Jody Woodhouse, mieszkanka Nowej Zelandii zrobiła bardzo okrutny dowcip swojemu trzyletniemu labradorowi. Kobieta pomalowała jego sieść w pomarańczowo-brązowe paski. Podobno chciała, aby jej pupilek przypominał bohatera bajki o Kubusiu Puchatku.
A jak kobieta tłumaczy swój dziwaczny pomysł? Jak sama mówi: Chciałam, żeby ludzie mieli temat do rozmów i trochę się pośmiali. Ten pomysł jest zupełnie od czapy, ale to taki miły sposób zapewnienie rozrywki innym ludziom.
Jody pęka z dumy, pokazując zdjęcia swojego "małego tygryska". Ciekawe jednak, jak z tym nowym wizerunkiem czuje się jej pupilek. Na zdjęciach biedna suczka wygląda raczej na przerażoną niż zachwyconą tym pomysłem. Weterynarze ostrzegają nawet, że może ona mieć problemy ze swoja tożsamością...
Karina Hefner
Zobacz także:
Chińskie breloczki z żywymi zwierzątkami: To już szczyt sadyzmu!
Szokujący pomysł made in China. Żywe rybki i żółwie mogą zostać ozdobą do kluczy!
Krwawy los baletnic - TO TRZEBA ZOBACZYĆ
Wieloletnie treningi, mordercze próby, trud ponad siły – oto styl życia baletnic, który doprowadza do ruiny ich delikatne stopy.