Polska to kraj pełen kompleksów. Mają je ci, którzy mieszkają w małych miejscowościach i na wsi, a także ci, którzy podkreślają swoją wyjątkowość, bo przyszło im żyć w dużej metropolii. Jedni wyśmiewają drugich, nie najlepiej świadcząc o samych sobie. Pomijając odwieczny konflikt na linii miasto-wieś, na mapie Polski nie brakuje miejsc, z których drwią wszyscy bez wyjątku.
Serwis Sfora.pl stworzył zestawienie najbardziej wyśmiewanych polskich miast. Znalazły się wśród nich największe ośrodki w kraju, a także miejscowości znacznie mniejsze. Wszystkie zawdzięczają swoją wątpliwą sławę czemu innemu. Łączy je jedno – na samą myśl o nich przychodzą nam do głowy dziwne, zazwyczaj negatywne skojarzenia.
Skąd to się bierze i czy zawsze jest to tylko zwykłe czepianie się bez powodu? Sprawdź, czy sama przypadkiem nie mieszkasz w gminie, z której śmieje się cała Polska...
fot. Google Maps
RADOM
Według wielu to prowincjonalne miasteczko z ogromnymi kompleksami. Współcześnie kojarzone z dresiarzami i słynną „chytrą babą z Radomia”. Podobno mieszkańcy sami wstydzą się swojego pochodzenia i starają się go nie ujawniać.
fot. Google Maps
SUWAŁKI
Stolica Polski B, czyli tej części kraju, w której niewiele się dzieje. Bieda, mróz i bliskie sąsiedztwo Obwodu Kaliningradzkiego. Dla wielu żywe wspomnienie Związku Radzieckiego. Ściana wschodnia nie ma dobrej prasy.
fot. Google Maps
SOSNOWIEC
Miasto źle kojarzone w całej Polsce, a znienawidzone szczególnie przez mieszkańców Katowic. Miejsce zapuszczone i z małomiasteczkową mentalnością. Swoje zrobiła także głośna sprawa „mamy małej Madzi”.
fot. Google Maps
WĄCHOCK
Miasto absurdów. Choć niewielu tu było, wszyscy mają o Wąchocku coś do powiedzenia. Głównie za sprawą bezlitosnych dowcipów, które od lat ośmieszają to miejsce.
fot. Google Maps
WEJHEROWO
Miasto, które chciałoby być Trójmiastem, ale trochę mu do tego daleko. Wyszydzane ze względu na specyficzny gust mieszkańców, zwłaszcza młodych dziewcząt, którym daleko do mieszkanek wielkich metropolii.
fot. Google Maps
WARSZAWA
Mieszkańcy stolicy kojarzą się ze zbytnią pewnością siebie, chamstwem i przesadnym podkreślaniem swojej „warszawskości”. Dla nich wszyscy pozostali to słoiki z prowincji. Swoje robią także pochodzący stąd kierowcy, którzy w całym kraju kojarzą się z łamaniem przepisów drogowych.
fot. Google Maps
ELBLĄG
Nazywany „Dresblągiem” lub „wioską olimpijską”. W mieście rządzą podobno sztuki walki i... bezrobocie, które sięga nawet 30 procent. Zdaniem wielu, miejsce bez przyszłości, skąd po prostu trzeba uciekać. Tak jak zrobiło wielu byłych mieszkańców.