Jeszcze kilka lat temu nikt nie wiedział, czym jest selfie, a dzisiaj nie możemy sobie wyobrazić bez niego życia. Zdjęcia „z ręki” wykonują niemal wszyscy i to w najdziwniejszych okolicznościach. Media donosiły już o autoportretach wykonanych w czasie pogrzebu lub narodzin dziecka, a coraz częściej w pogoni za idealnym ujęciem ryzykujemy nawet życiem. W pogoni za popularnością i uznaniem bardzo łatwo się ośmieszyć.
Tym razem nie mówimy jednak o skrajnościach, ale zdjęciach, które ma na swoim koncie chyba każda z nas. Niestety, zamiast budować nasz wizerunek pewnej siebie, przebojowej i atrakcyjnej dziewczyny, sugerują raczej, że nasze samouwielbienie poszło o krok za daleko. Zanim dodasz podobne dzieło na Facebooka lub Instagrama, dwa razy się zastanów.
Oto selfie, które każdy przewrażliwiony na swoim punkcie narcyz zna z autopsji. Masz coś podobnego na sumieniu?
fot. Instagram: @aleksmodel
Prawdziwa dama z klasą nie musi wystawiać swoich piersi na pierwszy plan, aby zabłysnąć. Jej uroda i wdzięk przebijają się nawet przez szczelnie okrywające ciało ubrania. Zdjęcie tego typu to szczyt desperacji. Wspaniale, że uwielbiasz siebie, ale nawet to powinno mieć swoje granice. Wizualna taniocha.
fot. Instagram: @missmegh
Sportowy styl życia zawsze w cenie, ale w dzisiejszych czasach mało kto da się na to nabrać. Znane są przypadki dziewczyn, które ze wszystkich sprzętów na siłowni, najbardziej upodobały sobie lustro w szatni. Nie wystarczy tag #gym, jeśli Twoje ciało nie zdradza oznak żadnego wysiłku fizycznego.
fot. Instagram: @emmasloveintherain
Trudno powiedzieć, skąd wzięła się moda na zdjęcia z sedesem w roli głównej. Wbrew pozorom, to wcale nie nisza, ale instagramowy mainstream. W miejscu odosobnienia fotografują się miliony ludzi. Szczególnie upodobali sobie WC w najmodniejszych lokalach. Czyżby dopiero w łazience nabierali odwagi na zdjęcie z ręki?
fot. Instagram: @_maralicious_
Jeśli myślisz, że ktoś w to uwierzy – bardzo się mylisz. Wszyscy Twoi obserwatorzy dobrze wiedzą, że zdjęcie wykonał nie kto inny, ale Ty sama. A teraz zastanów się nad tym, co sobie myślą, kiedy fotografujesz się z zamkniętymi oczami... Zdrowe to raczej nie jest.
fot. Instagram: @pribrenner
W tym przypadku można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Pokazujesz się za kierownicą, czyli jesteś tak bardzo dorosła, że masz już prawo jazdy. Przy okazji dajesz wszystkim do zrozumienia, że jesteś zmotoryzowana, a samochód należy do Ciebie. Tylko czy kogoś to jeszcze rusza? Znamy lepsze sposoby na zaistnienie.
fot. Instagram: @amestheblonde
Nie od dziś wiadomo, że na współczuciu można najwięcej ugrać. Bandaże, opatrunki, wenflony i kroplówki wymuszają polubienie zdjęcia i słowa wsparcia. Problem w tym, że skoro nawet na szpitalnym oddziale myślisz o jak najlepszym ujęciu, prawdopodobnie wymagasz konsultacji innego typu specjalisty.
fot. Instagram: @juanluckyluck
Myślisz, że w ten sposób wzbudzisz zazdrość i podziw? Wręcz przeciwnie – zdjęcie z sypialni to nic innego, ale krzyk rozpaczy „patrzcie na mnie!!!”. Nie potrafisz zaimponować w inny sposób, więc chwytasz się najbardziej ordynarnych rozwiązań.