Głębokie talerze to tylko jedna z możliwości. Sposobów na serwowanie zup jest znacznie więcej, a zasady ich podawania okazują się być jasno sprecyzowane. Kiedy wybrać miseczki, kiedy zaś lepiej sięgnąć po bulionówki? Czy potrzebna nam waza? Sprawdźmy!
Na co dzień jesz zupę w głębokich talerzach lub miseczkach? To żadne faux-pas, o ile... dzieje się to w naszych domowych pieleszach, a do tego dotyczy konkretnego rodzaju zupy. Okazuje się bowiem, że różne zupy powinno się serwować w różnych, przeznaczonych do tego naczyniach. Do wyboru mamy wazy, głębokie talerze, bulionówki, miseczki, filiżanki i kokilki. Opcji jest naprawdę sporo, ale zasady serwowania zup wcale nie są takie skomplikowane, jak się wydaje.
Chcesz serwować zupy w dobrym stylu i w nienaganny sposób? Przemyśl, jakie elementy zastawy Ci w tym pomogą.
Największym i najbardziej eleganckim z wymienionych naczyń jest waza. Przyda się szczególnie na odświętne rodzinne obiady i spotkania przy stole w większym gronie. Wazę stawiamy na środku stołu, a goście sami napełniają swoje naczynia (lub wyręcza ich gospodarz). Co ciekawe, według zasad bon tonu nadaje się ona jedynie do konkretnych rodzajów zup. Podajemy w niej przede wszystkim klarowne zupy, jak rosół, rezygnujemy za to z kremów.
Należy mieć na uwadze, że wazy wchodzą w skład raczej największych i najbardziej rozbudowanych zestawów. Mimo to warto ją dokupić nawet do mniejszego kompletu, aby w wygodny i niezwykle atrakcyjny sposób serwować dwudaniowy obiad gościom. Najlepiej wybrać skromny wariant z jak najmniejszą liczbą zdobień, który będzie pasował jednakowo do tradycyjnego kompletu z motywami kwiatowymi, jak i nowoczesnych, minimalistycznych elementów.
W polskich domach, szczególnie w przypadku obiadu w kameralnym gronie najbliższych, zupy są podawane przeważnie w tradycyjnych, głębokich talerzach. Co ciekawe, według zasad savoir-vivre’u są to naczynia, które nadają się jedynie do potraw z dodatkami. Zdaniem ekspertów od okołostołowej etykiety są przeznaczone przede wszystkim do rosołu z makaronem i marchewką, barszczu czerwonego z uszkami oraz innych zup z kluseczkami, kołdunami lub warzywami. Oprócz tego można serwować w nich chłodnik.
Miej na uwadze, jak ważne jest ułożenie sztućców. Łyżkę kładziemy po prawej stronie nakrycia, nigdy nie bezpośrednio na talerzu. Nie należy jej też zanurzać w zupie Twojego gościa.
Mogą mieć uszka lub wygodny rant ułatwiający trzymanie; nazywa się je również barszczówkami lub flaczarkami. To naczynia stworzone z myślą o podawaniu zup bez dodatków, jak bulion, barszcz czy niektóre chłodniki. Eleganckie bulionówki to w związku z tym stały element świątecznego stołu, spotkań rodzinnych itp.
Serwując zupę w bulionówkach, należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Po pierwsze, stawiamy je na talerzu wyłożonym serwetką. Po drugie, łyżkę układamy po prawej stronie nakrycia. Po trzecie, jeżeli oferujemy dodatki, używamy do tego oddzielnego talerzyka, który lokujemy po lewej.
Fot. materiały prasowe
Miseczki nadają się idealnie do popularnych gęstych zup kremów, a także wszelkich zup w azjatyckim stylu, np. ramen. W tym przypadku, zamiast standardowego okrągłego naczynia, można wybrać takie o ściętych ściankach.
To całkiem uniwersalne rozwiązanie. Służą zarówno do podawania klarownych zup bez dodatków, jak i kremów. Od klasycznych filiżanek do kawy czy herbaty różnią się przede wszystkim pojemnością – mają około 400-500 ml. Podobnie jak bulionówki, stawia się je na spodku z serwetką.
Kokilki to oddzielna grupa naczyń, służą bowiem jednocześnie do przygotowywania dania, jak i jego serwowania. W ceramicznych, porcelanowych lub kamionkowych kokilkach można podawać zupy wymagające zapiekania, głównie serową oraz cebulową.
To podstawowe sposoby na serwowanie zup. Do wymienionych można dodać te nieco mniej oczywiste, jak np. żurek w chlebie czy krem dyniowy w dyni. Dość oryginalnym i modnym naczyniem jest też... słoik, idealny do zimnego chłodnika czy gazpacho podawanego podczas imprezy w ogrodzie.
Artykuł sponsorowany