Wczoraj do mediów przeciekły szczątkowe wyniki badań Biblioteki Narodowej i TNS OBOP. Wynika z nich, że tylko 38 procent Polaków w 2008 roku choć raz sięgnęło po książkę. Aż 62 procent przez 12 miesięcy nie miało z nią żadnej styczności.
Tendencja spadkowa w czytelnictwie obserwowana jest od początku lat 90. Jednak do tej pory przejawiała się przede wszystkim zmniejszeniem intensywności. Po prostu rzadziej sięgaliśmy po książki. Zeszłoroczne statystyki nie napawają optymizmem, są najgorsze w historii badań, które po raz pierwszy przeprowadzono w 1992 roku.
Jedynie w miastach powyżej 500 tysięcy mieszkańców odsetek czytających wzrósł z 54 procent do 57. W pozostałych kategoriach, na przełomie lat 2006 - 2008, wskaźniki spadły.
Podczas badania sprawdzono też, po jakie książki sięgają osoby, które zadeklarowały, że przeczytały co najmniej jedną. Najczęściej wybierały obyczajowo-romansowe (18 proc.) i sensacyjno-kryminalne (15 proc.) oraz książki encyklopedyczno-poradnikowe (14 proc.).
Nad stanem czytelnictwa można ubolewać, ale przede wszystkim trzeba wyrobić u ludzi nawyk czytania. Dobór odpowiednich lektur w szkole może zachęcić do częstszego sięgania po książki w dorosłym życiu.
Zobacz też:
Recenzja oscarowego filmu z Kate Winslet - "Lektor"
Audiobooki - moda dla leniwych
Joanna Martel