Chłopak Freji przesadnie dba o urodę, poddając się różnym zabiegom upiększającym. Ma obsesję na punkcie idealnego wyglądu, spędza długie godziny przed lustrem. Czy Freja powinna go zostawić?
„Kochane Papilotki!
Na początku chciałam powiedzieć, że od dawna czytam ten portal i z największym zainteresowaniem przeglądam listy od czytelniczek. Musze przyznać, że my jako Papilotki, pomagamy dziewczynom oczekującym porady i bardzo mi się to podoba. Dzisiaj ja sama oczekuję od Was pomocy… W podjęciu decyzji, która zaważy na całym moim życiu.
Chodzi o mojego chłopaka, moją pierwszą i jedyną miłość. Poznaliśmy się jeszcze w liceum i odtąd jesteśmy nierozłączni. Paweł był zawsze największym przystojniakiem w klasie i wiele dziewczyn zrobiłoby dla niego wszystko. On wybrał mnie. Na początku wiedziałam, że jego wybór był taki a nie inny, tylko dlatego, że dorabiałam jako modelka. Jemu to imponowało. Lubił efektowne laski z długimi nogami. Zresztą przy nim każda inna wyglądałaby po prostu śmiesznie. On zawsze był zadbany, wypucowany, świetnie ubrany. Rodzice nie szczędzili mu pieniędzy na markowe ubrania, treningi i drogie perfumy. Ktoś może powiedzieć, że był próżny. Był, ale przy tym też nieziemsko zdolny i inteligentny. Pewnie większości chłopaków na jego miejscu uderzyłaby woda sodowa do głowy. Z zamkniętymi oczami dostał się na architekturę w Krakowie, a ja, żeby go nie stracić, siłą rzeczy też poszłam na studia do Krakowa. Nie zamieszkaliśmy razem, ale widywaliśmy się codziennie. Mimo że ja uczyłam się w prywatnej uczelni, on na uniwersytecie i mieliśmy różnych znajomych. Po jakimś czasie zaczęłam zauważać, że Paweł przywiązuje coraz większą wagę do wyglądu. Strofował mnie, gdy gdzieś wychodziliśmy i mówił, że się źle ubrałam, że będę odstawać od reszty ludzi, itp. Męczyło mnie to, ale w sumie zależało mi na nim, więc zaciskałam zęby i się przebierałam. Nawet nie zauważyłam, kiedy to on przejął stery nad moją szafą i decydował, jak mam wyglądać. Jego obsesja na tym punkcie nie ograniczała się oczywiście tylko do mojej osoby. Sam też zaczął grubo przesadzać. Gdy przedstawiłam go kiedyś moim koleżankom, stwierdziły, że owszem, jest megaprzystojny, ale to typ takiego faceta - lalusia. Było mi przykro, ale jednocześnie wiedziałam, że to prawda.
Gdy pewnej nocy spałam u Pawła i obudziłam się rano, jego już nie było w łóżku. Mimo że wychodził na 9 na zajęcia, o 6 rano siedział już w łazience, przygotowując się do wyjścia. Gdy zapytałam go, co robił tyle czasu, zaczął mi szczegółowo wymieniać jakie rodzaje odżywek, balsamów i kremów stosuje i jakie to ważne, aby zawczasu pielęgnować ciało. Od tamtej pory było już tylko gorzej. Paweł zaczął chodzić na solarium, regularny manicure i strzygł sobie dziwacznie włosy. Oprócz tego nie rozstawał się z kremem do rąk, balsamem do ust i innymi bardzo kobiecymi, moim zdaniem przynajmniej, gadżetami. Oczywiście, w łóżku był bardzo męski i tak samo na co dzień. Żadnych podejrzanych gestów czy takiej hm… damskiej barwy głosu. Ale jego obsesja na punkcie wyglądu się pogłębiała! Co miesiąc znosił do domu masę kolorowych pism modowych, a jego ulubioną stacją jest TVN Style. Zaczęło mnie to trochę przerażać, bo zdałam sobie sprawę, że mój facet ma dwa razy więcej ciuchów i kosmetyków niż ja. A ja również uwielbiam zakupy i nie jestem zaniedbana. Ale to, co robi Paweł to jest zupełna przesada!
Ostatnio zaczął chodzić na castingi do reklam, marzy mu się kariera modela. W jego agencji powiedzieli mu, żeby przyciemniał sobie brwi i on to robi. Poprosił, żebym go nauczyła stosować paletę cieni do brwi i teraz codziennie rano je maluje! Na większe wyjścia stosuje podkład i korektor, bo uważa, że czysta skóra to podstawa funkcjonowania w zawodzie. A mi tym czasem wstyd za niego – bo jak tu pokazać się z chłopakiem, który ma maskę z fluidu na twarzy? Albo wypolerowane paznokcie (czasami w lepszym stanie niż moje!). Albo wydepilowane nogi, pachy, tors i… Same wiecie!
Jednak ostatnie wydarzyło się coś, co zupełnie mnie zaskoczyło, a nawet zniesmaczyło. Paweł chce się poddać zabiegowi usuwania worków pod oczami. Moim zdaniem, taka jego uroda, że ma delikatne cienie, ale on tego nie akceptuje i… znalazł sobie zabieg likwidacji tej opuchlizny restylanem! Przecież to poniżające, żeby facet robił coś takiego. Znosiłam wszystko – depilację laserową, solarium, manicure, peelingi, kosmetyczki, fryzjerów, wszystko inne, ale nie to! Dla mnie jako kobiety to uwłaczające, że mój facet się tak zachowuje, nie mogę tego w żaden sposób pojąć i zrozumieć!
Koleżanki, znajomi, nawet moi rodzice śmieją się z dziwactw Pawła, ale mi do śmiechu nie jest! To młody, przystojny chłopak, a robi coś takiego? Męczy mnie już to, co on wyprawia, bo nie mamy innych tematów do rozmowy, tylko ciuchy i kosmetyki. Wydaje mi się zresztą, że Paweł jest ze mną tylko dlatego, że jestem ładnym uzupełnieniem jego codziennego stroju. Ja go nadal kocham, ale chyba już dłużej tego nie zniosę. Nie chcę być z chłopakiem, na którego nie można liczyć w kwestii innej niż dobór sukienki na imprezę! A może nie powinnam poświęcać miłości tylko dlatego, że on o siebie dba?
Wiem, że to ostatni dzwonek, żeby go rzucić. Jeśli jeszcze chwile poczekam, to boję się, że już nikogo nie znajdę, bo będę za stara. Tyle się teraz mówi, że trzeba łapać faceta przed 25, bo później wszyscy są już zaobrączkowani. Nie wiem nawet, czy potrafiłabym funkcjonować z facetem, który mniej o siebie dba… I stąd moje pytanie, drogie Papilotki, co zrobiłybyście na moim miejscu? Może nie mam racji i tego typu rzeczy trzeba zaakceptować, bo każdy ma jakieś wady? Proszę Was o jakąś konstruktywną poradę. Może któraś z Was tez miała taką sytuację?
Z góry dziękuję, Freja”.
Na wasze listy czekamy pod adresem: redakcja(at)papilot.pl. Gwarantujemy anonimowość.
Zobacz także: