Czy trzeba spowiadać się z masturbacji?

Jedni twierdzą, że nie ma sensu spowiadać się z czegoś, co nadal zamierzają robić. Inni uważają, że „samogwałt” to grzech ciężki, za który należy się pokuta.
Czy trzeba spowiadać się z masturbacji?
Fot. Thinkstock
25.03.2016

Czy są wśród nas osoby, które się nie masturbują? Jeśli tak – należą do mniejszości. Prawda jest taka, że robi to niemal każdy, tylko jedni mówią o tym otwarcie, a inni się do tego nie przyznają.

Czy jest coś złego w masturbacji? To zależy od punktu widzenia. Seksuolodzy powiedzą, że onanizowanie się jest wręcz korzystne dla naszego zdrowia, bo pozwala rozładować napięcie, odprężyć się, a przy okazji lepiej poznać własne ciało i jego potrzeby. Księża z kolei będą utrzymywać, że samogwałt to grzech śmiertelny, który zasługuje na potępienie. I z którego rzecz jasna należy się jak najszybciej wyspowiadać.

Skoro już jesteśmy przy spowiedzi, zastanówmy się, jakie podejście do tego mają młodzi Polacy. Pokutować za onanizm czy zaliczyć go do grona „więcej grzechów nie pamiętam”?

Zobacz także: Wszyscy pytają ją, w którym jest miesiącu. A ona wcale nie jest w ciąży!

spowiedź

Fot. Thinkstock

„Moim zdaniem spowiadanie się z masturbacji jest bez sensu, skoro wiadomo, że nadal się będzie to robić. Ja rzadko chodzę do kościoła i do spowiedzi, ale jak już zdarzy mi się zajrzeć do konfesjonału, to nie wspominam o onanizmie. Przecież nikogo nie morduję ani nie gwałcę. Moim zdaniem nie ma nic złego w masturbacji”.

„Masturbacja to grzech i to grzech ciężki z którego należy się spowiadać. Wiem z własnego przykładu, że spowiedź z tego jest koszmarna, bo za każdym razem, jak miałam się z tego spowiadać, bałam się i to niemiłosiernie. Więc jeśli ktoś jest wierzący i masturbował się i jest mu z tym ciężko, to niech idzie do spowiedzi, a jak się boi do swojej parafii to niech idzie do zupełnie innej ( ja tak robiłam ;) ) i jest mi z tym lepiej i wiem, że już nie chcę tego robić”.

spowiedź

Fot. Thinkstock

„Podczas sakramentu pokuty najlepiej mówić wprost, czyli nazywać rzeczy po imieniu. „Masturbowałam się” i po sprawie. Niech nigdy ci nie przyjdzie do głowy taić grzechy, bo wówczas popełnisz świętokradztwo. Masturbacja jest grzechem ciężkim, a w konfesjonale nie wolno kłamać. Faktem jest, że jest 5 warunków dobrej spowiedzi, które należy spełnić, jednym z nich jest chęć poprawy, jeśli nie ma u ciebie tej poprawy, to rzeczywiście ta spowiedź nie ma sensu, bo nie spełniasz tego warunku, i mimo rozgrzeszenia, które uzyskasz w konfesjonale, to i tak jest ona nieważna”.

„Moim zdaniem nie ma sensu, bo co spowiedź byś musiała to samo mówić... a poza tym głupio to mówić księdzu…”.

WYZNANIA: Jestem dziewicą. Wstydzę się, że jeszcze z nikim nie spałam

spowiedź

Fot. Thinkstock

„Jak dla mnie to już lepiej w ogóle nie iść do spowiedzi niż iść, ale część grzechów zataić ze wstydu. Głupota i tyle”.

„Jako nastolatka od czasu do czasu się masturbowałam i przechodziłam katusze, kiedy się z tego spowiadałam. Zawsze paliłam buraka i bałam się, że ksiądz zacznie mnie głośno upominać i wszyscy ludzie w kościele domyślą się, za co ten ochrzan od niego. Zdarzało mi się też chodzić do spowiedzi do innych parafii, żeby nie natknąć się w konfesjonale na znajomego duchownego. Teraz masturbuję się bardzo często, bo po prostu to lubię, ale już się z tego nie spowiadam”.

spowiedź

Fot. Thinkstock

„Ksiądz na religii określił kiedyś masturbację jako samogwałt. Myślałam, że spadnę wtedy z krzesła. Skąd ta nazwa? Samogwałt, naprawdę? Przecież każdy to robi, bo ma na to ochotę, a nie wbrew własnej woli. Ksiądz dodał wtedy, że spowiadając się z onanizmu, trzeba właśnie użyć słowa „samogwałt”. Wtedy zrozumiałam, że nigdy się z tego nie wyspowiadam”.

Spowiadam się z masturbacji bez skrępowania. Jestem tylko człowiekiem, poza tym masa osób to robi. Po spowiedzi czuję ulgę i zawsze sobie obiecuję, że już więcej nie będę się dotykać. Ale mija kilka dni, a mnie znowu nachodzi ochota. I tak w kółko. Nie odważyłabym się jednak zataić masturbacji przed księdzem, bo to jeszcze cięższy grzech”.

spowiedź

Fot. Thinkstock

„Kilka razy spowiadałem się z masturbacji, ale ksiądz dość uporczywie dopytywał, ile razy w ciągu wieczoru to robię; o kim wtedy myślę; czy rodzice są wtedy w domu… To było dla mnie tak ohydne przesłuchanie, że od tamtej pory pomijam ten grzech”.

„Wychodzę z założenia, że masturbacja to nie jest grzech, więc po co się z tego spowiadać? Zdaniem lekarzy od czasu do czasu trzeba się onanizować, a wstrzymywanie się od tego jest niezgodne z naturą. Uważam, że są gorsze przewinienia niż robienie sobie dobrze sam na sam”.

spowiedź

Fot. Thinkstock

„Ja spowiadam się z tego grzechu i ksiądz wcale nie wypytuje mnie o szczegóły, oraz nie podnieca się tym. Poza tym bez wypowiedzenia któregoś z grzechów, szczególnie ciężkich (włączając w nie masturbację), spowiedź nie będzie ważna”.

Jak wybaczyć zdradę?

„Jeżeli ktoś uważa się za katolika, to nie powinien sam decydować o tym, co jest grzechem, a co nie. Od tego mamy Pismo Święte. Skoro w naszej wierze masturbacja uchodzi za grzech ciężki to TRZEBA się z niego spowiadać. Czy nam się to podoba czy nie”.

A Wy się z tego spowiadacie?

Komentarze (26)
Ocena: 3.92 / 5
Grzegorz Anioł (Ocena: 5) 26.11.2023 08:31
nawet jak zrobisz kilka razy begin-end w masturbopaskalu to też do spowiedzi
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 22.01.2023 19:20
Wiara czyni cuda religia zabija
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 22.01.2023 19:18
Religie to zło świat bez religii to dobre świat nasze rodziny zawsze były ateistyczne cieszymy się zdrowiem szczęściem dobrobytem religia Dobijają ludzi łamią im psychikę budzę ją ludzie poczucie winy taki człowiek nigdy nie będzie szczęśliwy
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 22.01.2023 19:13
Dlaczego ludzie spowiadają się pedofilom czy nasze społeczeństwo jest aż takie głupie
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 1) 19.08.2022 18:30
Ale manipulacyjny artykuł.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie