W pewnym wieku wszystkie marzymy o samodzielności. Dążymy do pełnego uniezależnienia się od rodziców, bo właśnie z tym kojarzy nam się dorosłość. Własne mieszkanie, praca, związek – tak wygląda zdaniem większości dojrzałość. I chociaż większość nie żałuje swojej decyzji, po jakimś czasie odzywa się w nas tęsknota. Nie tyle za rodzicami, z którymi wciąż utrzymujemy przecież kontakt, ale za tym, z czym wiązało się wspólne mieszkanie.
Nagle okazuje się, że wspólna przestrzeń wcale nas nie ograniczała. Wręcz przeciwnie – bliska obecność najbliższych sprawiała, że już nigdy nigdzie nie będziemy czuły się tak dopieszczone i szczęśliwe. Dom rodziny to zazwyczaj dobrze naoliwiona machina, która działa niemal samoczynnie. Kiedy żyjesz już na własny rachunek, zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje się samo z siebie. Ktoś bardzo dbał o komfort Twojego życia.
Oto 7 bardzo niepozornych rzeczy, których kiedyś nie doceniałaś, a dzisiaj bardzo Ci ich brakuje...
JEDZENIE
Jeszcze do niedawna nie miałaś zielonego pojęcia, że kanapki na drugie śniadanie do pracy lub szkoły nie powstają same z siebie. Zawsze na Ciebie czekały. Podobnie z obiadem, który wystarczyło wyjąć z lodówki i podgrzać. Szybko zatęsknisz za tym komfortem, bo nagle okazuje się, że przygotowanie posiłków to męczące, czasochłonne i kosztowne przedsięwzięcie. Jeśli sama o to nie zadbasz, nikt nie zrobi tego za Ciebie, jak wcześniej.
TRANSPORT
Prawdopodobnie nie miałaś własnego samochodu, ani nawet prawa jazdy, ale to nie było żadną przeszkodą. W sytuacjach awaryjnych zawsze mogłaś liczyć na bezpłatny transport. Spóźniłaś się do szkoły? Wystarczy wsiąść do samochodu taty i po chwili jesteś na miejscu. Zasiedziałaś się zbyt długo u znajomych i nie masz czym wrócić? Ktoś zawsze po Ciebie przyjedzie. Teraz nie masz wyjścia i nagle orientujesz się, ile kosztują taksówki i jak męczące jest podróżowanie komunikacją miejską.
PORZĄDEK
Zawsze dziwiłaś się, w jak wielkim nieporządku są w stanie żyć niektórzy. Gardziłaś bałaganiarzami i dochodziłaś do wniosku, że w Twoim domu coś takiego by nie przeszło. Zapominałaś jednak o tym, że sama masz w tym niewielki udział. Odkurzone dywany, starte kurze i wyszorowana łazienka to zasługa pracowitości Twoich rodziców. Gdy ty zajmowałaś się swoimi sprawami, oni ciężko pracowali na to, aby dom nie popadł w ruinę.
ZAKUPY
Kolejne rozczarowanie w Twoim życiu – przyzwyczaiłaś się do pełnej lodówki i szafek kuchennych, z których dosłownie wysypuje się jedzenie, ale nie pomyślałaś, że ktoś musiał to wszystko przynieść, a wcześniej za to zapłacić. Twój ulubiony sok, a nawet papier toaletowy, nie pojawiają się w domu jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Samodzielność szybko rozwieje Twoje złudzenia, ale to może być wstrząsające przeżycie.
OPIEKA
Jeśli zamieszkałaś z kochającym partnerem – jest szansa, że jeszcze nic straconego. Gorzej, jeśli mieszkasz zupełnie sama lub z przypadkowymi współlokatorami. Wtedy Twoje kiepskie samopoczucie nikogo nie wzruszy. Zatęsknisz za czasami, kiedy mama faszerowała Cię lekami, bo „niewyraźnie wyglądasz”, przynosi Ci do łóżka pożywny bulion i wyręcza we wszystkim. Teraz chorowanie i zwyczajne „gorsze dni” to wyłącznie Twoja sprawa.
PIENIĄDZE
Przez lata wydawało Ci się, że prowadzenie gospodarstwa domowego to żaden wyczyn. Zdawałaś sobie sprawę, że czasami trzeba zapłacić jakiś rachunek, ale nie podejrzewałaś, że to tak ogromne wyzwanie finansowe. Kiedy zamieszkasz już „na swoim”, zrozumiesz to w bardzo dobitny sposób. Najczęściej spoglądając w pusty portfel i zastanawiając się, gdzie się podziały wszystkie ciężko zapracowane pieniądze. No cóż, życie na własną rękę kosztuje i to sporo.
WSPÓŁPRACA
Wyprowadzka z domu wcale nie oznacza zerwania więzi rodzinnych, ale na pewno nie jest już jak wcześniej. Kiedyś każdy problem rozwiązywaliście wspólnie. Każdą sprawę, którą trzeba było załatwić, mogłaś skonsultować z rodzicami, a czasami z dobrego serca Cię w tym wyręczali. Teraz głupio Ci o to prosić i zaczynasz rozumieć, jak prawdziwe życie bywa skomplikowane...