Reklamy są tak wszechobecne, że powoli przestajemy zwracać na nie uwagę. Nic więc dziwnego, że coraz więcej firm zaczyna działać według zasady: wyróżnij się albo zgiń. Kiedyś wystarczyło pokazać roznegliżowaną modelkę, która z powodzeniem promowała ubrania, leki, a nawet blachodachówki. Nagość jednak spowszedniała i teraz liczy się marketing zaangażowany.
Do reklam angażuje się osoby niepełnosprawne, plus size albo przedstawicieli mniejszości seksualnych. Ta ostatnia strategia może okazać się bardzo ryzykowna, o czym przekonała się holenderska marka Suitsupply, która słynie ze świetnie skrojonych męskich garniturów. Mężczyźni to jednak specyficzni klienci i łatwo się obrażają. Tym razem wystarczyło kilka zdjęć obejmujących się mężczyzn.
Twarzami wiosennej kampanii zostali geje. O ile w Holandii to żadna sensacja, tak fani marki z innych zakątków świata uznali to za marną prowokację albo niesmaczny żart.
Zobacz również: LIST: „Jestem pewna, że mój syn jest gejem! Myślę tylko o tym, że nie da mi wnuków, czymś się zarazi!”
źródło: Facebook (facebook.com/pg/suitsupply)
Właściciele firmy zdawali sobie sprawę, że ten pomysł nie sprawdzi się na każdym rynku. Chociaż to marka dziś już globalna, kampania nie trafiła do takich krajów jak Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Rosja. Z wiadomych powodów. Jednak taka ostrożność okazała się niewystarczająca i Suitsupply poczuło na własnej skórze, do czego może prowadzić homofobia.
Całujący i obejmujący się mężczyźni, delikatnie mówiąc, nie wszystkim przypadli do gustu. Od razu pojawiły się głosy, że to nie kampania reklamowa, ale „homopropaganda”. Skutkiem tego jest utrata przynajmniej 10 tysięcy obserwatorów na Instagramie.
Co na to firma? Odpływ fanów przyjmują ze spokojem. Bronią swojej decyzji, bo uważają, że reklama służy nie tylko zarabianiu pieniędzy, ale też promowaniu konkretnych postaw społecznych.
Zobacz również: 10 oznak, że on jest GEJEM... (Choć nawet sam przed sobą wstydzi się do tego przyznać!)
źródło: Facebook (facebook.com/pg/suitsupply)
W tym przypadku chodzi jednak nie o „homopropagandę”, ale promocję tolerancji. Geje istnieją, są klientami i mogą być modelami. W XXI wieku nikogo nie powinno to dziwić, a tym bardziej oburzać.
Cytowany przez fpiec.pl Fokke De Jong, dyrektor generalny marki, stwierdził: - Kampania prezentująca przyciągających się mężczyzn była od dawna oczekiwana i szczególnie ważna dla naszej marki.
A Ty co o niej myślisz?
Zobacz również: Z oczu można wyczytać orientację seksualną?
źródło: Facebook (facebook.com/pg/suitsupply)
Geje w reklamie Suitsupply
źródło: Facebook (facebook.com/pg/suitsupply)
Piękne czy oburzające?