Pod koniec czerwca maturzyści poznają wyniki najważniejszego egzaminu w ich życiu. Wtedy też ruszy rekrutacja na uczelnie wyższe. Większość z nich już od dawna wie, o przyjęcie na jaki kierunek będą się starać. Niektórzy uzależnią swoją decyzję od rezultatów egzaminu. Z niską punktacją nie ma sensu ubiegać się o miejsce na najbardziej obleganych kierunkach, bo szanse na powodzenie są bliskie zeru.
Co wcale nie oznacza, że już dzisiaj nie można wskazać specjalności niewartych zachodu. Specjaliści od rynku pracy, a także studenci wskazują na kierunki, które poza tytułem magistra lub inżyniera nie gwarantują nic więcej. Po 5 latach nauki szanse na zatrudnienie w zawodzie są minimalne. Czy warto tracić czas? Absolutnie nie.
Oto 7 specjalizacji, które nie wróżą niczego dobrego. Ich absolwenci od lat narzekają na stracony czas i brak perspektyw.
FILOLOGIA POLSKA
Znajomość języka ojczystego przydaje się w wielu zawodach, a także w życiu codziennym, ale to nie najlepszy wybór, jeśli chodzi o naszą karierę. Co można robić po tym kierunku? Specjalizacja nauczycielska przyda się przyszłym nauczycielom (których już dzisiaj jest za dużo, a w szkolnictwie zarobki są wyjątkowo niskie), poza tym w wydawnictwach i mediach. Niczego jednak nie gwarantują, bo w tych ostatnich liczy się przede wszystkim doświadczenie i talent, a nie dyplom.
SOCJOLOGIA
Każdy z nas jest częścią społeczeństwa, więc warto wiedzieć, jakie mechanizmy w nim zachodzą. Jeśli jednak nie planujesz doktoratu i dalszej kariery naukowej w tym temacie, perspektywy są raczej kiepskie. Trudno wskazać chociaż jeden zawód na wolnym rynku, który wymagałby wiedzy akurat w tej dziedzinie. To studiowanie dla samego studiowania i niewiele więcej.
GEOGRAFIA
Orientacja na mapie przyda się każdemu, ale jak przekuć tę wiedzę w sukces zawodowy? W przypadku absolwentów geografii możliwości są mocno ograniczone. To znowu kariera naukowa albo... nic. Chyba, że poza twardą wiedzą posiadasz także umiejętność sprawnego pisania i formułowania myśli, wtedy jest szansa na pracę w specjalistycznych mediach. To jednak nisza.
EUROPEISTYKA
Bardzo popularny kierunek, który może wydawać się ciekawy, ale później okazuje się zupełnie niepraktyczny. Absolwenci europeistyki nie są rozchwytywani na rynku pracy. Jedyna szansa to kariera w instytucjach europejskich, ale tutaj przyda się także perfekcyjna znajomość języków obcych oraz dodatkowa specjalność (ekonomia, administracja itp.).
POLITOLOGIA
Wystarczy spojrzeć na polski Sejm, by zorientować się, że mało który z polityków uprawia swój wyuczony zawód. Udział we władzy zależy od wielu czynników, a dyplom ukończenia politologii jest ostatnią z nich. Absolwenci mają szansę na pracę w instytucjach samorządowych lub mediach, ale zdecydowana większość musi wykonywać zawody niezgodne ze swoim wykształceniem.
ROLNICTWO
Statystyczny polski rolnik nigdy nie studiował tego kierunku (o ile w ogóle mógł sobie pozwolić na 5 lat dodatkowej nauki), więc trudno powiedzieć, by była to przyszłościowa specjalizacja. To prawda, że rolnictwo staje się coraz bardziej nowoczesne, ale ilu absolwentów tego kierunku będzie w stanie wchłonąć rynek pracy? Większość gospodarstw to interesy rodzinne z pokolenia na pokolenie.
KULTUROZNAWSTWO
Większość studentów kulturoznawstwa szczerze przyznaje, że ten kierunek to nie walka o lepszą przyszłość, ale hobby. Polskie instytucje kultury są niedofinansowane, a wakaty w nich to sytuacje wyjątkowo rzadkie. Ta specjalność nie gwarantuje niczego poza zaspokojeniem własnej ciekawości.