Dziś sobota, może macie ochotę na kulinarne eksperymenty? Jakiś czas temu pisałyśmy Wam o nowej książce kucharskiej – specjalnie dla kanibali. Jej autorzy przekonują, że „mózg w buraczkach” czy „zimne nóżki” to prawdziwe specjały z ludzkiego ciała. Dziennik „Fakt” natomiast tym razem uraczył swoich czytelników zestawieniem największych obrzydliwości. W sam raz na dobry początek roku:
„Ostatnio w modzie są wszelkiej maści sery pleśniowe. Bo ponoć świetnie komponują się z winami. Też należycie do tych, którzy łączą te przysmaki? Wynaleźliśmy więc dla Was ser, który będzie świetnie komponował się, ale tylko i wyłącznie z rodzimym jabolem rocznik bieżący. Ser Casu Marzu z włoskiej Sardynii robi się bowiem z owczego mleka i tysięcy wijących się larw muchówek. Żyjątka te mogą mieć nawet centymetr długości i wyskakiwać z sera na wysokość 20 cm. Jedząc wytrawny Casu Marzu trzeba wszystko dokładnie przeżuwać. W innym wypadku wciąż żywe larwy przeżują nasze jelita. No chyba, że zalejemy je rodzimą siarą, o której już wspominaliśmy.
A może macie ochotę na rybkę? Proszę bardzo. Ostatnio w modzie jest również sushi, więc trzymając się japońskich klimatów proponujemy rybę Fugu. Cholerstwo jest jednak tak trujące, że mogą je serwować jedynie specjalnie przeszkoleni japońscy kucharze, a mimo tego co roku, bynajmniej nie z przejedzenia, schodzi kilkudziesięciu smakoszy.”
My, mimo iż całkiem lubimy egzotyczne nowości, raczej nie skusimy się na degustację. Zachęcamy Was natomiast do obejrzenia zdjęć wraz opisami – niektóre są naprawdę szokujące!
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony e-fakt.pl.
Natasza Lasky
Zobacz także:
Zamordował i zjadł koleżankę! Teraz jest celebrytą!
Przyszedł na świat przedwcześnie i od pierwszych dni życia był niezwykle chorowity, słaby oraz wątły. Już w szkole podstawowej jego wygląd był obiektem żartów wśród rówieśników, a w miarę upływu czasu Issei stawał się coraz mniej atrakcyjny i coraz bardziej wyalienowany…
Spleśniałe hamburgery w McDonald’s!
Restauracje szybkiej obsługi oszczędzają, na czym mogą. Niestety, kosztem zdrowia swoich klientów. Byli pracownicy lubelskiej restauracji przerwali wreszcie zmowę milczenia i odsłonili szokującą prawdę!