Facebook w ciągu kilkunastu lat stał sie jednym z najbardziej dochodowych biznesów. Został założony w 2004 roku i na początku miał zrzeszać wyłącznie uczniów szkół średnich oraz studentów. Okazało sie jednak, że przyciąga ludzi w różnym wieku. Dzięki temu serwisowi społecznościowemu użytkownicy mogą tworzyć grupy, rozmawiać ze sobą, udostępniać zdjęcia oraz oznaczać się w ciekawych miejscach. To jednak nie koniec niespodzianek. Twórcy Facebooka chcą się posunąć znacznie dalej.
Zainspirowani popularnością aplikacji Tinder, która łączy ludzi w pary i pozwala im umawiać się na spotkania, postanowili stworzyć podobną możliwość na Facebooku. Działanie będzie polegało na wysyłaniu użytkownikowi pytania, czy jest zainteresowany spotkaniem ze swoim znajomym. Jeżeli dwie osoby wyrażą taką chęć, Facebook przejdzie do kolejnego etapu – pomocy w ustaleniu terminu. Od razu rodzi się pytanie, co jeżeli jedna z osób odmówi. Obawy internautów zostały przewidziane i dlatego Facebook nie pokaże, że takie pytanie padło. Jednak osoba, która była zainteresowana randką ze znajomym, zorientuje się, że on go nie odwzajemnił. Pozna to chociażby po tym, że nie pojawi się opcja z propozycją terminu.
Zobacz także: 5 powodów, dlaczego lepiej związać się z chłopakiem, którego nie ma na Facebooku
Fot. William Iven unsplash.com
Trudno wskazać, na jakich zasadach Facebook będzie generował pytania. Mamy jednak świadomość, że platforma wie o nas dużo: o preferncjach, zainteresowaniach, poglądach politycznych, sposobach spędzania czasu, ulubionych miejscach i ludziach, na których konto zaglądamy. Brzmi przerażająco? To na tej podstawie niektóre posty wyświetlają nam się na początku albo wyskakują propozycje stron do polubienia. Facebook to ogromne źródło informacji o ludziach.
Jak czytamy na stronie antyradio.pl, Facebook na podstawie analizy kontaktów będzie w stanie stwierdzić, że małżonkowie prawdopodobnie się rozwiodą, zanim oni sami o tym pomyślą oraz przewidzieć, że się w kimś zakochamy. Niektórzy z pewnością odbiorą to jako szansę na znalezienie drugiej połówki, ale innym może to zrujnować życie. W końcu gdy jedno z małżonków dostanie pytanie, czy chce się spotkać ze znajomym i obie osoby wyrażą taką chęć, jest to pokusa do zdrady – stworzona przez Facebooka. Jak na razie pomysł znajduje się dopiero w fazie testów. Pytania zadawane przez portal są dostepne wyłącznie u mieszkańców Toronto i Nowej Zelandii.
Fot. Sticker Mule unsplash.com
Opcja umawiania się na randki nie jest jedynym pomysłem Facebooka na zatrzymanie przy sobie użytkowników. Według informacji zawartych na stronie antyradio.pl już wkrótce będziemy mogli oglądać na Facebooku filmy i słuchać muzyki. Nastąpi to dzięki podpisaniu umów z wytwórniami muzycznymi oraz zainwestowaniu miliarda dolarów w produkcję własnych seriali. Platforma Watch to narzędzie do ich odtwarzania. Antyradio.pl donosi również, że mieszkańcy Stanów Zjednoczonych już z niej korzystają.
Co myślicie o tych koncepcjach stworzonych z myślą o użytkownikach Facebooka?
Zobacz także: Pogoń za lajkami: Czy jesteś uzależniona od Facebooka?
/img2.papilot.pl/800w/2017/09/william-iven-1984_1505208795.jpg "Fot. William Iven unsplash.com")
/img2.papilot.pl/800w/2017/09/sticker-mule-19925_1505208823.jpg "Fot. Sticker Mule unsplash.com")
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej