Może zacznę od początku. Swój pierwszy „poważny” związek zaliczyłam w wieku 15 lat. Taka klasyka – ojciec pił, mama zawsze okazywała miłość tylko starszemu bratu, a ja byłam zagubiona i nieśmiała. Gdy zwrócił na mnie uwagę 24-latek myślałam, że nic lepszego nie mogło mnie w życiu spotkać. Z nim wypaliłam pierwszego papierosa, wypiłam pierwsze piwo i pierwszy raz poszłam do łóżka. Rozstaliśmy się po roku, gdy dotarło do mnie, że nie jestem jedyną kobietą w jego życiu.
Później był Maciej, starszy o 7 lat student historii i Marek, kolega mojego brata. Do 18. urodzin zdążyłam spotykać się z sześcioma facetami, najmłodszy z nich był ode mnie starszy o 5 lat.
Gdy poszłam na studia miałam nadzieję, że może zainteresują mnie koledzy z roku. Nic z tego. Wydawali mi się banalni, infantylni, głupsi, niedorozwinięci i niegodni tego, aby spędzać czas ze mną, dziewczyną doświadczoną przez życie i facetów (na czele z moim wiecznie pijanym ojcem). Dla odmiany zakochałam się więc w moim wykładowcy, który – na szczęście dla mnie – był szczęśliwie żonaty i nie odpowiedział na moje zaloty. W międzyczasie spotykałam się jednak z innymi mężczyznami w przedziale wiekowym od 31 do 52 lat.
Dzisiaj właśnie kończę studia, we wrześniu się bronię i zastanawiam się czy ze mną wszystko ok. Jak na razie przyciągałam samych starszych facetów: dzieciatych, rozwodników, bądź po prostu problemowych. Bo nie oszukujmy się – mężczyzna po 30., który nie ma ułożonego życia osobistego musi mieć jakiś problem. Coś z nim nie gra, sama się o tym przekonałam. Każdy z moich niby dojrzałych związków się rozpadał…
Chciałabym interesować się mężczyznami w moim wieku, ale nie potrafię. W ogóle mnie nie pociągają – ani intelektualnie, ani tym bardziej seksualnie. Ja potrzebuję i w życiu, i w łóżku kogoś starszego. Wierzę, że uda mi się wreszcie znaleźć tego jednego jedynego, nawet o połowę starszego ode mnie, ale boję się, że to zły objaw.
Jak sądzicie? Czy to źle, że szukam miłości wśród ludzi starszych ode mnie? Przyjaciółki i moja jedyna ostoja w rodzinie – ukochana babcia – uważają, że powinnam walczyć ze swoją słabością i zacząć się rozglądać wśród rówieśników. Ja jednak czuję inaczej…
Przesyłam serdeczne pozdrowienia,
Zuza
Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl
Zobacz także:
Wasze listy: Czuję się winna śmierci siostry, ale nikt o tym nie wie
Czy to na pewno był tylko nieszczęśliwy wypadek? Przeczytajcie bolesne i zagadkowe wyznanie Marty.
Decyzja należy do Ciebie: Czy przyjmowac drogie prezenty od starszego mężczyzny?
Gosia spotyka się z zamożnym, dużo starszym od siebie mężczyzną, który obsypuje ją podarunkami. Niektóre są naprawdę kosztowne.