Przez długie lata utwierdzano nas w przekonaniu, że moda to temat zarezerwowany wyłącznie dla szczupłych i zgrabnych kobiet. Najwięksi projektanci gustują w ekstremalnie wychudzonych modelkach, w popularnych sieciówkach rzadko można znaleźć coś w większym rozmiarze, a wpływowe szafiarki mogą pochwalić się figurą zbliżoną bardziej do Anji Rubik, niż przeciętnej Polki. Wiele wskazuje jednak na to, że to już koniec terroru rozmiaru zero. Puszyste dziewczyny wychodzą z szafy.
Wielu uważa, że najważniejszą rolę w odczarowaniu postrzegania kobiecego ciała odegrały agencje modelek plus size. Nagle okazało się, że aby pozować do sesji zdjęciowych i chodzić po wybiegach, wcale nie trzeba cierpieć na anoreksję. To wszystko prawda, ale jeszcze większą siłę rażenia mają puszyste blogerki. Jeśli one, jako przedstawicielki „zwykłych dziewczyn”, nie mają oporów, by pokazać swoje krągłości, to znaczy, że modą może bawić się każda z nas. Bez względu na rozmiar!
Wśród nich nie brakuje pięknych kobiet, które potrafią pokazać się z najlepszej strony. Ale są też takie, które wzbudzają skrajne emocje. Jessica Dee, autorka bloga Too Many Sequins, ma równie wielu fanów, co antyfanów. Jedni podziwiają jej stylizacje, inni – zarzucają, że poza tuszą nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Często pojawiają się głosy, że niepotrzebnie podkreśla swoją specyficzną figurę, zamiast próbować ją maskować. Zobaczcie kilka jej propozycji i oceńcie same...
fot. jessicadee.com
fot. jessicadee.com
fot. jessicadee.com
fot. jessicadee.com
fot. jessicadee.com
fot. jessicadee.com
fot. jessicadee.com
fot. jessicadee.com
fot. jessicadee.com
fot. jessicadee.com