Wyznanie Alicji: „Kuzynka zszokowała całą rodzinę swoim strojem na Wszystkich Świętych. Na groby nie wolno się tak ubierać!”

Tak jak wspomniałam na początku, cała rodzina zjeżdża się do babci, ponieważ w miejscowości, w której mieszka, są pochowani najbliżsi.  Część krewnych nocuje u niej, a część u jej córki, zajmującej sąsiedni dom. Następnego dnia z rana wszyscy jedziemy do kościoła. W tym roku okazało się, że jedna z córek babci razem ze swoimi dziećmi (w tym tą kuzynką) dojadą później. Mieli się pojawić dopiero na cmentarzu na różańcu. No i pojawili się... Gdy zobaczyłam kuzynkę, dosłownie wytrzeszczyłam oczy. Ale nie tylko ja. Widziałam, że oglądają się za nią wszyscy ludzie. Jej mama, a moja ciocia szła za nią, cała czerwona i najwyraźniej wściekła.

Alicja opisuje wygląd kuzynki.

- Sama nie wiem, od czego zacząć... Michalina miała na sobie czarne rajstopy ze wzorkiem, które najlepiej można określić słowem – wulgarne. Na nogi założyła czarne kozaki na bardzo wysokim obcasie. Pupę ledwo zasłaniała jej krótka, czarna spódniczka. Góra nie przedstawiała się lepiej. Kuzynka założyła krótką, różową kurteczkę z futerkowym kołnierzem, a na głowę czarny kapelusz z dużym rondem. Nie zabrakło oczywiście czarnych okularów przeciwsłonecznych. Na dodatek kiedy szła, patrzyła w swojego iPhona.

Obserwowałam dyskretnie reakcje ludzi. Prawie wszyscy się za nią oglądali. Niektórzy mieli zdziwione miny, a inni zniesmaczone. Wśród moich krewnych słyszałam ciche komentarze. Babcia szeptem spytała mnie, jak ciotka mogła pozwolić jej się tak ubrać, a wujek skwitował cicho: „Ta dzisiejsza młodzież...” . Tylko moje małe kuzynki były zachwycone i uważały, że Michalina wygląda jak gwiazda filmowa. Dała im niezły przykład...

Okazało się, że krzykliwy strój był dopiero początkiem żenującego zajścia.

- Kuzynka ma 17 lat, więc powinna wiedzieć, jak trzeba zachować się na cmentarzu. Poza tym co roku uczestniczyła z nami w obchodach Wszystkich Świętych. Dlatego trudno usprawiedliwić jej wygląd oraz zachowanie. Michalina w ogóle nie odmawiała różańca. Ciągle przeglądała swój telefon. Na dodatek cicho chichotała. Jej matka tylko stała ze spuszczoną głową. Chyba miała ochotę zapaść się pod ziemię. Na tym przeglądaniu telefonu minął cały różaniec. Michalina nie zainteresowała się tym, aby zapalić znicze. Najgorsze było jednak to, co nastąpiło na koniec. Michalina co prawda pomodliła się krótko, ale potem zrobiła sobie selfie z nagrobkiem! Nie wierzyłam w to, czego byłam świadkiem. Uklękła przy płycie, zrobiła dzióbek i zdjęcie gotowe! Na nieszczęście jej zachowanie widzieli inni ludzie na cmenatarzu. Wszyscy mieli zdegustowane miny. Babcia również zobaczyła, co wyprawia Michalina i aż się popłakała. Ciotka wtedy nie wytrzymała i wyrwała jej telefon. Wtedy kuzynka strzeliła focha.

Rodzinny obiad przebiegł w okropnej atmosferze. Wszyscy byli wściekli na Michalinę.

- Moim zdaniem kuzynka ośmieszyła siebie oraz całą rodzinę. Nie wiem tylko, co było gorsze: jej nieprzyzwoity strój czy zachowanie. Oczywiście zamieściła zdjęcie na Instagramie. Sprawdziłam.

Przy obiedzie doszło do scysji. Mieliśmy pretensje do Michaliny, że tak się ubrała. Ciocia mówiła, że nie miała wyjścia. Nie mogła jej zmusić do zmiany stroju. Kuzynka zagroziła, że w ogóle nie pojedzie na groby, jeżeli nie będzie mogła się ubrać, jak zechce. 

Powiedziała nam przy posiłku, że ona jest elegancka i wszyscy się za nią oglądali. Chyba nie zauważyła, że to były spojrzenia pełne niedowierzania oraz dezaprobaty. Ciotka tylko wzdychała, a babcia płakała. Przy pożegnaniu skierowała jednak do Michaliny następujące słowa: „Na groby nie wolno się tak ubierać. To wstyd!” Babcia mówiła jeszcze, że przez kuzynkę nie będzie miała odwagi spojrzeć sąsiadkom w oczy, bo niektóre wszystko widziały. Na koniec zażądała, aby za rok ubrała się przyzwoicie i skromnie. Michalina coś tam mamrotała pod nosem, ale nie było widać po niej skruchy.

Alicja wątpi, czy słowa babci zrobiły wrażenie na kuzynce.

- Michalina jest w tym wieku, kiedy olewa się słowa starszych ludzi. Mimo wszystko nie sądziłam, że jest zdolna do takiego zachowania. W jej stylu nigdy nie były też podobne ciuchy. No ale nie widziałyśmy się bardzo długo. Zmieniła się.

Wszystko ma swoje granice. Wybierając się na cmetarz, trzeba się ubrać elegancko, ale przyzwoicie, zwłaszcza na Wszystkich Świętych.

Zgadzacie się z Alicją?

Zobacz także: LIST: „Oświadczył mi się we Wszystkich Świętych. Na cmentarzu, klęcząc na grobie własnej matki!”