Gosia, autorka poniższego listu, po roku małżeństwa dowiedziała się, że dziwne zachowania jej męża są objawami choroby psychicznej, którą przed nią ukrył. Teraz nie wie, jak postąpić - wspierać go, pomóc w leczeniu czy odejść? Potrzebuje porady.
„Drogie Czytelniczki,
Jestem załamana, zdruzgotana, nie wiem, co mam robić, jak postąpić. Przed kilkoma dniami dowiedziałam się, że mój mąż jest chory psychicznie. Biorąc z nim ślub o niczym nie wiedziałam- w przeciwieństwie do niego i jego rodziny, która mnie oszukała i wmanewrowała w małżeństwo bez przyszłości!
Poznałam go dwa lata temu i zaczęliśmy się ze sobą spotykać. Niestety nie dość często, żebym mogła zauważyć jakieś niepokojące sygnały. Po roku znajomości z A. pobraliśmy się- byłam w ciąży i moi rodzice nalegali. Oczywiście kochałam go, choć teraz wiem, że nie tak jak powinno się kochać przyszłego męża. Jego rodzice także nie mieli nic przeciwko temu, szkoda tylko, że nie raczyli poinformować mnie o chorobie A.
Moja czujność została pobudzona jakiś czas temu. Podam przykład: A. zaczyna na mnie krzyczeć, mówi, że ma już dość moich kaprysów, że chyba musimy się rozwieść. Ja oczywiście zaczynam płakać, idę do sypialni. Po godzinie on przychodzi, uśmiechnięty, zadowolony, pyta „Kochanie, co się stało?" Ja patrzę na niego „Jak to co? Chcesz rozwodu!", a on patrzy na mnie jak na wariatkę i mówi, że zmyślam. I takich sytuacji jak ta opisana mogłabym przytaczać tysiące!
Jakieś pojedyncze puzzle z przeszłości wreszcie stworzyły układankę. Nie będę wdawała się w szczegóły moich rozmów z jego rodzicami. Powiem tylko, że okazało się że mój mąż cierpi na zaburzenie zwane osobowością wieloraką, że w jego umyśle są dwie osoby- jedna miła, kochana, a druga krzykliwa, kłótliwa, nieznośna. Najgorsze jest to, że one sterują jego zachowaniem na zmianę, a on nie pamięta co robił gdy był osobowością X, a co gdy był Y!
Nie wiem co robić. Gdy wychodziłam za mąż nie wiedziałam o tej chorobie, a to chyba wystarczający powód żeby unieważnić małżeństwo. Ale czy etycznie będzie to w porządku? Boję się jednak, że jego osobowości mogą zaszkodzić naszej rocznej córeczce. Teraz jest jeszcze mała, ale później…? Jestem też wściekła na jego matkę- jak mogła mnie oszukać?!
Bardzo liczę na Waszą pomoc, na porady. Może któraś z Was miała podobny problem? Czy powinnam zostawić mężczyznę, który tak podle mnie oszukał czy raczej pozostać przy mężczyźnie, któremu ślubowałam miłość i wierność „w zdrowiu i w chorobie"?
Gosia"
Jeśli chcesz podzielić się z Czytelniczkami Papilota swoją historią albo potrzebujesz porady, napisz na adres: redakcja(at)papilot.pl. Gwarantujemy anonimowość.