Wasze listy: „Chłopak jest o mnie chorobliwie zazdrosny!”

Narzeczony Dominiki nie wierzy w jej uczciwość, szpieguje ją, śledzi, przeszukuje jej telefon. Dziewczyna zastanawia się, czy powinna dalej trwać w tym związku.
Wasze listy: „Chłopak jest o mnie chorobliwie zazdrosny!”
06.04.2010

Narzeczony Dominiki nie wierzy w jej uczciwość, szpieguje ją, śledzi, przeszukuje jej telefon. Dziewczyna zastanawia się, czy powinna dalej trwać w tym związku.

„Drogie Papilotki,

Z Maćkiem jesteśmy parą już od trzech lat. Na początku było między nami bardzo dobrze, ufaliśmy sobie, spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę. Ale w pewnym momencie ja zaczęłam potrzebować nieco przestrzeni. Kochałam Maćka, ale chciałam mieć też inne życie – spotykać się z koleżankami z roku, czasem bez niego iść na imprezę, pojechać na tygodniowe wakacje z przyjaciółką, a nie z nim. Niestety, on, który nie ma praktycznie znajomych, zupełnie tego nie rozumie. Jego zdaniem, jeśli się kogoś kocha, to powinno się z nim spędzać każdą wolną chwilę, a najlepiej mieszkać.

Ja na wspólne zamieszkanie z nim nie jestem jeszcze gotowa. Nie mam ochoty być jego kurą domową, która, tak jak jego mamusia, będzie grzecznie i potulnie prała i gotowała. On jednak najchętniej by się ze mną nie rozstawał ani na minutę.

W pewnym momencie postanowiłam się zbuntować. Kilka razy umówiłam się z koleżanką, parę razy nie odebrałam od niego „kontrolnego” telefonu, wyjechałam na weekend bez pytania go o zgodę. Jego reakcja przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Był wściekły, krzyczał, że go zdradzam, że na niczym mi nie zależy. Przysięgam, nie poznawałam tego człowieka!

Tłumaczyłam mu, że ja tego po prostu potrzebuję, że nie chcę spędzać czasu wyłącznie z nim, choć oczywiście bardzo to lubię, ale muszę mieć raz na jakiś czas odmianę. O jednak zupełnie tego nie ogarnia. A ja mam problem – bo nie wyobrażam sobie do końca życia siedzieć z nim i ewentualnie jakimś dziećmi w czterech ścianach. On moich znajomych nie lubi, a własnych nie ma, więc nie widzę rozwiązania…

Czy powinnam z nim zostać i popracować nad jego kontaktami interpersonalnymi? Czy odejść i wyswobodzić się spod jego ograniczającej mnie władzy? Kocham go i nie chciałabym go stracić, jesteśmy razem już tak długo, żal mi tego czasu… Co robić?

Dominika”

Na Wasze listy czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.

Zobacz także:

Wasze listy: Spałam z narzeczonym przyjaciółki

Wasze listy: Czy adoptować upośledzoną córkę umierającej przyjaciółki

Polecane wideo

Komentarze (268)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 19.09.2012 16:51
Ja mam tak . MÓJ chłopak jest także bardzo zazdrosny i nie chce zebym wychodziła z dziewczynami , bo zaraz go pewnie zdradze lub się spotkam z jakimiś innymi mężczyznami , jak mu powiem , że mnie ogranicza i w ogóle to mówi , ze nie i na wszytko mi pozwala Jeśli już wyjdę z koleżanka gdzięs to pisze mi ze go zdrdze wystarczy 5 minut nie odpisuje to ze nie mam dla niego czasu , mówi mi , że ważniejdze są od niego moje koleżanki On nie musii z kolegmi spotykac , a jeśli ja mu mówie , aby sie spotykał to odpowiada mi ze specjalnie mu każe , abym ja mogła wychodzic do kumpelek , Często mnie oskarża , że okłamuje go nie mówie wszystkiego , zdradzam a te słowa Bolą , np d zisiaj gdy nnie napisałam ze wyszłam na przerwe to byl zły i pisał , ze takie nie mówienie sobie o czymś to kłamstwo wielkie i on na takie ranienie sobie nie pozwoli , Pomóżcie mi doradźcie co mam zrobic , jestem taka bezrada POMOCY !
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 27.01.2012 15:26
To nie jest fair lazic po imprezach, czy juz nie daj Boze balowac przez tydzlen na wakacjah bez swojego faceta. To jest brak szacunku i lojalnosci wobec osoby z ktora sie jest razem. A bylo by ci milo gdyby sytuacja sie odwrocila i on tak robil!? Decydujac sie na zwiazek, decydujesz sie tym samym oddac spora czesc zycia i CZASU dla osoby ktora kochasz. Jak czlowiek do tego nie dojrzal, musi pozostac singlem. Jestem kobieta (zeby nikt nie pomyslal, ze tu jakis szowinista pisze) i w moim zwiazku, a takze zwiazkach moich kolezanek takie zasady doskonale funkconuja i obie strony sa zadowolone.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 26.12.2010 20:55
Dziewczyny zgadzam sie z tym ze napewno on ja kocha, ale ja jestem w tej samej sytuacji jestem kontrolowana na kazdym kroku z ta tylko róznicą ze mój maz jest taki to jest straszne bo nie dosc ze ta ciagła kontrola to nawet jak powiem do kogos czesc to jest problem tylko ze na poczatku były tylko kłótnie i obrazanie sie pozniej potrafił sie nawet pobic z jakims chłopakiem co sie do mnie odezwał a teraz to bije i mnie z tej zazdrosci wiec to nie jest takie kolorowe jak bym nie miała z nim dziecka to juz dawno bym go zostawiła mimo ze on mi mówi ze mnie kocha ale niestety narazie jestem od niego zalezna materialnie niestety tylko ze on w ten sposób wykonczył mnie psychicznie ta swoja zazdroscią ze az próbowałam popełnic samobójstwo . To trwa juz ponad 4 lata a wy mówicie ze ludzie sie zmieniaja ja juz w to nie wierze ze on sie zmieni a on sie cieszy ze ja sie go boje .
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 31.10.2010 15:24
takie wszystkie mądre jesteście..? ale co w momencie kiedy działa to w przeciwną stronę... tzn. nie do końca.. fakt jestem cholernie zazdrosny o swoją lubą.. i ograniczam ją w kontaktach z innymi, nie może na imprezy chodzić beze mnie.. a już wgl. nie ma mowy o alkoholu ;/ a dlaczego.. trudno sie wam domyśleć?.. po to by ratować nasz związek.. w którym to ja gram role baby a ona faceta chyba ;] Zaufanie jest jak liana w dzungli.. która raz naderwana przez małpę potrzebuje mnóstwo czasu by się znowu zrosnać i byś nie rozerwalna.. bo jeśli sie nie uda to może do końca peknac pod ciężarem problemów. hm.. do czego zmierzam.. moja dziewczyna choć bardzo sie kochamy...nie do końca chyba pojmuje o czym w związku chodzi.. a głównym powodem naszych problemów jest % ;/ już pomijam wcześniejsze wpadki i kłótnie gdzie po % kleiła sie do innych tzn. była podatna na ich podrywy.. kiedyś musiałem iść do pracy w weekend.. a ona w domu nie wysiedzi.. oczywiście prosiła i mówiła że bd spokojna ze sie nie upije i wgl zakonnicą bd;] ale na tym sie skończyło. na obietnicach.. po fakcie na drugi dzień od rana dostawałem sms.. że moja sie świetnie wczoraj bawiła że dawała czadu.. ze wyszła na zewn. z jakimś lowelasem i fakt przez chwilę ale jednak sie z nim całowała...;/;/;( wk#łem się ostro wieczorem rozmowa.. dużo krzyku.. i coo.. i kur#a wybaczyłem bo ją kocham!! ehh.. ale od tej pory już nie pije.. mówi mi o wszystkim.. i buntuje się.. bo bez tego oczywiście by rady nie dała.. muszą sie jej te sankcje dawać we znaki.. ale to wszystko dla naszego dobra.. sama przyznaje ze już zrozumiała, że kocha mnie nawet bardziej niż ja teraz po tych wpadkach.. ;] ale naprawde nie potrafie jej znowu zaufać tak jak ufałem na początku.. mimo jej cholernych zapewnień..;0 analizuje jej każde słowo teraz... fakt jeszcze nie zwariowałem.. nie sprawdzam jej smsów nie szpieguje.. bo nie oto w tym chodzi..powiedziałem jej że to jej ostatnia szansa.. co mnie boli.. bo jeśli sie jej noga powinie, bd musiał od niej odejść ;/ czego bym nie chciał bo naprawde uwielbiam z nią spędzać czas;) ona mnie chyba też kocha.. bo powiedziała że nawet jeśli ja zostawie.. to bedzie o mnie walczyć ale sam nie wiem czy bd umiał wrócić do niej.. sorry że tak nie jasno ale no dużo mi sie na raz cisnie myśli do głowy.. (kocham cię!:* nie spieprz tego! )
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 08.10.2010 13:35
ja też bym dała sobie spokój z nim .. człowiek a takim związku na dłuższą metę nie pociągnie .. znam to z wlasnego doświadczenia :( kiedy nie odpisałam na wieczornego smsa bo np.zasnęłam to od razu było ze byłam pewnie na imprezie , randce , że robiłam to z innymi kolesiami ... oczywiście były wyzwiska i ostre słowa.. czułam się jak w klatce ale podporządkowałam się temu bo na początku myślałam ,że tak ma być a później bałam się sprzeciwić :( to jest straszne gdy kogoś kochasz nad życie potrafi być tak zazdrosnym :( lepiej być samemu ..
odpowiedz

Polecane dla Ciebie