Jeśli wierzyć statystykom, każdy polski użytkownik Facebooka ma przynajmniej 100 wirtualnych znajomych. Zazwyczaj są to ludzie, których poznajemy w kolejnych szkołach, w sąsiedztwie, pracy czy przez przyjaciół. Duża część z nich to osoby znane raczej z widzenia, z którymi nie łączą nas żadne poważniejsze więzi. Co nie zmienia faktu, że kiedy ktoś z nich zrywa internetową znajomość, robi nam się przykro. Zastanawiamy się, dlaczego zdecydował się na taki krok i co jest z nami nie tak.
Stale zmniejszający się licznik znajomych może być sygnałem, że rzeczywiście mamy coś na sumieniu. Jeśli przez lata ani drgnął lub wręcz się powiększał, a nagle wirtualnych przyjaciół zaczyna ubywać, najwyraźniej popełniliśmy jakiś błąd. Przyczyn może być wiele, ale kilka z nich powtarza się najczęściej.
Dlaczego znowu ktoś Cię usunął? Aby to zrozumieć, musisz zacząć od rachunku sumienia...
ZOSTAŁAŚ MATKĄ
To fantastyczna wiadomość, ale tylko do czasu. Bezdzietni znajomi są wyjątkowo wrażliwi na treści dotyczące naszego potomstwa. Jeśli publikujesz zdjęcia dziecka lub dotyczące go anegdoty raz na jakiś czas, nikt nie będzie miał z tym problemu. Jeśli dosłownie nimi bombardujesz, niektórzy mogą powiedzieć „stop”. Nadgorliwe matki najpierw zaczynają nudzić, by ostatecznie zirytować do granic wytrzymałości. Po co mieć kogoś takiego w znajomych, skoro i tak wiadomo, że jego obecność w Internecie przez najbliższe lata będzie ograniczała się do rodzicielskich rozterek?
KOCHASZ ZBYT MOCNO
Prawa do miłości nikt Ci nie odmawia, ale i w tej kwestii należy zachować umiar. Od nadmiaru słodkości prędzej czy później zemdli każdego. Codzienne wyznawanie uczuć, wspólne fotografie, publiczne rozmowy z ukochanym, rozpisywanie się o swoim szczęściu i spełnieniu mogą doprowadzić do przesytu. To zbyt intymna sprawa, by roztrząsać ją na tak szerokim forum. Skoro jesteś na Facebooku tylko po to, ogranicz liczbę znajomych do jednego – swojego chłopaka.
NIE ZASŁUGUJESZ NA ZAUFANIE
Może się zdarzyć i tak, że nie przesadzasz w żadną ze stron, ale mimo wszystko stajesz się niewygodnym towarzystwem. Niektórzy znajomi mogą dojść do wniosku, że Twoja obecność w gronie przyjaciół zbyt mocno ich ogranicza. Nie chcą, abyś nadal miała dostęp do prywatnych informacji z ich życia. Albo wydaje im się to zbędne, albo nadużyłaś ich zaufania i pozyskane w ten sposób wiadomości wykorzystałaś poza Facebookiem. „Zbyt długi język” zawsze do tego prowadzi.
MASZ WYRAZISTE POGLĄDY
W przestrzeni publicznej wciąż ścierają się różne wartości. Niektórzy znajomi mogą mieć tego dosyć i nie chcą czytać wypocin swoich ideowych przeciwników. Jesteś głęboko wierząca i wciąż powtarzasz, że tylko Bóg może nas uratować? Jesteś ateistką, która na każdym kroku podkreśla winy „czarnej zarazy”? Masz prawicowe poglądy i gardzisz „lewactwem”? Albo wręcz przeciwnie, bliskie są Tobie wartości lewicowe i masz alergię na prawicę? Taką postawą zyskasz naprawdę wielu wrogów.
WYDAJE CI SIĘ, ŻE JESTEŚ ZABAWNA
Internet, a zwłaszcza media społecznościowe, to przede wszystkim rozrywka. Śmieszne obrazki, historie, dowcipy otaczają nas ze wszystkich stron. Jeśli dzielisz się każdym takim znaleziskiem, możesz zyskać uznanie u niektórych, ale u pozostałych je stracić. Nie wszyscy mają ochotę na oglądanie tego typu „głupot”. Treści humorystyczne należy dawkować. W przeciwnym razie z osoby radośnie nastawionej do świata, sama staniesz się dla nich pośmiewiskiem.
JESTEŚ ZBYT POMOCNA
Chyba każdy ma w swoim gronie przynajmniej jednego takiego znajomego. To osoba bardzo uczuciowa, czy wręcz nadwrażliwa. Wierzy we wszystko, co przeczyta i zobaczy, a potem nie może się powstrzymać, by nie podzielić się tym ze światem. Każdego dnia publikuje na swojej tablicy zdjęcia zdeformowanych dzieci, które czekają na „lajki”, albo zmasakrowane zwierzęta, które wyleczyć mogą tylko polubienia i udostępnienia. To wspaniale, że masz tak dobre serce i przejmujesz się losem innych, ale nie tędy droga.
DOSTAŁAŚ SIĘ DO TEGO GRONA PRZEZ PRZYPADEK
Chyba najbardziej korzystne dla Ciebie wytłumaczenie. Najprawdopodobniej zawarliście internetową znajomość po jednokrotnym spotkaniu i nigdy więcej się do siebie nie odezwaliście. Ktoś uznał, że nie jest to wystarczający powód do nazywania się znajomymi i w czasie facebookowych porządków pozbył się ze swojej listy takich osób. Nie powinnaś mieć o to żalu, bo przecież nic Was nie łączyło.