Wasze listy: „Życie w Polsce jest niesprawiedliwe!”

Magda pochodzi z niewielkiego miasta na południu Polski. Zastanawia się, dlaczego ona i jej koledzy mają mniejsze szanse na rozwój i karierę niż rówieśnicy z innych regionów kraju…
Wasze listy: „Życie w Polsce jest niesprawiedliwe!”
25.05.2010
> -->

„Witam Redakcję i Czytelniczki,                  

Ostatnio, przy okazji powodzi, która tak cały kraj „zaskoczyła”, zaczęłam się zastanawiać nad niesprawiedliwością naszego losu. Dlaczego nikt nie myśli o ludziach mieszkających daleko od stolicy? Dlaczego my mamy mieć gorzej, mniej zarabiać, nie mieć żadnych szans na rozwój? Czy nikt tego nie widzi?

Mieszkam w małym miasteczku na południu Polski. Takim, gdzie to się człowiek rodzi, żyje 80 lat i umiera. Nasz los jest łatwy do przewidzenia – kończymy liceum albo technikum, kto ma pieniądze może jechać na studia (ale i tak prawie każdy wraca), zaczynamy pracę za dużo poniżej średniej krajowej, zakładamy rodzinę, odchodzimy na emeryturę, kupujemy miejsce na cmentarzu i koniec. I każdy się na to godzi, bo nikt nie ma kasy, więc nie ma też wyboru - żadnego.

I z drugiej strony widzę, jak jest gdzie indziej. W Warszawie są szkoły do wyboru, światli ludzie, możliwości. O Warszawę się dba, bo to stolica. Warszawy jakoś nie zalało. W Warszawie ludzie zarabiają dwa razy więcej niż u nas, robiąc to samo. W Warszawie ludzie mają kina i teatry, a u nas ciężko nawet film na DVD dostać. Zresztą, po co nam on, skoro rzadko kto miałby go na czym odtworzyć.

zycie
> -->

Ludzie u nas już nawet nie mają nadziei na lepsze jutro. To dlatego chyba z połowa ojców moich koleżanek to alkoholicy, a 3/4 to pogrążone w niezdiagnozowanej depresji rencistki. A najgorsze jest to, że dzieci wychowujące się tutaj nawet nie mają porównania, bo całe dzieciństwo spędzają na brudnym podwórku. Jestem pewna, że gdybym poszła do jakiegokolwiek gimnazjum i zrobiła ankietę, co poza naszym miastem te nastolatki widziały, okazałoby się, że nic.

Zbliżają się kolejne wybory prezydenckie, znów słyszymy tysiące zapewnień, jak wszystko się zmieni. Ale ja już w nic nie uwierzę. Wiece dlaczego? Bo mieszkam w Polsce, kraju pustych obietnic i gwarancji bez pokrycia.

Magda.”

Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl. Prosimy o wpisanie w tytuł maila hasła WASZE LISTY.

Zobacz także:

Wasze listy: „Spałam z narzeczonym przyjaciółki!”

Wasze listy: „szantażuje mnie biologiczny ojciec mojego syna!”

Polecane wideo

Komentarze (294)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 30.11.2012 17:22
Kazdy jest kowalem swojego losu. Zamiast narzekac, wyjedz do duzego miasta i zacznij cos robic w swoim zyciu!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 18.04.2011 15:10
własnie.... ale i tak z naszego kraju sie zaczyna robić druga Afryka i tak za 2 mies wyjeżdzam do Anglii nie ma jak na zachodzie;)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 01.06.2010 13:06
a mi się nasuwa tylko jedno pytanie " co autorka listu zrobiła, żeby w jej miejscowości żyło się lepiej"?? chcesz coś zmienić- zacznij od siebie
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.05.2010 16:49
nie mieszkam nawet w miescie tylko na wsi i nie narzekam ze nie mam kina, teatru, szkoł. denerwuje mnie troche ze zwalasz wine na to ze nie mozesz sie wybic znalez lepszej pracy na swoje miejsce zamieszkania. Ja co prawda nie pracuje jeszcze, ucze sie w liceum, ale dzieki ciezkiej pracy, i moich osiagniec w moim gimnazjum (ktorego poziom nauczania i wychowywania uczniow pozostawia wiele do zyczenia) dostalam sie do lepszej szkoly. Codziennie trace na dojazd okolo 2,5 godziny ale nie wyobrazam sobie zebym mogla sie przeprowadzic do miasta. Dzieki temu ze dostalam sie do tej szkoly mam jednak perspektywy na jakies lepsze studia, pewna przyszlosc. A jesli chodzi o zarobki wydaje mi sie ze przesadzasz. Na pewno nie zdajesz sobie sprawy ile kosztuje utrzymanie sie w Warszawie i dlatego pierdzielisz jakies glupoty o kolosalnych zarobach. (porownujac do np. Holandii zarobki - ja za 7 godzin pracy, 5 dni w tygodniu zarabialam 260 euro, co z tego ze pozniej musialam kupic chleb za 8 zl, kilo ziemniakow za 10 zl nie wspominajac juz o cenie wynajmu malutkiego pokoiku).
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.05.2010 15:41
Ja mieszkam na południu i jakoś 100 metrów ode mnie zalało ludzi. Ale ja nie narzekam a działam. Nie widziałam, aby u mnie, w małym mieście, chodzili ludzie brudni, że wszyscy ojcowie to alkoholicy, a matki to depresyjne rencistki. Każdy młody człowiek walczy o siebie. A Ty narzekasz, zamiast się uczyć, iść na dobre studia do Warszawy i tam zacząć nowe życie. Wystarczy tylko chcieć! I mieć ambicje. Ty, widać, zero ambicji i zero energii na zmiany. To Ty tworzysz kaste ludzi, który pracują za marne grosze, mieszkają w blokowiskach i nie potrafią walczyć o swoje życie, o studia i pieniądze.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie