Polka mieszkająca we Francji: „Żyję w sąsiedztwie uchodźców. Powiem Wam jedno: boję się”

Alicja ostrzega przed tolerancją dla multi-kulti i opowiada, co dzieje się we Francji.
Polka mieszkająca we Francji: „Żyję w sąsiedztwie uchodźców. Powiem Wam jedno: boję się”
Fot. Thinkstock
10.10.2016

Temat imigrantów zszedł na drugi plan za sprawą dyskusji dotyczącej aborcji w Polsce. Mimo to co jakiś czas dochodzą do nas z zagranicy niepokojące doniesienia. Dochodzi do gwałtów, napaści na ulicach i innego rodzaju zamieszek. Polskie media raczej milczą pod tym względem, jedynie w niektórych publikacjach możemy przeczytać o tym, co dzieje się w Europie. Przeważnie chodzi jednak o rzekomą nietolerancję i ksenofobię rdzennych mieszkańców kontynentu. Prawdy można doszukać się na YouTobie, gdzie coraz więcej naszych zachodnich sąsiadów daje wyraz niezadowoleniu z sytuacji, oraz na nielicznych portalach.

Jakiś czas temu udało nam się porozmawiać z mieszkanką Francji – Polką, która mieszka pod Paryżem, a niedawno przyjechała odwiedzić rodzinę w Polsce. Dzięki wspólnym znajomym skontaktowałysmy się z nią i namówiłyśmy na krótką rozmowę.

Jak naprawdę przedstawia się obecnie sytuacja we Francji? Czy rzeczywiście mamy się czego bać ze strony uchodźców? Alicja jest przekonana, że tak. Jej życie zmieniło się do tego stopnia, że rozważa powrót do Polski. Wszystkiemu są winni imigranci, chociaż nigdy nie powiedziałaby tego głośno na Zachodzie. Zostałaby uznana za rasistkę. Zapoznajcie się z jej przejmującym wyznaniem.

Zobacz także: LIST: „Przyjmijmy imigrantów! Sama chętnie im pomogę, bo na to zasługują...”

uchodźcy

Fot. Thinkstock

- Zazdroszczę Wam, osobom mieszkającym w Polsce. Możecie wyjść sobie na spacer i nie martwicie się, że za chwilę pojawi się jakiś mężczyzna, który Was kopnie albo rzuci jakąś obelgę. Mam na myśli oczywiście imigrantów. We Francji coraz częściej tak wygląda rzeczywistość. Ludzie siedzą sobie spokojnie w kawiarni, przy stolikach na świeżym powietrzu i miło spędzają wieczór. Nagle przybywa grupa młodych mężczyzn, zaczyna rozwalać krzesła albo rzucać nimi w ludzi, strącać rzeczy ze stolików... Dlaczego? Nie mam pojęcia. Ale faktycznie byłam świadkiem podobnego zajścia. Francuzi, zwłaszcza ci mieszkający w Paryżu i okolicach, są już wyczuleni na podobne sytuacje. Nie wiemy, co to spokój, coraz częściej towarzyszy nam strach. Nie chcę siać wśród Was paniki ani żadnej propagandy, opowiadam o prawdziwym obrazie współczesnego, francuskiego społeczeństwa. Francja nie jest już dawną Francją, a Paryż Paryżem. Czuję się obco i boję się, co będzie z tym krajem za 10-15 lat. Niedawno, kiedy wsiadałam do metra w centrum stolicy, byłam jedyną białą osobą. Powiem Wam jedno, bałam się. Na szczęście obyło się bez zaczepek.

Alicja opowiada o tym, co ją spotkało ze strony imigrantów.

uchodźcy

Fot. Thinkstock

- Mieszkam w domu. Mam męża i dwoje dzieci. Całkiem nieźle nam się powodzi. Do zdarzenia, o którym chcę opowiedzieć, doszło w ubiegłym roku. Wybaczcie, że nie zdradzę dokładnej nazwy okolicy, w której mieszkam, ale robię to z ostrożności. We Francji panuje przesadna poprawność polityczna i wiele rzeczy jest przemilczanych. W każdym razie kilka miesięcy wcześniej sprowadziła się do sąsiedztwa rodzina imigrantów – Arabów i muzułmanów, co można zauważyć m.in. po stroju. Byli bardzo hałaśliwi (teraz już tam nie mieszkają i nie mam pojęcia, gdzie ich wywiało), co bardzo nam doskwierało, zważywszy na to, że oni nie pracowali tylko żyli z socjalu. Całe dnie spędzali w domu. Niedługo po przeprowadzce zauważyłam, że ich samochód stoi nieopodal naszego domu. Tak zdarzyło się kilka razy. Miałam wrażenie, że nas obserwują. Zawiadomiłam policję, ale powiedzieli mi, że nie robią nic złego, więc nie ma podstaw do ingerencji.

Alicja przekonuje, że policja we Francji, a zwłaszcza w Paryżu ma problem z imigrantami. Są wyczuleni na poprawność polityczną. Np. kiedy próbują wlepić obcokrajowcowi mandat, tamten oskarża go o rasizm.

Zobacz także: Nie chcę imigrantów w Polsce

uchodźcy

Fot. Thinkstock

- Paradoks? Niestety taka jest rzeczywistość we Francji. Policjanci unikają kontaktu z imigrantami, bo działają na nich niczym płachta na byka. W miejscowości Saint-Denis, która jest opanowana przez imigrantów, do takiego policjanta podchodzi nagle 20-30 mężczyzn. Wyłaniają się znienacka i co on ma zrobić? Boi się o własne życie, więc nie reaguje. Myślę, że w moim przypadku również chodziło o przesadną poprawność polityczną. Jeżeli nie ma dowodów, po co ryzykować, skoro można zostać oskarżonym o rasizm. Ale już wracam do tematu. Kilka dni później zostaliśmy okradzeni przez tamtą rodzinę. Zniknął drogi sprzęt, część mojej biżuterii, jakieś pieniądze, a nawet garnki czy inne artykuły gospodarstwa domowego!

Kobieta zarzuca imigrantom pasożytniczy tryb życia, hipokryzję, nietolerancję oraz brak chęci do integracji.

uchodźcy

Fot. Thinkstock

- Imigranci są pasożytami, taka jest prawda. Większość wałęsa się całymi dniami po okolicy, a już zwłaszcza późnym wieczorem. Nie mają co robić, więc wdają się w potyczki, kradną i robią rozruby. Najgorzej jest chyba w dzielnicy Saint-Denis, ale w Châtelet również trzeba uważać na swoje bezpieczeństwo. Po zmroku zbierają się mężczyźni. Palą, piją, brudzą i biją się między sobą. Nie patrzą, gdzie rzucają niedopałki czy inne śmieci. Paryż jest teraz brudny i śmierdzący. Oni nawet nie zwracają uwagi na to, gdzie oddają mocz. Obsikują zabytki, sklepy oraz inne miejsca. Co prawda jest to potem czyszczone za pomocą maszyn, ale niewiele daje. I tak śmierdzi. Do ich popularnych `wyczynów` należy też podpalanie samochodów. Coś im się nie podoba, to podpalają. Najwięcej takich akcji jest oczywiście w dzielnicach zamieszkałych przez imigrantów.

Alicja nie chce wyjść na rasistkę, ale ma dość tych ludzi.

uchodźcy

Fot. Thinkstock

- We Francji nie możesz nazwać Murzyna `Nègre`. To jest przez nich bardzo źle odbierane. Zaraz posądzą Cię o rasizm. Podobnie jest w przypadku Arabów. Lepiej nie używać w ich obecności słowa `Arabe`. Byłam kiedyś świadkiem sytuacji, kiedy imigrant zaczepiał młodą, białą kobietę. Ta kulturalnie odrzuciła jego zaloty. Jak zareagował? Zaczął krzyczeć, że jest rasistką, k**** i jeszcze pożałuje. Tylko dlatego, że odmówiła. Przerażona dziewczyna zaczęła uciekać, ale tamten na szczęście jej nie gonił, bo nikt się za nią nie ujął. Ja też nie wiem, czy znalazłabym w sobie tyle odwagi, gdyby próbował ją zaatakować. Na ulicach Paryża i ogólnie na obszarze Île-de-France są takie miejsca, że po ulicy chodzi więcej imigrantów niż prawdziwych Francuzów. Podobnie było w tym przypadku. I wszyscy starają się trzymać jakoś razem we własnym kręgu. Biali lgną do białych, a Arabowie do Arabów. Mogłabym jeszcze wiele opowiadać, ale to naprawdę temat rzeka. Jeżeli chcecie się przekonać, jak jest naprawdę, zapraszam do Francji. Ale przestrzegam Was, nie zgadzajcie się na żadnych imigrantów. Ja coraz częściej zaczynam myśleć o powrocie do Polski. Właśnie przez nich.

Zobacz także: Oto, co robią islamscy imigranci w Europie! [VIDEO]

Polecane wideo

Komentarze (36)
Ocena: 4.89 / 5
gość (Ocena: 5) 11.10.2016 16:19
Wiekszej bzdury nie czytalam dawno, mieszkam w Paryzu i takich sytacji niewidziałam :P Sa imigranic ale do przesady, zyje się tam normalnie, a nikt nikogo nie zaczepia na ulicach :D
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 11.10.2016 14:55
Słowa "rasizm i tolerancja" już dawno straciły na znaczeniu, biorąc pod uwagę sytuacje w europie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 11.10.2016 14:29
Wierzę w każde napisane słowo. Za dużo ludzi opowiada o tym problemie i sporo też słyszę opowieści, żeby w to nie wierzyć. Mam nadzieję, że muzułmańskich imigrantów tu nie sprowadzą chociaż widzę ich trochę już szczególnie jak robię zakupy w Auchan. Kontemplowałam na ten temat z bratem i doszliśmy do wniosku, że pewnie pobierają socjal na zachodzie Europy a przyjeżdżają do nas bo mimo wszystko życie jest trochę tańsze. Ale to tylko dygresja, i tak ich nie chcę. Hołota...
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 11.10.2016 11:58
Tolerancji dla czego? Dla przestępstw i gwałtów? A może to Pani zmyśla? Skoro poucza Pani na temat tolerancji, proszę się również zdobyć na większą tolerancję dla mieszkańców warszawskiej Pragi.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 11.10.2016 11:13
Ciekawa historia, moim zdaniem zmyślona. Mieszkam od ponad 2 lat w Austrii. Obok mnie mam hostel gdzie mieszkaja uchodźcy. Ani jednego dnia żaden mnie nie zaczepił. Owszem przygladają się bo jestem blondynka. Co lepsze bardziej sie tutaj czuje bezpieczniej niż np. na Pradze Północ w Warszawie. Ludzie prosze troche tolerancji dla innych.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie