Zwierzenia dorosłej Dżesiki: „Moje imię to moje piętno”

Dziewczyna opowiada, jak żyje się z takim imieniem.
Zwierzenia dorosłej Dżesiki: „Moje imię to moje piętno”
Fot. iStock
10.06.2018

Dżesika to jedno z najpopularniejszych imion w Polsce, chociaż wyznacznikiem tej popularności nie jest liczba dzieci, które je noszą. Wyśmiewa się je, piętnuje i podaje jako przykład imienia osoby z patologicznej rodziny. Na temat Dżesik powstają memy i dowcipy. Szydercza otoczka, jaka powstała wokół tego imienia, sprawia że noszący je ludzie wstydzą się jeszcze bardziej. Zmagają się też z problemami przy okazji różnych sytuacji. O tym, że dziewczynki o imieniu Dżesika mają w życiu pod górkę i jest to wina imienia, świadczy opowieść dorosłej, 22-letniej Dżesiki. Dziewczyna postanowiła napisać wiadomość do naszej redakcji i opowiedzieć, czy imię wpłynęło na jej życie.

LIST: „Nie uwierzycie, jakie imię moja kuzynka wybrała dla syna. Ale wiocha!”

Oddajemy jej głos.

- Jestem Dżesika, mam 22 lata i mieszkam w Warszawie. Chyba po raz pierwszy od wielu lat nie wstydzę się, kiedy się przedstawiam. W końcu robię to, pisząc na komputerze i nikt mnie nie widzi. Zazwyczaj wygląda to tak, że bardzo się stresuję, a czasami mam nawet gulę w gardle. Jeżeli jakimś cudem zapomnę o stereotypie dotyczącym mojego imienia, przypomina mi o nim uśmieszek osoby, której je wyznaję. Między innymi z tego powodu zdecydowałam się na napisanie maila. Ale on jest tylko kroplą w morzu innych powodów.

imię Dżesika

Fot. unsplash.com

Jako rodowita warszawianka szybko przekonałam się o sile mojego imienia. Już w szkole podstawowej dzieci wyczuły jego inność. Otaczały mnie Klaudie, Weroniki, Sylwie, Karoliny, Anie, Agnieszki, Martyny... Tylko ja się  wyróżniałam. Dobrze pamiętam dzień, kiedy jedna z dziewczynek – przywódczyni grupki – powiedziała, że mam zakaz zabawy z resztą, bo moje imię jest dziwne. Było mi bardzo przykro, a kilka dziewczynek roześmiało się, co tylko spotęgowało negatywne odczucia. Takich sytuacji było wiele. Najczęściej wyśmiewano mnie i wymyślano ksywki albo wierszyki typu „Dżesika sika”, „Dżesika to kupa dzika”. Zdarzały się też bardziej przykre sytuacje. Na przykład zrzucano mi zeszyty z ławki i popychano. Rodzice nieraz musieli interweniować.

W okresie, gdy uczęszczałam do szkoły podstawowej, właśnie przez takie sytuacje, miałam ogromne pretensje do rodziców, że zgotowali mi ten los. Kłóciłam się z nimi, płakałam, a czasami nawet odmawiałam chodzenia do szkoły. W końcu udało mi się dopiąć tego, że przenieśli mnie do szkoły prywatnej. Dzieci, które do niej uczęszczały, były bardziej tolerancyjne i lepiej wychowane. Zaklimatyzowałam się.

W gimnajzum również naśmiewano się z Dżesiki. Odetchnąć z ulgą mogła dopiero w szkole średniej, chociaż pytania o imię i uśmiechy pod nosem towarzyszyły jej prawie za każdym razem, kiedy się przedstawiała. Jest tak aż do dnia dzisiejeszego.

imię Dżesika

Fot. unsplash.com

Powoli przywykłam do wstydu, ale czasami mam jeszcze gulę w gardle. Do tej pory nie znoszę egzaminów ustnych na studiach oraz rozmów kwalifikacyjnych. Rekruterzy i wykładowcy są bardzo taktowni, ale ja stałam się już tak przeczulona na punkcie swojego imienia, że dostrzegam nawet niedowierzanie w oczach ludzi. Najgorsze jest to, że czasami pytają też skąd pochodzę... Pewnie myślą, że z jakieś wiochy zabitej deskami.

Nie znoszę swojego imienia. Na Instagramie i Facebooku posługuję się pseudonimem stworzonym od swojego nazwiska. Moi najbliźsi przyjaciele też go używają. Dzięki temu zapominam o tym koszmarze.

Dżesika opowiada też o wstydzie z powodu imienia podczas nawiązywania kontaktów z facetami.

- Jeden z chłopaków, którzy kiedyś mi się podobali, wybuchnął takim nienaturalnym śmiechem, gdy się przedstawiłam, a potem poprosił, żebym zdradziła mu prawdziwe imię. Był przekonany, że się zgrywam. Gdy wyjaśniłam, że nie robię sobie żartów, zmieszał się. Ja też spaliłam raka i rozmowa nam nie wyszła. Do tej pory mam wrażenie, że wszystkiemu winne jest imię. To był taki fajny facet!

Mogę też przytoczyć historię, kiedy mój pierwszy chłopak przyprowadził mnie do swojego domu i chciał przedstawić rodzicom. Ja zostałam na chwilę na korytarzu, a on poszedł po matkę. Stojąc, słyszałam, jak rozmawiają. On powiedział, że przyprowadził swoją dziewczynę i chciałby mnie przedstawić. Wymienił przy tym imię Dżesika. Co powiedziała jego matka? Jej reakcja powaliła mnie na kolana. Nigdy nie zapomnę jej słów. „Dżesika? Ona jest z patologicznej rodziny?”. Mój facet zaprzeczył, ale już zawsze czułam się niezręcznie podczas rozmów z jego matką. Miałam wrażenie, że ciągle mnie ocenia. Wypytywała mnie o to, czy jestem z Warszawy i czym się zajmują moi rodzice. Koszmar.

imię Dżesika

Fot. unsplash.com

Zdarzały się też sytuacje, kiedy wstydziłam się przedstawić tak bardzo, że kłamałam i mówiłam, że jestem Dominika. Musiało minąć kilka lat, gdy bardziej się oswoiłam z sytuacją.

Żeńskie imiona o najpiękniejszym znaczeniu ♥♥♥

Moi rodzice zawsze mówili, że wszystko zależy od człowieka, ale chyba nigdy nie wybaczyłam im do końca, że tak mnie skrzywdzili. Podążyli za głupią modą, a ja muszę teraz cierpieć. Przecież nie mam wpływu na to, jakich ludzi spotykam.

Dżesika wspomina, że wahała się, czy zmienić swoje imię po ukończeniu 18-go roku życia. Wtedy postanowiła, że będzie silna i nie zrobi tego, ale ostatnio zaczęła się łamać. Skłania się ku zmianie imienia na Dominikę.

- Wybrałam Dominikę, bo łatwiej będzie mi się przyzwyczaić. Długo o tym wszystkim myślałam. Skłaniam się ku zmianie imienia ze względu na to, że niedługo zacznę szukać pracy w zawodzie i obawiam się, że przez moje imię, będę miała mniejsze szanse na dobre stanowisko.

Jednego jestem pewna. Jeżeli będę miała dziecko, dam mu normalne imię.
 

Polecane wideo

Komentarze (12)
Ocena: 4.67 / 5
gość (Ocena: 5) 11.06.2018 09:13
Lepiej być milion-setną panią od kataru - Katarzyną? A może imienniczką marketu - Julą? Polskie imiona są szpetne. Żyjemy w czasach otwartych granic. Spolszczone imiona nie są niczym ujmującym, trzeba być otwartym na nowe możliwości. Za kilka lat, to właśnie Dżesika czy Andżelika będzie tradycyjnym imieniem, ponieważ to liczby tworzą standardy.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 11.06.2018 06:36
Bo imię Jessica jest spoko,ale spolszczone Dżesika to wiocha na maksa i zawsze tak będzie. Jak już rodzice chcą nazywać swoje pociechy "po hamerykancku" to niech zachowają oryginalną pisownię.
odpowiedz
jaro (Ocena: 1) 10.06.2018 23:26
Zału=óż koło poparcia dla dziewczyn z tym imieniem, zorganizuj jakieś love parade, albo coś w tym rodzaju. Takie Koło Wsparcia jest dobre na depresję.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.06.2018 19:15
Przesadza... Sama znam jedną Jessicę i jeszcze Angelikę, ale nigdy nie były z tego powodu prześladowane.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 10.06.2018 18:39
To już chyba było.Nie rozumiem czym się przejmujesz?Młoda dziewczyna jesteś życie masz przed sobą a to tylko imię...A Kariny nie mają też lekko
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie