Jesteś w coraz gorszej formie, ciało nie wygląda tak jak powinno i wypadałoby wreszcie coś ze sobą zrobić. Dochodzisz do wniosku, że bez diety i ćwiczeń tym razem się nie obędzie. To wcale nie takie straszne - wystarczy spróbować i później będzie już tylko z górki. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Najgorszy jest właśnie pierwszy krok. Ona podjęła wyzwanie i przez chwilę tego pożałowała.
Wyraźnie otyła Amerykanka postanowiła zmienić swój wygląd, a także całe życie. Brittany Hines zapisała się na siłownię. Obawiała się reakcji innych ćwiczących, ale wierzyła, że kiedyś będzie jedną z nich. Nie wszyscy docenili jej odwagę i determinację. Szybko usłyszała za swoimi plecami, że wygląda jak spasiona świnia.
O szokującym zajściu napisała w poście, który odbił się szerokim echem na Facebooku.
Zobacz również: Te brzuchy należą do... KOBIET! (Przesadziły z siłownią!)
fot. zrzut ekranu facebook.com/BrittanyHines
„Kieruję moje słowa do grupy wyrostków z siłowni, którą odwiedziłam. Wasz rechot i chamskie komentarze nie powstrzymają mnie przed tym, żeby dać sobie w kość i zawalczyć o lepsze ciało. Tak, zdaję sobie sprawę, że nie wyglądam zbyt szykownie, kiedy wylewam z siebie siódme poty. Przepraszam za brak makijażu i stare ciuchy, które miałam na sobie. Nie wychodziłam dziś z domu, żeby wam zaimponować. Wyszłam, żeby zaimponować sobie i żeby mój syn był kiedyś dumny z mamy.
Ta świnia, jak byliście uprzejmi mnie nazwać, jest na drodze do tego, by stać się kimś lepszym. Mój lekarz był zachwycony wynikami badania krwi. Mój cholesterol jest w absolutnej normie. Nie mam cukrzycy, ani nadciśnienia. Jak wielu z was może się pochwalić tym samym? Zwłaszcza ci, którzy wyglądali mi na klinicznie otyłych?” - pyta młoda mama.
Zobacz również: ZWIERZENIA GRUBASKI: Dlaczego nie warto być otyłą?
fot. zrzut ekranu facebook.com/BrittanyHines
„Ta gruba d*** prawie się dzisiaj poddała. Przyznam się, że kiedy zostałam wyśmiana, poszłam do samochodu i długo płakałam. Myślałam tylko o tym, żeby wrócić do domu, położyć się na kanapie i zgnić przed telewizorem. Ale nie zrobiłam tego. Pomyślałam sobie - pier*** się i pocałujcie mnie w grubą d***. Po godzinie ćwiczeń byłam przepocona i ledwo żywa, ale zrobiłam to.
A teraz przepraszam bardzo, ale ta gruba d*** zajmie się swoim synkiem, który naprawdę mnie potrzebuje” - kończy swój post.
Nie zasłużyła na takie traktowanie. W przeciwieństwie do niektórych, widać że jej naprawdę się chce.
Zobacz również: Kiedy lepiej ćwiczyć - rano czy wieczorem?
fot. zrzut ekranu facebook.com/BrittanyHines
Brittany podjęła decyzję o schudnięciu po narodzinach syna. Chce być zdrową i sprawną mamą.