Córka Aliny jest pozbawiona chęci do życia, całe dnie spędzam w domu przed telewizorem, nie ma ochoty na żadne spotkanie towarzyskie. Alina obawia się, że zostanie starą panną…
„Szanowne Panie Redaktorki. Niedawno przeczytałam na Waszej stronie list od Marii (link – przypis red.), która ma do swojej córki żal, że żyje z narzeczonym bez ślubu. Ile ja bym dała, żeby być na jej miejscu! Ja też mam córkę trochę po 30 i jej się nie spieszy ani do ślubu, ani do dziecka, ani do mężczyzn. Moja córka jest starą panną, nie ma nikogo. Żadnych przyjaciół, znajomych. Całymi dniami siedzi w domu i wychodzi tylko do pracy. Pracuje jako nauczycielka polskiego, po powrocie z pracy sprawdza zeszyty i wypracowania, mam wrażenie, że życie przelatuje jej przez palce. Dzieci moich znajomych podróżują, mieszkają w większych miastach, coś robią, mają zainteresowania, Dzieci, partnerów. A ona mam wrażenie wegetuje. Żyje z dnia na dzień, nic jej nie cieszy, nic jej się nie chce, jest pozbawiona inicjatywy, chęci do życia. Zupełnie jakby zaraz wybierała się do grobu, jakby już nic się nie miało wydarzyć. Nawet moje siostry mówią, że ja mam więcej energii niż moja 22 lata młodsza córka, która całe dnie spędza przed telewizorem i ogląda seriale. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, bo my z mężem, dopóki żył, byliśmy bardzo na chodzie, ja zresztą nadal nie rezygnuję z niczego. Jeżdżę na pielgrzymki, w tym roku odwiedziłam Moskwę, prowadzę ogródek, należę do kółka hafciarek, chodzę nawet na gimnastykę! A ona całe dnie leży, pracuje na pół etatu, wiec też się nie przemęcza. Ja jej podaję obiad, robię zakupy, ona czasami odkurzy. Żeby ten czas jeszcze przeznaczała na znajomości, rozumiałabym, prawo młodości. Ale ona leży i tak czeka nie wiadomo na co! Do tego nie dba o siebie, jest taka zrezygnowana. Nie wiem, nie wiem co się z nią dzieje. Ona nie ma na koncie żadnych sukcesów, niczego. Tak zazdroszczę siostrom, mają takie udane córki – mąż, Dzieci, jeżdżą na wakacje, zwiedzają, coś sobie organizują. A ona jest taka bierna i wycofana z życia, nic jej się nie chce. Na moje propozycje reaguje tylko krzykiem…. Po powrocie z pracy, myśli tylko o tym, żeby włączyć serial i coś zjeść. I tak dobrze, ze pracuje….
Chciałabym córkę zmienić. Znaleźć jej męża, może przy nim by odżyła jakoś? Starej pannie nie jest w życiu dobrze, ja jej tłumaczę, a ona wtedy wychodzi i trzaska drzwiami. Co ona zrobi jak mnie zabraknie, teraz całe życie mieszka ze mną, ze mną tylko rozmawia? A co będzie za 20 lat? Do czego ona dąży? Jakie ma cele? Nie spełnia się w żadnej roli, bo chyba trudno tak nazwać oglądanie seriali? Nie wiem, co z nią będzie, nie tak sobie wymarzyłam przyszłość mojego jedynego dziecka…
Marzę o wnukach, mam tyle energii, chciałabym zaopiekować się gromadką maluchów, ale chyba nie jest mi to dane… Męczy mnie już mieszkanie z nieporadną życiowo córką, której trzeba wszystko dawać pod nos, która sama sobie chyba nie poradzi… Nie wiem, to chyba mój błąd, ale co zrobiłam źle? Może to przeze mnie moja córka nigdy nie znajdzie męża, nie będzie miała rodziny i nigdy nie zazna szczęścia u boku kogoś kogo kocha? Chciałabym jej pomóc kogoś znaleźć, ale ona na to nie pozwala, poza tym jak mogłabym to zrobić? Ja się po prostu za nią wstydzę – jest leniwa, nikogo nie ma, nic jej nie interesuje. Dlaczego tak jest? Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam. Alina”
Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl
Zobacz także:
Wasze listy: „Wciąż pytają, kiedy pojawi się dziecko!”
Edyta i jej mąż od trzech lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niestety, niedelikatność członków ich rodziny zaczyna Edytę doprowadzać do szału.
Wasze listy: Tabletki na odchudzanie zabiły moją dziewczynę!
Sebastian dwa miesiące temu stracił dziewczynę, która po odchudzającej terapii wpadła w sidła anoreksji i zmarła z wycieńczenia. Przedstawia wam ku przestrodze swoją historię…