Naukowcy od wielu lat zastanawiają się nad tym, czy orientacja seksualna jest wypisana na twarzy. Czasami z sukcesem, o czym świadczą wyniki badań z 2012 roku, kiedy eksperci z Cornell University wykazali, że wystarczy spojrzeć mężczyźnie w oczy. Rozpoznanie geja ma być dziecinnie proste – jeśli na Twój widok jego źrenice się rozszerzają, bez wątpienia jest heteroseksualny. Jeśli nawet nie drgną, najprawdopodobniej jest przedstawicielem mniejszości seksualnej.
Niektórzy idą o krok dalej i twierdzą, że upodobania panów bardzo łatwo wyczytać z gestów, a nawet stroju. Fakt, niektórzy z nich wyglądają i zachowują się jak stereotypowi „kochający inaczej”, ale to wcale nie reguła. Wśród gejów spotkać można wielu „prawdziwych facetów”, a w grupie gustującej w kobietach nie brakuje facetów o bardzo miękkim usposobieniu.
W takim razie – czy tzw. gej-radar rzeczywiście istnieje? Badania wykonane niedawno na jednej z amerykańskich uczelni wykazują, że jednak tak.
Badacze z amerykańskiego Tufts University opublikowali na łamach „Journal of Experimental Social Psychology” wyniki swojego eksperymentu. Wzięło w nich udział 90 osób w różnym wieku, zarówno kobiety i mężczyźni. Wszystkim pokazano twarze 90 panów. Połowa zdjęć pochodziła z portali randkowych dla heteroseksualistów, a połowa ze stron dla gejów. Żadne z nich nie było podpisane. Wykluczono także fotografie jednoznacznie się kojarzące.
Zadaniem ankietowanych było określenie orientacji seksualnej każdego przedstawionego faceta. Bez wdawania się w szczegóły i długich analiz, ale z czasem do namysłu. Badane osoby miały za zadanie nacisnąć odpowiedni przycisk – gej lub hetero.
Ku zdziwieniu naukowców, jak i samych badanych, niemal wszyscy poradzili sobie bezbłędnie. Prawie 100 procent poprawnych odpowiedzi. Wystarczy krótki rzut oka, by orientacja seksualna delikwenta nie była dla nas zagadką. Ale to nie koniec ciekawostek.
W kolejnej rundzie badania ankietowani nie mieli już czasu, aby przyjrzeć się sfotografowanym mężczyznom. Każde zdjęcie wyświetlano przez zaledwie 50 milisekund (1 milisekunda to 0,001 sekundy). Wszystko wskazywało na to, że tym razem nie pójdzie im tak dobrze, ale tutaj kolejne zaskoczenie – ponownie niemal wszyscy prawidłowo ocenili orientację seksualną modela.
Wskazanie, czy mężczyzna jest heteroseksualny, czy może jednak jest gejem, możliwe jest w zaledwie 40 milisekund. To bardzo niewiele czasu, biorąc pod uwagę, że na zwykłe mrugnięcie oczami potrzebujemy 400 milisekund. Badaczom to odkrycie nie wystarczyło. W ostatniej rundzie przedstawili przerobione graficznie zdjęcia. Panom zmieniono kolor włosów, dodano kolczyki lub okulary i efekt był ten sam. Ponownie bezbłędna ocena orientacji seksualnej.
Naukowcy nie potrafią jeszcze jednoznacznie sprecyzować, co takiego mają w sobie homoseksualni mężczyźni, że tak łatwo ich rozpoznajemy. Badania trwają, ale najważniejsze już udowodniono... GEJ-RADAR ISTNIEJE!