Charakter kobiet jest zmienny i zdecydowanie bardziej skomplikowany niż charakter mężczyzn. Trzeba także nadmienić, że osoby płci żeńskiej niejednokrotnie zachowują się nie w porządku wobec innych – przeważnie siebie samych. Przyczyną zazwyczaj bywa zazdrość o urodę, szczuplejszą sylwetkę, fajnego chłopaka, ciuchy, sukces… - powodów można znaleźć mnóstwo.
Kto nie nadaje się na przyjaciółkę?
Na anonimowych forach internetowych roi się zresztą od historii dziewczyn, które zostały bezwzględnie potraktowane przez swoje przyjaciółki. W niektórych przypadkach aż trudno uwierzyć, do czego jest w stanie posunąć się człowiek kierowany pospolitą zawiścią.
Streszczamy najciekawsze z nich (imiona celowo zmieniłyśmy). Przeczytajcie wpisy dziewczyn, które słono zapłaciły za to, że okazały się w czymś lepsze od swoich rówieśniczek...
Fot. Thinkstock
Lidka dołączyła do zespołu Pauliny kilka miesięcy temu. Wydawała się władcza i bardzo pewna siebie, ale po jakimś czasie Paula zauważyła, że to przykrywka dla kompleksów. Jej zdaniem nie miała do nich powodu. Nowa koleżanka odznaczała się urodą oraz inteligencją, nie narzekała również na brak pieniędzy. Bolączką Lidki było kilka dodatkowych kilogramów. Paulina już na początku zauważyła, że dziewczyna obrzuca ją wzrokiem od góry do dołu, a potem krzywi się. Szybko zorientowała się z pozostałymi pracownikami, że zwyczajnie zazdrości jej figury. Lidka była z nich wszystkich najbardziej wygadana i często grała nie fair. Niestety szybko awansowała i dyskretnie robiła `dym` wokół osoby Pauliny. Niedługo potem dziewczyna została zwolniona – podobno była najsłabszym ogniwem w grupie, chociaż osiągała dobre wyniki. Paulina zdradziła, że opuszczając firmę, widziała złośliwy, triumfujący wzrok Lidki. Jakiś czas potem dowiedziała się od dziewczyn, że zawistna koleżanka przyłożyła rękę do jej zwolnienia. Niestety ma zbyt duży wpływ na kierownika, aby można było coś z tym zrobić.
Fot. Thinkstock
Kaśka to dobra kumpela Karoliny. Dziewczyny razem studiowały i wynajmowały mieszkanie. Karolina wiedziała, że Kaśka ma ze sobą jakieś problemy – niskie poczucie wartości, kompleksy. Chociaż mieszkały razem od kilku lat, Karolina nie podejrzewała jednak, że idzie to w parze z podłością. Kaśka była słodka i miła, a buzię miała jak niewinne dziecko. Niejednokrotne mówiła Karolinie, że wkurza ją widok zakochanych par na ulicy. Karolina wkrótce przekonała się, do jakiego stopnia…
Pewnego wieczoru dziewczyny poszły do klubu. Panował tam straszny tłok. Obok nich bawiła się zakochana para. Chłopak był bardzo wpatrzony w partnerkę i cały czas okazywał jej czułość. Kaśka tańczyła, ale w pewnym momencie popchnęła od tyłu tamtą dziewczynę. Karolina akurat na nią patrzyła i zauważyła, że przyjaciółka ma spuszczony wzrok i zaciśnięte pięści. Para przestała tańczyć. Potrącona dziewczyna chyba chciała jej coś powiedzieć, ale chłopak popatrzył na Kaśkę, pokręcił głową i po prostu zabrał stamtąd ukochaną. Kaśka tańczyła jak gdyby nigdy nic. Karolina była w szoku. Gdy spytała kumpelę o sytuację, zapytana powiedziała:`Ojejku, nie zauważyłam jej`. Podobno była przy tym speszona. Karolina szybko zakończyła tę znajomość. Zawiść, która popycha do takiej agresji, nie jest czymś normalnym.
Fot. Thinkstock
Sylwia i Weronika poznały się na studiach. Dziewczyny szybko zakumplowały się. Sylwia była tą ładniejszą i zdolniejszą. Zdawała sobie sprawę, że Weronikę to wkurza, próbowała z nią na ten temat rozmawiać, ale tamta zawsze szybko kończyła dyskusję i zbywała koleżankę. Weronika nie przykładała się do studiów i nie dbała o wygląd. Przyjaciółka próbowała jej pomóc: chodziła z nią na zakupy, pomagała wybierać ciuchy, doradzała fryzury i makijaż. Po jakimś czasie zauważyła, że znajomi ze studiów zaczynają się od niej odsuwać, spostrzegała także dziwne uśmieszki. Kiedy odważyła się spytać zaufaną koleżankę, o co chodzi, dowiedziała się, że przyczyniła się do tego jej najlepsza przyjaciółka. Weronika opowiadała o Sylwii, że jest dla niej chamska, poniża ją, jest łatwa w stosunku do facetów i nie sprząta w mieszkaniu, które dziewczyny razem wynajmowały. Nie trzeba chyba dodawać, że Sylwia była w szoku. Szybko porozmawiała sobie z fałszywą przyjaciółką i od tej pory nie mają ze sobą kontaktu.
Fot. Thinkstock
Klara zawsze miała duże powodzenie u facetów. Dziewczyna, jak sama napisała, nie jest piękna, ale z pewnością atrakcyjna. Zawsze zdawała sobie sprawę z tego, że budzi zazdrość koleżanek, ale po części rozumiała to. Dziewczyny czasami mówiły jej coś uszczypliwego, ale na tym się kończyło. Wyjątkiem była Hanka, która nie miała faceta i nie mogła znieść faktu, że Klara jest w związku i jednocześnie nie może opędzić się od facetów. Postanowiła uknuć spisek przeciw dziewczynie. Wiedziała, któremu chłopakowi podoba się Klara. Powiedziała mu, że dziewczyna chętnie się z nim spotka. Aby jej plan doszedł do skutku, poprosiła Klarę o rzekomą pomoc. Powiedziała, że jej przyjaciel potrzebuje korepetycji z matematyki przed sprawdzianem. Klara była świetna z tego przedmiotu, do tego miała dobre serce. Zgodziła się, bo nie widziała w tym nic złego. Spotkała się z Damianem w szkolnej bibliotece. Hanka poinformowała o wszystkim chłopaka Klary. Doniosła mu, że ukochana potajemnie spotyka się z innym i może to zobaczyć sam na własne oczy. Pech chciał, że chłopak wszedł do biblioteki właśnie w momencie, w którym Damian próbował objąć Klarę. Wyszedł zszokowany i zerwał potem z dziewczyną. Na szczęście po kilku tygodniach sytuacja wyjaśniła się i para się zeszła. Z Hanką oboje nie chcą mieć nic wspólnego.
Fot. Thinkstock
Marcelina zazdrościła Gosi wyników w nauce. Dziewczyny przyjaźniły się, ale zawiść okazała się silniejsza. Marcelina nie mogła znieść, że kumpela ciągle jest chwalona za wyniki w nauce. Gosia napisała na forum, że podczas jednego z ważnych sprawdzianów, Marcelina podłożyła jej ściągę do piórnika. Po upłynięciu wyznaczonego czasu, nauczycielka ku zaskoczeniu wszystkich kazała zebrać wszystkie sprawdziany i piórniki… Gosia niczego nie podejrzewała. Była zdumiona, kiedy nauczycielka przy wszystkich wyjęła z jej piórnika ściągę. Próbowała się tłumaczyć, ale nic to nie dało. Sytuacja wyjaśniła się dopiero po wywiadówce. Mama Gosi dowiedziała się od wychowawczyni, że Marcelina doniosła na koleżankę nauczycielce. Podobno powiedziała, że dziewczyna ściąga na wszystkich sprawdzianach, a ściągi chowa do piórnika… Na szczęście wszystko zostało wyjaśnione i Marcelina poniosła konsekwencje swojego czynu.