Imprezowanie z klasą wcale nie jest damską regułą. Są takie momenty, jak na przykład sylwestrowa noc, kiedy pozbywamy się wszelkich hamulców i wlewamy w siebie hektolitry alkoholu. Tak, nawet kobietom się to zdarza. Konsekwencje tego mogą być opłakane i wcale nie mówimy o morderczym kacu następnego dnia. Promile krążące we krwi zupełnie zmieniają nasze zachowanie.
Chyba wszystkie znamy przypadki szarych myszek, które po kilku głębszych stają się zbyt zuchwałe. Lub odwrotnie – urodzone imprezowiczki popadające w melancholijny nastrój i płaczące przy każdej wolnej piosence. Brzmi zabawnie? Tylko przez chwilę, bo po takiej wpadce długo będziemy z tym kojarzone.
Poznaj najczęstsze typy kobiety upojonej alkoholem. Czy w którejś z nich rozpoznajesz siebie?
ŚPIĄCA KRÓLEWNA
Mówi się, że alkohol rozwiązuje język i w odpowiednich ilościach dodaje energii. Nie w tym przypadku. Ona po kilku drinkach zupełnie traci kontakt z rzeczywistością. Najchętniej wróciłaby do domu, ale nie za bardzo wie, jak to zrobić. Zasypia przy, na lub pod stołem i zdana jest wyłącznie na łaskę trzeźwiejszych towarzyszy. Nie jest w stanie otworzyć oczu, ani wypowiedzieć nawet jednego sensownego zdania. Dla niej impreza zakończyła się szybciej, niż zaczęła.
KRÓLOWA NOCY
Na co dzień niepozorna, może nawet wycofana, ale alkohol pulsujący we krwi zmienia ją nie do poznania. Na trzeźwo mało co mówi, a teraz to prawdziwa dusza towarzystwa. Próbuje uszczęśliwić wszystkich wokół, ale po chwili staje się męcząca. Zdecydowanie za dużo mówi i wykonuje niekontrolowane ruchy. Wydaje jej się, że właśnie tak należy imprezować, ale na koniec wieczoru wszyscy mają jej dosyć.
PANNA NA WYDANIU
Ona jest oszczędna w słowach. Stawia na zmysłową pozę, mowę ciała i kuszącą mimikę. Stanowi zagrożenie dla wszystkich dziewczyn, które przyszły na imprezę ze swoimi ukochanymi. W tym stanie zupełnie nie zwraca uwagi na to, czy kolejny obiekt westchnień jest już zajęty. Próbuje poderwać każdego i nie zawaha się użyć swoich wdzięków. Jest przekonana, że wystarczy odsłonić biust, klepnąć się po pupie lub wystawić język, by żaden nie mógł jej się oprzeć.
NIEGRZECZNA DZIEWCZYNKA
Dla niej alkohol to najskuteczniejszy środek znieczulający. Momentalnie zapomina o manierach i konwenansach. Nawet jeśli na co dzień jest poważną, elokwentną i stonowaną kobietą, w tym momencie wychodzi z niej wszystko, co najgorsze. Rynsztokowy język, chamskie odzywki, agresywna postawa, wytykanie palcem, grożenie – tak odreagowuje stresy dnia codziennego. Niestety, nikt nie docenia tego przypływu otwartości. Po chwili wszyscy się jej boją i mają ku temu podstawy...
EMOCJONALNA KATASTROFA
Połączenie nadwrażliwości z alkoholem jest wyjątkowo ryzykowne. Ta imprezowiczka na co dzień robi dobrą minę do złej gry, ale kiedy odpowiednio się znieczuli, puszczają jej wszelkie hamulce. Swoich towarzyszy zanudza smętnymi opowieściami o byłych i niedoszłych chłopakach, chorej mamie, ojcu alkoholiku, niesprawiedliwej nauczycielce albo niskiej płacy. Wreszcie ma okazję, by wyrzucić z siebie cały żal, ale zapomina, że nie o to chodzi w imprezowaniu. Skutecznie psuje humor wszystkim wokół.
PŁACZKA
Sytuacja podobna, ale różnica polega na tym, że łzy wcale nie muszą być spowodowane przykrymi doświadczeniami. W jej przypadku wzruszenie może być spowodowane wszystkim – nastrojową muzyką, widokiem zakochanej pary, końcem drinka albo zwykłą rozmową. Nawet o pogodzie. Każda kolejna porcja alkoholu tylko pogłębia ten stan.
TURYSTKA
Szczególnie nielubiany typ, bo jeśli przyszła ze znajomymi, oni ponoszą za nią całą odpowiedzialność. Alkohol sprawia, że rozpiera ją energia i nie za bardzo wie, jak ją spożytkować. Ciągle gdzieś znika i nalega na zmianę lokalu. Kiedy coś jej się nie spodoba – wybiega bez zastanowienia. Często konieczne jest odprowadzenie jej do domu, czemu stanowczo protestuje. Zarzuca znajomym, że są sztywni i nie potrafią się bawić.