Kobiecej szafy, w której znajdowałyby się wyłącznie czarne lub białe ubrania można byłoby szukać ze świecą. Garderoba większości z nas jest przepełniona kolorami. Niebieskie sweterki, zielone bluzeczki, różowe spodnie – bogactwo barw jest porażające...
Czy zastanawiałyście się kiedykolwiek, dlaczego aż 80 procent Twojej szafy stanowią kolory? Co tak mocno Cię w nich kusi, że zamiast samych ciemnych T-shirtów, kupujesz również te przypominające tęczę?
Na te właśnie pytania postanowił ostatnio odpowiedzieć serwis koktajl.fakt.pl. Okazało się, że rozwiązanie jest bardzo proste. W grę wchodzi tutaj psychologia barw i ich specyficzne oddziaływanie na nasze życie.
Wybierając kolorowe ubrania, nieświadomie stymulujemy nasz układ nerwowy – pobudzając go lub wyciszając, z zależności od potrzeb. To dlatego właśnie większość przedstawicielek płci pięknej zapytana o ulubiony kolor bez zastanowienia wybiera niebieski lub czerwony. Obie te barwy są jak dwa przeciwstawne żywioły. Niebieski uspokaja, wycisza, poprawia samopoczucie. Czerwony odwrotnie – dodaje energii, pewności siebie, odwagi...
Specyficzną wiedzę o kolorach można wykorzystać na przykład podczas rozmowy kwalifikacyjnej lub randki. To bardzo delikatna, ale skuteczna forma manipulacji!