„Upadli” – przeczytaj fragment książki! Wkrótce KONKURS!

Dziś, specjalnie dla Czytelniczek Papilota, wyjątkowy fragment wciągającej powieści, a już jutro konkurs! Nie przegap okazji do zgarnięcia nagród!
„Upadli” – przeczytaj fragment książki! Wkrótce KONKURS!
18.05.2010
> -->

Powieść "Upadli" jest historią 17-letniej Lucy, która zaczyna naukę w Sword & Cross, poprawczaku w Savanie. Chłopak dziewczyny zginął w dziwnych okolicznościach i Lucy bierze na siebie ciężar winy wynikający z jego śmierci.

Zachęcamy do przeczytania fragmentu książki, a już jutro do wzięcia udziału w wyjątkowym konkursie. Do wygrania 10 egzemplarzy powieści!

książki o wampirach
> -->

Około północy jej oczy w końcu nabrały kształtu. Były kocie i spoglądały na wpół zdecydowanie, na wpół niepewnie - ich wyraz zwiastował kłopoty. Tak, te oczy wyglądały właściwie. Wznosiły się w stronę jej delikatnego, eleganckiego czoła, jakby wskazując kaskady ciemnych włosów.

Uniósł papier na odległość wyciągniętej ręki, by ocenić postępy pracy. Trudno pracować, nie widząc jej przed sobą, ale też w jej obecności nigdy nie umiał szkicować. Od kiedy przybył z Londynu - a właściwie od kiedy ujrzał ją po raz pierwszy - zawsze musiał trzymać ją na dystans.

Codziennie zbliżała się do niego i każdy dzień był trudniejszy niż poprzedni. Dlatego rano zamierzał wyjechać do Indii, albo którejś z Ameryk - nie wiedział i wcale go to nie obchodziło. Gdziekolwiek skończy, wszędzie będzie mu łatwiej niż tutaj.

Znów się pochylił nad rysunkiem, westchnął i poprawił palcem naszkicowaną węglem pełną dolną wargę. Ten martwy papier, okrutny oszust, był jedynym sposobem, by zabrać ją ze sobą. Po chwili, prostując się w skórzanym bibliotecznym fotelu, poczuł to. Ciepło na karku. Ona. Sama jej bliskość wywoływała w nim to dziwne odczucie - jak nagłe uderzenie gorąca, gdy kłoda w kominku rozpada się w popiół. Nie musiał się odwracać, by wiedzieć, że ona tu jest. Zakrył jej podobiznę w szkicowniku na kolanach, ale nie mógł przed nią uciec.

Popatrzył na kremową kanapę po drugiej stronie salonu, gdzie niespodziewanie pojawiła się przed kilkoma godzinami, później niż reszta towarzystwa, odziana w różową jedwabną suknię, i oklaskami nagrodziła najstarszą córkę gospodarzy za udany koncert na klawesynie. Spojrzał w drugą stronę, przez okno na werandę, gdzie poprzedniego dnia podkradła się do niego, trzymając w dłoni bukiet dzikich białych piwonii. Wciąż wierzyła, że pociąg, jaki do niego czuje, jest niewinny, że ich częste spotkania w altance są… szczęśliwymi zbiegami okoliczności. Cóż za naiwność! Nigdy nie powie jej prawdy - musiał samotnie znosić ciężar tajemnicy.

nowości wydawnicze
> -->

Wstał i odwrócił się, zostawiając szkice na skórzanym fotelu. I oto była, przytulona do szkarłatnej aksamitnej zasłony, ubrana w prosty biały szlafrok. Czarne włosy wysunęły się z warkocza. Jej twarz miała ten sam wyraz, który tak często szkicował. Wypłynął na nią rumieniec. Czy była rozgniewana? Zawstydzona? Chciał się dowiedzieć, ale nie mógł sobie pozwolić, by o to zapytać.

- Co tu robisz? - Zdał sobie sprawę, że warknął, i natychmiast pożałował, że odezwał się tak ostro, świadom, że ona nigdy tego nie zrozumie.

- Nie… nie mogłam spać - odparła, kierując   się w stronę kominka i jego krzesła. - Zobaczyłam światło w twoim pokoju, a potem… - spuściła wzrok - kufer za drzwiami. Wybierasz się gdzieś?

- Miałem ci powiedzieć…

Nie powinien kłamać. Nigdy nie chciał zdradzić jej swoich planów. Powiedzenie o nich tylko wszystko pogorszy. I tak pozwolił już, by sprawy zaszły za daleko, wiedząc, że tym razem będzie inaczej.

Podeszła bliżej. Zerknęła na szkicownik.

- Rysowałeś mnie?

Zaskoczenie w jej głosie przypomniało mu, jak wielka jest między nimi różnica w pojmowaniu sytua-cji. Przez ten cały czas, który spędzili razem w ciągu ostatnich tygodni, nawet nie zaczęła się domyślać, co ich do siebie przyciągało. To dobrze - a przynajmniej lepiej. Przez ostatnie kilka dni, od kiedy podjął decyzję o wyjeździe, próbował się od niej odsunąć. Wymagało to od niego tak wielkiego wysiłku, że kiedy był sam, musiał się poddać stłumionemu pragnieniu, by ją rysować. Wypełniał strony szkicownika liniami jej szyi, marmurowymi obojczykami, czarną otchłanią włosów.

Teraz spojrzał na swój szkic. Nie był zawstydzony, że został przyłapany na szkicowaniu jej. Gorzej. Przeszedł go dreszcz, gdy uświadomił sobie, że to odkrycie - ujawnienie jego uczuć - ją zniszczy. Powinien był zachować większą ostrożność. To się zawsze tak zaczynało.

- Ciepłe mleko z łyżeczką melasy - mruknął, wciąż odwrócony do niej plecami. - To pomaga ci zasnąć.

- Skąd wiedziałeś? Tego właśnie używała moja matka…

- Wiem - powiedział, odwracając się do niej.

Zaskoczenie w jej głosie nie zdziwiło go, nie mógł jednak wyjaśnić jej, skąd wiedział, ani opowiedzieć, jak wiele razy podawał jej ten napój w przeszłości, gdy nadchodziły cienie, jak przytulał ją dopóki nie zasnęła. Jej dotyk jakby przepalał mu koszulę. Kiedy delikatnie położyła dłoń na jego ramieniu, aż westchnął. W tym życiu jeszcze się nie dotykali, a ten pierwszy kontakt zawsze pozbawiał go tchu.

Więcej informacji na temat książki znajdziesz TUTAJ.

Polecane wideo

Komentarze (19)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 14.03.2011 20:39
chyba żartujecie że ksiązka przypomina zmierzch ! to nieprawda...w zmierzchu był wampir a on był upadłym aniołem... nie wiecie to nie gadajcie.... ; / Książka boska, mam w domu 2 części...przyznam że druga jest jeszcze lepsza !
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.05.2010 07:34
może nie tyle 'Zmierzch' co 'Szeptem' ale ogólnie podoba się :)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 18.05.2010 23:05
aa moim zdaniem średnia ...:/
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 18.05.2010 22:03
Zapowiada się ciekawie :D Książka 45 zł a w empiku 31,99 zł. Przyznam, że taki mały fragment potrafi zachęcić i wciągnąć :D
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 18.05.2010 21:19
Książka z pewnością będzie fajna, ale do złudzenia przypomina zmierzch.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie