Ulice wielkich miast wciąż są zbyt szare. Jedyne kolorystyczne akcenty to irytujące neony albo bohomazy niedoszłych artystów. Jednak nawet najbrzydszą ścianę można przemienić w coś unikalnego. Wystarczy, że zjawi się tam francuska artystka Claire.
Jedni zarzucają jej wandalizm, bo swoją sztukę prezentuje nielegalnie, inni wskazują na jej wulgarny przekaz, bo postacie przez nią przedstawione zawsze się obejmują, dotykają, uwodzą...
Więcej prac Claire znajdziecie na naszym bratnim serwisie Hanter.pl