zwierzęta, niektóre metody tresury, transport, skończywszy na aktach zamierzonego okrucieństwa.
Badania Bayer Animal Health dowiodły, że 50% właścicieli kotów uważa za stresujące podawanie zwierzęciu tabletki odrobaczającej; dwie trzecie twierdzi, że nie jest to wcale łatwa czynność, a niektórzy nawet nie mają pewności, czy kot faktycznie spożył pigułkę. Odrobaczanie metodą inną niż zakraplanie na skórę może być więc niesamowicie traumatycznym przeżyciem dla pupila, a rozwiązanie, które pomogłoby ograniczyć ten stres, będzie korzystne dla relacji między kotem a weterynarzem oraz między weterynarzem a właścicielem zwierzęcia. 75% posiadaczy mruczków wolałoby odrobaczyć kota za pomocą preparatów nowej generacji, typu spot-on (nakraplanie na skórę), niż przy użyciu środków podawanych doustnie.
Lekarze weterynarii zalecają poddawanie kotów, zarówno młodych, jak i dorosłych, regularnej kontroli pasożytniczej, aby ograniczyć możliwość infekcji oraz wyeliminować ryzyko transferu choroby odzwierzęcej na ludzi (zoonozy).
Zobacz także:
Masowo torturują i mordują psy!
Rocznie w Korei zabija się 2 miliony psów, których mięso trafia do restauracji. Wcześniej jednak niewinne zwierzęta poddawane są bestialskim torturom - duszeniu, podpalaniu, wieszaniu czy rażeniu prądem…
Wychowywała się z psami, teraz szczeka na ludzi!
Choć dziewczynka mieszkała w trzypokojowym mieszkaniu z rodzicami, jej wychowaniem nie zajmowali się bliscy, tylko psy i koty.