W zeszłym tygodniu ogłosiłyśmy konkurs, w którym do wygrania były 2 egzemplarze „Błękitnych Dziewczyn” z autografem i imienną dedykacją od Ewy Podsiadły-Natorskiej. Zadanie polegało na opisaniu 3 cech, które lubicie w sobie najbardziej.
Jak zwykle nas nie zawiodłyście i zgłoszenia konkursowe spłynęły w ogromnej ilości na naszą skrzynkę redakcyjną. Z potoku Waszych niesamowitych maili wybrałyśmy dwie zwyciężczynie, którymi są:
Sporo czasu spędziłam nad analizą samej siebie i wyodrębnieniem tych cech, które najbardziej w sobie lubię. Po namyśle pierwszą cechą, jaką rzeczywiście uważam za najmocniejszą, jest samowystarczalność. Nie boję się typowo męskich „robótek”, nie są mi straszne wiertarki lub wkrętarki, ponieważ bardzo lubię takie „odchyły” od normy.
Druga to kreatywność. Mam sporo pomysłów, lecz nieczęsto je wykorzystuję. Gdy jednak zapragnę wdrożyć jakiś pomysł w życie, potrafię całymi godzinami siedzieć nad nim, dopóki nie uzyskam satysfakcjonującego dla mnie efektu.
Trzecia - nieco mniej praktyczna - to osobliwa pewność siebie. Osobliwa, ponieważ nie chodzi tu o czucie się dobrze we własnej skórze czy akceptowanie siebie taką, jaką się jest. Przede wszystkim mam na myśli to, że nie odwracam wzroku, gdy idzie ktoś mi wrogi bądź nieznany. Nie wyciągam komórki lub innego urządzenia i nie udaję, że nie interesuje mnie nic poza tym, co widzę na tym niewielkim ekranie. Podsumowując, stwierdzam, że z tych cech czerpię największą radość i optymizm na życie.
Trzy cechy, które lubię w sobie najbardziej.
1. Punktualność.
„Lepiej być o trzy godziny za wcześnie niż o minutę za późno.” William Szekspir
Lubię w sobie tę cechę. Punktualności to szacunek do siebie, swojego czasu i drugiej osoby. I choć istnieje zasada, aby na randkę spóźnić się, by nie wyszło, że ci zależy, ja wolę być punktualna. I zyskać w jego oczach plus.
2. Myślenie analityczne
Z jednej strony jestem humanistką. Literatura, kino. Z drugiej mam umysł ścisły. Rozkładam wszystko na czynniki pierwsze, analizuję, wyciągam wnioski, biorę głęboki oddech. Robię kolejny krok.
3. Kreatywność
Niektórzy twierdzą, że jestem roztrzepana. Ale tak naprawdę przez mój mózg przebiega mnóstwo myśli. Jeśli ich nie zapiszę krążą w mej głowie, nie mając ujścia. Nie mam zdolności plastycznych, ale pomysłów tysiące.
Wiedziałaś np. że piosenka Bonnie Tyler „I need a Hero” została wykorzystana w filmie „Footloose” (1984). W scenie gdzie główny bohater Ren MacCormack grany przez Kevina Bacona jedzie traktorem. Ponownie piosenka ta została wykorzystana w „Shrek 2” (2004). Jest ona śpiewana prze Matkę Chrzestną. Pierwsze wersy tej piosenki zostały zacytowane w filmie „Moje najgorsze, najlepsze wakacje” (2013) przez Sama Rockwell. Aktor ten zagrał w 1999 w filmie „Zielona mila” z Tomem Hanksem. Hanks zagrał w 1995 z Kevinem Baconem w „Apollo 13”. Sam Kevin Bacon i czyn, którego dokonał w filmie „Footloose” zostaje wspomniany w filmie „Strażnicy galaktyki” (2014). Wiem, można powiedzieć że to przecież Hollywood, tam wszystko się łączy. Ale właśnie… trzeba te „kropki” złączyć.
Laureatkom serdecznie gratulujemy. Nagrody zostaną wysłane w ciągu 28 dni roboczych.
Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie.
Więcej szczegółów w naszej