Moje Drogie,
Czytuję na Papilocie regularnie poradniki seksualne. Przyznam szczerze, czasami niektóre porady wydają mi się szokujące, jak np. ta o połykaniu spermy. Nawet kiedy to piszę, czuję się nieswojo.
Pamiętam dobrze, kiedy pierwszy raz zgodziłam się na seks oralny. Wcześniej ani go nie dawałam, ani nie brałam, jeśli można tak to ująć. To mnie krępuje. To nie tak, że o niczym nie fantazjuję, ale w łóżku jestem raczej konserwatywna.
Dobrze wie o tym Marek, mój obecny partner. Jesteśmy razem od dwóch lat. To on przekonał mnie do wzięcia swojego klejnotu do ust. To było trudne. Byłam zażenowana, ale kiedy widziałam błogostan malujący się na jego twarzy, uznałam, że gra jest warta świeczki.
Boję się też, że to będzie bardzo nieprzyjemne, bo Marek ma naprawdę spore przyrodzenie. Czy wielkość penisa ma wpływ na doznania kobiety, gdy partner wchodzi w nią tylnymi drzwiami?
Mam pewne obawy, że jeśli tego nie zrobię, on zacznie szukać uciechy poza naszą sypialnią. Już zresztą raz nakryłam go na oglądaniu filmów porno. Tzn. nie na gorącym uczynku, ale w historii odwiedzanych stron na komputerze.
Z ciekawości kliknęłam i to był bardzo ostry film z seksem analnym… Aż mi się gorąco zrobiło, jak to zobaczyłam.
Nie przyznałam mu się, że to widziałam. Nie chcę go krępować. Poszukuję szczerych odpowiedzi na kilka pytań:
Czy seks analny boli?
Jak się do niego przygotować?
Czy czuć brzydki zapach?
Czy następnego dnia można normalnie chodzić?
POMOCY!
Gosia
Na Wasze listy i pytania czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.
Zobacz także:
Ogólnie nasze życie seksualne nie jest złe. Przynajmniej ja tak uważam. Kochamy się mniej więcej 3 razy w tygodniu, czasami dwa razy pod rząd tej samej nocy. Marek mówi, że miał wcześniej partnerki, które nie zgadzały się na dwa stosunki jednej nocy, więc może nie jestem aż taka nudna?
Od jakiegoś czasu Marek sugeruje, że chciałby spróbować czegoś więcej. Nawet ja zauważyłam, że nasz seks jakby trochę stracił z dawnej pasji. Nie wiem jak to ująć, żeby to zabrzmiało dobrze, ale od paru tygodni musimy robić to naprawdę długo, żeby on doszedł. Tak jakbym go już nie podniecała.
Widzę, że i on ma z tym problem. No i wspomina o seksie analnym. Wiem, że jego poprzednie partnerki się na to zgadzały. Dla mnie to byłby ważny i trudny krok. Boję się bólu, nieczystości, konsekwencji zdrowotnych.
Czytałam komentarze na forach, że po latach seksu w pupę można mieć problemy z nietrzymaniem kału. Czytałam też, że może brzydko pachnieć. Że trzeba zrobić lewatywę. Nigdy tego nie robiłam, boję się wlewać sobie wodę w jelita.