Cześć dziewczyny,
za trzy dni początek roku szkolnego. Normalnie cieszyłabym się z tego powodu, wiadomo – plotki z koleżankami, oglądanie fotek z wakacji i takie tam. Zawsze lubiłam ten moment, kiedy po dwóch miesiącach wakacji znów spotykaliśmy się wszyscy w klasie i obmyślaliśmy u kogo zrobić imprezę z okazji 1. września. Niestety, w tym roku wszystko będzie wyglądało inaczej.
Mój ojciec pracuje w banku. Kilka tygodni temu szef zaproponował mu kierownicze stanowisko w jednym z olsztyńskich oddziałów i wyższą pensję. Tata oczywiście się zgodził. I wszystko byłoby super gdyby nie fakt, że do tej pory żyliśmy w Toruniu. Tutaj się urodziłam, tutaj znam każdy kąt i tutaj mam najbliższych przyjaciół. Za rok zdaję maturę, więc przeprowadzka do obcego miasta w ostatniej klasie liceum jest mi kompletnie nie na rękę!
Mówiłam rodzicom, że nie chcę się przenosić do Olsztyna, ale oczywiście miałam w tej kwestii najmniej do powiedzenia. Ojciec uznał, że taka szansa więcej może mu się nie powtórzyć i głupotą byłoby z niej rezygnować tylko dlatego, że ja mam w Toruniu swoich znajomych. Moja mama też obstawała za przeprowadzką, bo jest farmaceutką i pracę może sobie znaleźć przecież wszędzie.
Nie wyobrażam sobie jak to będzie w nowej szkole. Zanim z kimkolwiek się tam zakoleguję, minie pewnie sporo czasu. Oni tam na pewno tworzą zgraną paczkę, znają się od dłuższego czasu. A ja..? To będzie dla mnie jakiś koszmar.
Jest jeszcze jeden problem: Michał. To kolega z mojej klasy. Zawsze mi się podobał, ale coś zaczęło się między nami dziać dopiero w czerwcu. Miałam nadzieję, że po wakacjach będziemy to kontynuować i może nawet zostaniemy parą. Teraz wiem, że to oczywiście niemożliwe, a on pewnie znajdzie sobie kogoś w Toruniu.
Czuję się z tym wszystkim okropnie. Żałuję, że mój ojciec dostał propozycję awansu; żałuję, że mama poparła przeprowadzkę i żałuję, że za dwa dni idę do obcej szkoły w obcym mieście. Wszystko jest nie tak, jak być powinno…
Marta
Zobacz także:
Iwona ma 23 lata i boi się ciąży.
Wasze listy: "Skończyłam 24 lata, nigdy nie miałam chłopaka, jestem dziewicą! NIKT MNIE NIE CHCE"
Milena chciałaby mieć faceta, ale nikt nie zwraca na nią uwagi. Czy popełnia jakiś błąd w relacjach z mężczyznami?