Grubo ponad milion Polaków wyjechało w kryzysie za granicę – wynika z danych Narodowego Spisu Powszechnego i Głównego Urzędu Statystycznego. To najliczniejsza masowa emigracja Polaków z kraju nad Wisłą od lat 50. Potocznie mówimy, że nasi rodacy za granicę wyjeżdżają „za chlebem” – czyli po prostu za (lepszą) pracą i statusem życiowym. To przede wszystkim efekt dużego bezrobocia na polskim rynku pracy i braku perspektyw szczególnie dla młodych ludzi. W najgorszej sytuacji są absolwenci wyższych uczelni do 25. roku życiu, dla których pracy praktycznie nie ma. Zanim jednak postanowisz poszukać szczęścia za granicą, wykorzystaj swój czas na miejscu. Oto powody, dla których warto zostać w kraju.
Dobrze się zastanów, czy jesteś na nią gotowa. To nie wycieczka, tylko przeprowadzka na stałe do innego kraju – musisz zatem wykazać się szczególną odwagą, zwłaszcza jeśli jedziesz tam sama. Nawiążesz nowe znajomości, ale najlepszych przyjaciół zostawisz w Polsce. Poza tym w kryzysowej sytuacji (związanej np. ze zdrowiem) będziesz musiała radzić sobie w obcych warunkach. Wyjazd za granicę nie jest zatem dobrym pomysłem w przypadku osób, które są silnie związane z domem rodzinnym i przyjaciółmi, nie mówią biegle w obcym języku, nie są odpornie na sytuacje kryzysowe i boją się zmian. Są osoby, które nawet po wielu latach spędzonych na obczyźnie wracają, bo nie mogą sobie poradzić z rozłąką. Czy naprawdę jest ci to potrzebne?
To jeden z najistotniejszych argumentów. Fakt – jedziesz tam do pracy, zdobędziesz zatem doświadczenie zawodowe i zarobisz konkretne pieniądze. Może nawet uda ci się coś odłożyć. Ale gdy po roku czy dwóch wrócisz do kraju, na polskim rynku pracy zaczniesz od zera. Szczególnie jeśli za granicą chwytałaś się byle jakich zajęć, niezwiązanych z twoim wykształceniem czy umiejętnościami. Nie daj sobie wmówić, że zagraniczny pracodawca wpisany do CV rzuci polskiego pracodawcę na kolana. Rekruterzy często do takiego doświadczenia podchodzą z dystansem. Lepiej zatem zacząć od zera w Polsce i małymi krokami piąć się po drabinie kariery.
O tym, jak poradzić sobie po powrocie z emigracji, przeczytasz w osobnym artykule.
Pod warunkiem, że wyjazd za granicę rozważasz będąc w związku partnerskim z mężczyzną, który nie opuści kraju razem z tobą. Możecie sobie obiecać, że będziecie się wzajemnie odwiedzać, dzwonić do siebie i pisać. Ale to nie to samo co kontakt twarzą w twarz. Tutaj piszemy więcej o związkach na odległość. Jeśli wyjeżdżasz na długo, trudno liczyć, że wasz związek przetrwa. Statystyki są nieubłagane. Z szacunków demografów wynika, że emigracja rozbija polskie małżeństwa – wkrótce może się rozpaść co trzecia emigracyjna rodzina. Już teraz w rozłące żyje blisko pół miliona polskich małżeństw. Jeśli zatem rozpadają się zalegalizowane związki, to jaki los czeka te niescementowane?
„Mój kuzyn wyjechał za granicę, znalazł dobrą pracę, zaraz zaczyna studia. Ale słyszałam od niego, że życia tam nie mają ludzie nieznający języka, są tzw. robolami” – opowiada jedna z internautek. A kolejna dodaje: „Rodzice mojej przyjaciółki przenieśli się całą rodziną za granicę, by coś znaleźć. Do teraz żyją w otoczeniu Polonii, nie znając angielskiego i dorabiając na tym, co się trafi”. Wniosek? Nie łudź się, że bez języka będziesz się liczyć w obcym kraju i zrobisz karierę. W takim przypadku naprawdę lepiej zostać w Polsce i zdobywać konkretne doświadczenie zawodowe, nawet zaczynając od praktyki, stażu czy pracy za grosze.
Ten argument również powinnaś rozważyć – wielu emigrantów twierdzi, że odkąd wyjechali do innego kraju, ich życie zaczęło kręcić się praktycznie wyłącznie wokół pracy, z przerwą na zakupy. „Fakt, że emigranci często nie mają życia osobistego tylko praca, dom, praca…” – twierdzi 22-letnia Asia. Podporządkowanie życia sprawom zawodowym to rozwiązanie na krótką metę – prędzej czy później zdasz sobie sprawę, że czas ucieka ci przez palce, a z zagranicznego wyjazdu nie masz praktycznie niczego prócz pieniędzy. A będzie ci jeszcze trudniej, jeżeli przeprowadzisz się do obcego kraju sama, bez bliskich i znajomych.
Po prostu. Polskę albo przynajmniej swoje miasto znasz jak własną kieszeń. Ze wszystkimi się dogadasz i nie ma mowy o barierze językowej. Możesz brać udział w głosowaniach, masz wpływ na otaczającą cię rzeczywistość. A za granicą? Żebyś poczuła się tam jak u siebie, muszą minąć lata. Poza tym o obywatelstwo również nie jest łatwo. Dla osób, które lubią czuć się dobrze w swoim otoczeniu i nie przepadają za zmianami, zagraniczny wyjazd będzie rewolucją, z którą mogą sobie nie poradzić. Pamiętaj, że Polska, jaka by nie była, to twój rodzinny kraj, w którym się urodziłaś i wychowałaś. Warto z tego rezygnować?
Wyjeżdżamy za granicę za pieniędzmi. Bo albo na miejscu nie mamy pracy, albo wolimy w innym kraju za to samo zajęcie zarobić co najmniej trzy razy więcej. Tylko że często zapominamy, że w Polsce również można sporo osiągnąć! Nieprawda, że pracy nie ma i że młodzi ludzie skazani są na wegetację oraz „umowy śmieciowe”. Dla najlepszych, czyli ambitnych i pracowitych, praca zawsze będzie. Musisz tylko wykazać się dużą determinacją i dążyć do wytyczonego przez siebie celu, ale opłaci się. Ważne, abyś cały czas się rozwijała i nie marnowała okazji, które mogą zaprocentować w przyszłości. W Polsce naprawdę można osiągnąć sukces.
EPN
Zobacz także:
Można zarabiać, nie wychodząc z domu.
Dziwne pytania na kwalifikacyjnej
Sprawdź, o co mogą cię zapytać w czasie interview.