„Papilocie!
Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu. Byłabym najszczęśliwszą osobą na świecie gdyby nie jedno, ale… Kocham mojego chłopaka, który uważam jest wspaniałą osobą, ale moja rodzina go nienawidzi! Nie rozumieją, że kocham go ponad wszystko, a taka miłość zdarza się w życiu tylko raz! Jak przekonać ich, żeby zaakceptowali moją decyzję?
Z Darkiem poznaliśmy się w gimnazjum. Byłam wtedy w drugiej klasie, a on spadł niżej, bo nie zdał przez wf i coś tam jeszcze. Zaczęliśmy się spotykać jakoś przed Gwiazdką i już wtedy moi rodzice byli wściekli, że chodzę z chłopakiem spadochroniarzem. Tłumaczyłam im, że przecież nie jest żadnym ćwierćinteligentem, a noga powinęła mu się przez to, że nie chodził do szkoły, ma trudną sytuację w domu. Poza tym byłam zakochana, nie miałam ochoty ich na siłę przekonywać. Oczywiście próbowali zakazywać nam spotkań, ale przecież nie mogli mnie zamknąć w domu na trzy spusty, zawsze znalazłam sposób, żeby się wymknąć z domu i spotkać z Darkiem po lekcjach.
Przy mnie zresztą Darek się zmieniał, chodził do szkoły, lepiej się uczył. Ale po gimnazjum, wojna zaczęła się na nowo, ja szłam do liceum, a Darek do zawodówki. Tłumaczyłam ojcu, że to lepiej, bo będzie miał w ręku fach, będzie mógł pójść do pracy i w ogóle. Mama błagała, żebym się z nim rozstała, chciała żebym poszła na studia gdzieś do dużego miasta, kogoś poznała z pozycją i pieniędzmi. Ale ja nie chciałam, bo kochałam i kocham Darka ponad wszystko.
Dzisiaj ja jestem na 3 roku logistyki, piszę licencjat, pracuję w hurtowni jako sekretarka. Dzięki temu mogę cały tydzień widzieć się z Darkiem codziennie, bo choć nie mieszkamy razem, to on pracuje tu gdzie ja, jako magazynier. Nie zarabia źle, potrafi nawet trochę odłożyć jak koledzy nie wyciągają go ciągle na imprezę.
Uważam, że naprawdę jest dobrym materiałem na męża, a już na pewno, jak poczuje obrączkę na palcu to się ustatkuje. Czy skreśla go to, że skończył tylko zawodówkę albo że lubi imprezy? Przecież każdy w naszym wieku lubi, a niech się teraz wyszaleje, bo później, gdy będą dzieci, rodzina, praca, nie będzie już miał tylu okazji.
Papilotki, powiedzcie same, jak przekonać do niego rodziców? Mój ojciec zapowiedział, że nie pojawi się na ślubie, a Mama twierdzi, że boję się samotności i dlatego się go kurczowo trzymam, a brzydka i garbata nie jestem, więc powinnam spróbować znaleźć kogoś lepszego. A ja kocham jego i nic nie potrafię na to poradzić.
Oni widzą w nim chłopaka z zawodówki, a ja mojego misia, z którym łączy mnie tyle wspomnień. Przy nim niestraszne dla mnie nic, a miłość jest dla mnie ważniejsza niż pieniądze. Po co mam stąd wyjeżdżać i szukać kogoś w Szczecinie, jak moja przyjaciółka, która owszem wychodzi zaraz za wielkiego adwokata, ale go nie kocha i nie ma między nimi żadnej chemii?
Jest mi przykro, że musze wybierać pomiędzy rodzicami a narzeczonym, ale jeśli będę podstawiona pod ścianą, wybiorę Darka. Najwyżej weźmiemy cichy ślub, choć mi też jak pewnie wszystkim dziewczynom marzy się biała suknia i tata prowadzący do ołtarza…
Załamana K.”
Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl
Zobacz także:
Wasze listy: Wyszłam za mąż dla pieniędzy
Karolina zdecydowała się na ślub ze starszym, bogatym mężczyzną, którego nie kochała. Czy żałuje swojej decyzji?
Wasze listy: Spałam z narzeczonym przyjaciółki
Teraz Monika rozważa dwie możliwości - szczere wyznanie prawdy albo zniknięcie z ich życia...