WASZE LISTY: Mój chłopak wyjeżdża za granicę. Czy powinnam jechać z nim?

Ania zastanawia się, czy zmienić całe swoje dotychczasowe życie dla ukochanego, który chce zamieszkać w Wielkiej Brytanii.
WASZE LISTY: Mój chłopak wyjeżdża za granicę. Czy powinnam jechać z nim?
04.01.2011

Pierwszy raz w życiu czuję się jak na rozdrożu… Nie wiem, którą ścieżkę powinnam wybrać i w którą stronę pójść. Mam wrażenie, że żaden z moich wyborów nie będzie właściwym, że każdej decyzji będę żałować

Zacznę jednak od początku.

Pochodzę z małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają; każdy wie, jakie inni mają problemy; wszędzie jest blisko… Bardzo lubię swoje rodzinne miasto, ale niestety – nie ma w nim perspektyw, brakuje miejsc pracy, a zarobki są niewielkie.

Wyjazd do Warszawy na studia był więc dla mnie jak dar od losu. Rodzice kupili mi na kredyt kawalerkę, a ja przez pięć lat na Uniwersytecie ciężko zakuwałam, żeby znaleźć potem dobrą pracę i wspomóc ich finansowo.

Na początku nie było łatwo, wysyłałam swoje CV w różne miejsca, ale dwa staże odbyte w trakcie studiów to było dla wielu pracodawców zbyt ubogie doświadczenie. W końcu jednak mi się poszczęściło i jedna firma dała mi szansę. Pracuję w niej już prawie pół roku, zdążyłam w tym czasie awansować i teraz na swoje zarobki naprawdę nie narzekam. 

historie z życia wzięta

Niestety inaczej na to patrzy mój chłopak, Adam. Poznaliśmy się w trakcie studiów i jesteśmy razem już od pięciu lat. On jest rodowitym warszawiakiem i wciąż mi powtarza, że ma dość swojego miasta. Narzeka na swoje niskie zarobki (choć zarabia kilkaset złotych więcej ode mnie) i przelicza, ile mógłby zarobić za granicą. Nie dociera do niego, że Warszawa naprawdę daje perspektywy i że ja wiem o tym najlepiej, bo pochodzę z uboższego miasta.

Kilka dni temu Adam postawił mnie przed faktem dokonanym: zwolnił się z pracy i oświadczył mi, że chce wyjechać do Wielkiej Brytanii. Powiedział przy tym, że nie wyobraża sobie tego wyjazdu beze mnie. Zaproponował, że pojedzie do Londynu pierwszy, znajdzie dla nas przytulne mieszkanie i rozejrzy się za pracą, a potem sprowadzi tam mnie. Widzę, jak cieszy go ta myśl o wyjeździe, jak bardzo lubi mi opowiadać o luksusie, w którym kiedyś będziemy żyć.

A ja… z jednej strony cieszę się, że uwzględnia mnie w swoich planach, a z drugiej… boję się, że Adam będzie chciał zamieszkać w Londynie na stałe. Teraz mówi o 5-6 latach, ale wątpię, że potem będzie chciał wracać do „szarej polskiej rzeczywistości”, której tak nienawidzi. Poza tym jestem bardzo zżyta ze swoją rodziną, widujemy się co drugi weekend. Nie wyobrażam sobie zostawić wszystkich bliskich mi osób i nagle wyjechać. Do tego wszystkiego dochodzi też praca – tak się cieszyłam, kiedy udało mi się ją znaleźć! Miałabym znów zaczynać wszystko od nowa?

Nie proszę o radę nikogo z rodziny czy przyjaciół, ponieważ oni nie będą obiektywni. Wiem, co od nich usłyszę… „Zostań z nami, nie chcemy, żebyś wyjeżdżała”.

Nie wiem, co powinnam zrobić… Przekreślić pięć lat swojego cudownego związku czy zmienić dla Adama całe swoje dotychczasowe życie? Czy którakolwiek z tych decyzji będzie właściwa?

Ania

Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.

Zobacz także:

WASZE LISTY: Z kim spędzić sylwestra – z chłopakiem czy z kochankiem?

Karina stanęła przed trudnym wyborem. Czy powinna okłamać chłopaka, który pracuje za granicą i przywitać Nowy Rok z kochankiem?

Czy przyznać się chłopakowi do ciąży, którą kiedyś usunęłam?

Martynie w Wigilię oświadczył się chłopak. Kocha go, więc chce być z nim szczera w stu procentach. Czy jednak zawsze opłaca się mówić prawdę?

Polecane wideo

Komentarze (160)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 11.11.2011 21:19
Ja jestem w identycznej sytuacji,mój chlopak tez podjął decyzje bez konsultacji ze mna,bylam wsciekła ale obiecał ze jedzie tylko na 3miesiace z 3 zrobilo sie 6 z obawy przed rozpadem sie związku postanowilam ze pojade za nim,od tego czasu totalna zlewka,nieraz nie potrafi znalesc dla mnie 5minut dziennie.Ja zwolnilam sie z pracy,zostawiam przyjaciół,rodzine.Powoli żałuje decyzji,boje sie ze nie dam rady w Londynie,sama pozostawiona sobie,ale w tej chwili nie mam pracy w polsce i nie mam wyboru,jeszcze nie pojechałam ale juz żałuje
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 30.07.2011 21:38
hmm.. ja bym pojechala chocaiz na troche zeby sprobowac moze troche sie tam dorobic... tylko ciekawe czy Twoj chlopak mysli tak samo czy on raczej jest nastawiony na stalu pobyt tam...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 14.06.2011 21:01
Troche czasu juz minelo i nie wiem jaka podjelas decyzje... Ja jestem teraz w podobnej sytuacji... Moj chlopak jest od dluzszego czasu za granica... Ma dobra prace na kontrakcie ktory mu ciagle przedluzaja - i nie wiadomo jak dlugo ta farsa potrwa... Ja wlasnie koncze studia i mam dojechac do niego - w koncu "planujemy razem zycie" choc nawet nie jestesmy zareczeni... Kocham Go bardzo i chce z nim byc... ale boje sie tego wyjazdu... Zostawie tutaj wszystko... Jestem pewna swoich uczuc i tego ze chce spedzic reszte zycia z nim - nie mam jednak 100% pewnosci ze On tez tego chce... Mimo to ryzykuje i jade Mysle ze jesli Go kochasz to powinnas zaryzykowac... „Lepiej coś zrobić a potem żałować, niż żałować że się tego nie zrobiło” Pozdrawiam
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 19.05.2011 15:53
Jedź zobaczysz czy to jest ten właściwy a jak sie na nim rozczrujesz to wrucisz .. JA bym pojechała
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 26.04.2011 18:20
nie jedź.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie