Blogerka pokazuje, jak RETUSZUJE swoje zdjęcia! (Oszustwo czy konieczność?)

Szafiarka zdecydowała się na chwilę szczerości.
Blogerka pokazuje, jak RETUSZUJE swoje zdjęcia! (Oszustwo czy konieczność?)
fot. dothehotpants.com
15.08.2014

Skąd wzięła się nagła popularność blogerek modowych? Czy rzeczywiście znają się na swoim fachu, inspirują i warto je naśladować? To pozostawmy ocenie każdej z nas. Niewątpliwą zaletą domorosłych szafiarek jest to, że pozują na niezależne od nikogo, naturalne i znacznie bardziej prawdziwe, niż otaczający nas świat mody i stylu. Odrzucając sztuczność, pokochałyśmy dziewczyny, które przypominają nas same. Do czasu, kiedy wszystko wymknęło się spod kontroli.

Dzisiaj blogosfera modowa to już nie skromne nastolatki, które hobbystycznie fotografują swoje stylizacje. Młode fashionistki wraz z sukcesem, także finansowym, powoli odrzucają ubrania z sieciówek, by przebierać się w odzież z wyższej półki. Fotografie robione w lustrze zastępują profesjonalne sesje zdjęciowe, a ceniona przez nas naturalność ustępuje miejsca jednej wielkiej mistyfikacji. Mechanizm jej działania został obnażony przez jedną z nich.

Dana Suchow, autorka bloga Do The Hot Pants, ujawniła niedawno, że nie była do końca szczera ze swoimi czytelniczkami. Zdecydowała się na wyznanie, którego raczej nie możemy spodziewać się po największych gwiazdach blogosfery. Nie tylko opisała, ale także dokładnie pokazała, jak retuszowała swoje zdjęcia.

retusz zdjęć

fot. dothehotpants.com

Blogerka pokazuje, jak retuszowała swoje zdjęcia.

retusz zdjęć

fot. dothehotpants.com

Blogerka pokazuje, jak retuszowała swoje zdjęcia.

retusz zdjęć

fot. dothehotpants.com

Blogerka pokazuje, jak retuszowała swoje zdjęcia.

retusz zdjęć

fot. dothehotpants.com

Blogerka pokazuje, jak retuszowała swoje zdjęcia.

retusz zdjęć

fot. dothehotpants.com

Blogerka pokazuje, jak retuszowała swoje zdjęcia.

fot. dothehotpants.com

„Zdałam sobie sprawę, że chociaż bardzo tego chciałam, nie zawsze byłam w stosunku do was szczera” - czytamy we wpisie zatytułowanym „Zdjęcia, których wolałabym nie retuszować”. „Chcąc być jak najbardziej transparentna, zdecydowałam się pokazać, które fotografie przerobiłam, aby wyglądać lepiej. Dla jednych to tylko kilka usuniętych pryszczy, czy zmniejszenie brzucha, ale to wciąż kłamstwo - tłumaczy Dana.

Na podstawie opublikowanych zdjęć, nie trudno odkryć, jaki jest jej największy kompleks. Zdecydowanie najczęściej ingerowała w kształt swojego brzucha. Jeśli za bardzo odstawał – spłaszczała go przy pomocy programu graficznego. Nie obyło się także bez drobnych poprawek twarzy.

Myślicie, że w tym przypadku szczerość popłaca? Jeśli na podobne oszustwo pozwala sobie początkująca blogerka, to aż strach myśleć, jak bardzo ingerują w swój wygląd największe gwiazdy tej branży. Zobaczcie, kiedy rozsądek przegrał z Photoshopem.

Polecane wideo

Komentarze (14)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 17.08.2014 12:05
Wg czytelników taki zabieg to bezsensowna czynność, ale wg drugiej połowy to konieczność. Prawda jest taka, że bez tego retuszu pojawi się masa komentarzy na temat jej brzucha - zobaczcie jaki hejt panuje w internecie i niestety są standardy, wg których trzeba podążać. Laska jest spoko, ale z retuszem brzucha wygląda lepiej po prostu :D
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 16.08.2014 13:05
wielkie mi halo
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 15.08.2014 21:44
laska ma chyba kompleks swojego brzucha, który wygląda całkiem normalnie bez retuszu a nienaturalnie z retuszem... ludzie nie są jak deski płascy. ;)
zobacz odpowiedzi (1)
www (Ocena: 5) 15.08.2014 21:44
nie było co ujawniać - wg mnie każdy tak robi. dzisiaj pryszcz jest na zdjęciu a jutro już go nie ma to żaden znak szczególny. twarz jutro czysta a pryszcz po co ma istnieć na zdjęciu.. to samo z brzuchem - jest przed okresem bardziej wydęty, ;)
odpowiedz
figa (Ocena: 5) 15.08.2014 16:33
ojejku rzeczywiście, mega straszne! spłaszczyła się o kilka centymetrów. Trzeba korzystać ze swoich umiejętności
odpowiedz

Polecane dla Ciebie