Trudno powiedzieć, jak tak naprawdę kształtuje się nasz gust muzyczny. Sporą rolę odgrywa na pewno wychowanie i dźwięki, którymi jesteśmy karmieni od dzieciństwa. Później, kiedy już sami wybieramy repertuar – sprawa się komplikuje. Dlaczego jedna osoba relaksuje się przy przebojach Beyonce, a inna doznaje uniesienia przy muzyce klasycznej? Skąd biorą się takie rozbieżności? Sprawdzono to.
Virgil Griffith, amerykański haker i specjalista od gromadzenia najróżniejszych danych, w znany tylko sobie sposób porównał gusta muzyczne absolwentów szkół średnich. I zauważył bardzo ciekawą relację. Ci najmniej inteligentni słuchają podobnej muzyki, a osoby najwybitniejsze – także mają tych samych ulubionych wykonawców. Na stworzonym przez niego diagramie widzimy konkretnych wykonawców i średni wynik testów napisanych przez ich fanów.
Mówiąc dobitnie – wiemy, jaka muzyka gra w sercu głupca, a jakie dźwięki upodobali sobie geniusze. Sprawdź, w której jesteś grupie.
Red Hot Chili Peppers – fani melodyjnego rocka okazali się jeszcze bardziej inteligentni.
U2 – Irlandczycy znaleźli się niemal na szczycie, jeśli chodzi o wyniki w nauce ich fanów. Zwycięzca mógł być jednak tylko jeden...
Lil Wayne – fani amerykańskiego rapera uzyskali zdecydowanie najgorsze wyniki z testu na zakończenie szkoły średniej. Uznaje się ich za najgłupszych.
Beyonce – nie lepiej jest z miłośnikami twórczości byłej członkini Destiny`s Child. Także fatalne wyniki i najprawdopodobniej niższe IQ.
John Legend – nieco lepiej poradzili sobie fani tego piosenkarza R&B. To wciąż nie jest najwyższy poziom, ale może być znacznie gorzej.
Elton John – jeszcze lepiej wypadli miłośnicy talentu ekscentrycznego brytyjskiego wokalisty. Elton przyciąga do siebie całkiem mądrych ludzi.
Ludwig van Beethoven – wybitny pianista i kompozytor niemiecki jest dowodem na to, że muzyka klasyczna to nie tylko rozrywka dla snobów, ale wybitnie uzdolnionych ludzi.