Dzisiaj 1 listopada. To szczególny dzień, w którym wspominamy zmarłych bliskich, odwiedzamy cmentarze, zapalamy znicze. Nie tylko na grobach członków rodziny, ale także na zapomnianych mogiłach. To czas refleksji i zadumy. Przynajmniej w teorii, bo praktyka udowadnia, że dla wielu Polaków to moment nie tylko kontemplacji nad przemijaniem, ale także cieszenia się doczesnością.
Coraz częściej zapominamy, o co tak naprawdę chodzi we Wszystkich Świętych. Zamiast wspominać, uprawiamy „grobing”. Inwestujemy w modne wiązanki i zjawiskowe znicze, nie zapominając także o sobie. „Cmentarianki” dostrzec można na każdym cmentarzu. Ich znaki charakterystyczne to mocny makijaż, krótkie spódniczki, kozaczki i futerka. Dla nich przechadzka pomiędzy grobowcami to doskonały moment na lans.
Nam pozostaje patrzeć z niedowierzaniem i powstrzymywać głośny śmiech. Zobaczcie ofiary nowej świeckiej tradycji. Ich bliscy na pewno przewracają się w grobach...
Doda