TRUDNA DECYZJA: Biedak, którego bardzo kocham, czy bogacz, któremu na mnie zależy?

Wojtek jest biedny jak mysz kościelna. Piotr to prawdziwy dziedzic.
TRUDNA DECYZJA: Biedak, którego bardzo kocham, czy bogacz, któremu na mnie zależy?
02.03.2012

Drogie Czytelniczki,

Od kilku miesięcy naprawdę kocham. Wreszcie poznałam to wyjątkowe uczucie, uniesienie, napięcie, niepokój i euforię zmieszane w jedno i uderzające do głowy mocniej niż nawet najdroższy szampan. I ten nieziemski stan ciała i duszy zgotował mi chłopak tak przeciętny, tak zwykły i tak wyjątkowy jednocześnie, że wciąż budząc się rano myślę „nie, to nie może się dziać naprawdę”.

Wojtek to bardzo dobry człowiek. Nigdy nie miał łatwo. Brak ojca, brak pieniędzy, mała rodzina wiecznie pogrążona w kryzysie. Ale on nigdy się nie poddał. Od 14. roku życia pracował i dokładał się matce i bratu do budżetu domowego. Poszedł do technikum, zdobył zawód. O studiach nie miał nawet co marzyć, ale nigdy nie dał się zaciągnąć na złą drogę.

Nie wychował się w przyjemnej dzielnicy. Pokusy czyhały na każdym kroku. Alkohol? Wszyscy pili. Ale nie on. On widział wiele historii młodych ludzi, których wódka zgubiła. Zresztą jego mama bardzo dbała o to, żeby był porządnym chłopakiem. Starała się na tyle ile mogła zapewnić mu dobre życie. Nigdy nie chodził głodny, zawsze mógł dostać od niej jakieś dodatkowe pieniądze na książkę albo film.

love

Wiem także, że jeśli zdecydowałabym się wrócić do mojego miasta rodzinnego, on poprosiłby mnie o rękę i pewnie bym się zgodziła. W jego rodzinie czekałoby mnie wspaniałe życie, a miłość… pewnie przyszłaby z czasem. Zawsze chciałam żyć na poziomie – mieć ładny dom, w którym mogłabym gotować obiady, duży ogród, do którego mogłabym zapraszać koleżanki na kawę, eleganckie stroje. Piotr to mężczyzna, który by mi to wszystko zapewnił.

Teraz warto, żebym opisała Wam trochę moją rodzinę. Rodzice zawsze pokładali we mnie duże nadzieje. Dbali o moją edukację, zapisywali na angielski, kupowali książki, zabierali do Warszawy do teatru, kina, na koncerty. W wakacje nigdy nie siedziałam w domu, jeździliśmy nad morze albo w góry. Nie było mowy o zaleganiu przed telewizorem. Kiedy Piotr zaczął się wokół mnie kręcić, mama bardzo się cieszyła. Podkreślała, że to fajny i kulturalny chłopak, a pieniądze nie są niczym złym. Nawet tata, zawsze sceptycznie nastawiony do moich „wielbicieli” go polubił. Czy z Wojtkiem byłoby tak samo?

love

Nie wiem. Rodzice nie znają Wojtka. Nawet nie wiedzą o jego istnieniu. Boję się, że źle by go ocenili. Uznaliby, że nie będę miała u jego boku takiej przyszłości jak z Piotrem. Co tu dużo mówić – Wojtek to chłopak z nizin i przez taki pryzmat oni będą na niego patrzeć. W ich oczach to Piotr jest tym jedynym kandydatem na mojego męża.

Kocham Wojtka. Ale znam go i wiem, że on nie zapewni mi standardu życia z moich marzeń. Nie chcę za 20 lat obudzić się z ręką w nocniku. Nie chcę usłyszeć, że Piotr ożenił się z dziewczyną, której nie kocha i ona opływa w luksusach, podczas gdy ja będę się tłoczyła w kawalerce z trójką dzieci. Serce i wiara, że prawdziwa miłość zawsze wygrywa czy rozum i pewność, że będzie dobrze?

Kinga

Na Wasze Listy i pytania czekamy pod adresem redakcja(at)papilot.pl.

Zobacz także:

Czy po rozstaniu oddać chłopakowi prezenty, które od niego dostałam?  

Jestem w ciąży – nie wiem z kim! POMOCY! 

love

Dzięki temu, mimo braku wykształcenia, Wojtek nie jest takim zwykłym prostaczkiem. O nie, dużo czyta, widział wiele filmów, ma ciekawe spostrzeżenia dotyczące życia, oryginalne poczucie humoru. Uwielbiam spędzać z nim czas, czuję się wtedy tak, jakby czas przestał płynąć. Jesteśmy tylko my, tu i teraz.

Niestety w dzisiejszych czasach nie jest łatwo. Bez papierka i magistra trudno cokolwiek zdziałać. A za pracę fizyczną płacą grosze. Wojtek jest biedny jak mysz kościelna, mieszka z matką, bo na wynajem go nie stać. Haruje jak wół raz na budowie, raz w ekipie remontowej i tak ciuła grosz do grosza, ale połowę z tej kasy oddaje mamie, żeby dołożyć się do czynszu, jedzenia, rachunków. Dla niego zostaje naprawdę niewiele.

Ja mam pieniądze. Może nie dużo, ale więcej niż on. Studiuję, pracuję i dostaję kieszonkowe od rodziców. Kilka razy kupiłam dla siebie i Wojtka bilety do teatru albo uparłam się, że ja zapłacę w knajpie, ale on jest taki honorowy, nigdy mi na to nie pozwolił. Wiem, że wolałby sobie odmówić czegoś niż żebym to ja za niego zapłaciła. Bardzo to w nim cenię. Ale jest też drugi facet...

love

Z Piotrem znamy się już bardzo długo, może nawet z 15 lat. To taka przyjaźń, która ma szanse przetrwać naprawdę długo. Jego również cenię, bo to sympatyczny chłopak. Wykształcony, majętny, elokwentny i uczynny. Czasami w ciągu dnia odwiedza moją mamę tylko po to, żeby wręczyć jej wielki bukiet kwiatów i mówi, że to w podziękowaniu za taką córkę, jaką ja jestem. Przyznajcie, że to wyjątkowy i niespotykany gest. Nieraz się zdarzyło, że gdy zobaczył ją gdzieś w mieście to zapraszał ją do swojego samochodu, obwoził gdzie tylko chciała i odstawiał do domu, a jeszcze siatki pomagał wnosić.

Piotr regularnie do mnie pisze, czasami dzwoni. Zapewnia, że jeśli powiem tylko słowo, on będzie mój. Jestem pewna, że nie miał żadnej poważnej dziewczyny nigdy, bo tak naprawdę czeka na mnie. Tzn. oczywiście nie jestem naiwna, na pewno miał jakieś romanse – jest młody, przystojny i zamożny, wiele kobiet na niego leci, ale on nie traktuje tych znajomości poważnie. On pragnie tylko mnie, wiem o tym bardzo dobrze.

love

Piotr jest ode mnie o rok starszy i jest z tego samego co ja miasta. Skończył w Warszawie prawo i wrócił w nasze strony, żeby pracować ze swoim ojcem. To bardzo zamożna rodzina. W naszej okolicy pewnie są w top 3, a może nawet na pierwszym miejscu. Mają wielki, piękny dom, samochody, kilka razy w roku wyjeżdżają na super wakacje. Byli już i na Hawajach, i w Tajlandii, a mama Piotra jak ma ochotę po prostu jedzie do Warszawy, wsiada w samolot i za 2 godzinki jest w Mediolanie na zakupach. Żyć nie umierać.

Kiedy pomyślę, jak żyje ona, a jak mama Wojtka, płakać mi się chce. Obie wychodziły z takiego samego punktu, a jak bardzo różnie skończyły - jedna z pożyczkami na karku i w czynszowym mieszkaniu w obdrapanej kamienicy, druga... w wielkim domu z garderobą wypchaną luksusowymi rzeczami!

Polecane wideo

Komentarze (518)
Ocena: 5 / 5
Jan (Ocena: 5) 05.07.2013 17:34
Redakcja sama wymyśla teksty i historyjki... żenada. Ludzie czytają, komentują, generują przy tym odsłony tych stron....a kasa z reklam płynie.. tak się dzisiaj zarabia... wszystkie te historie to ściema - chodzi o napisanie takich historyjek żeby wzbudzały emocje.. im bardziej skrajne tym więcej komentarzy i ponownych wejść.... szkoda gadać.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 07.04.2013 08:34
bierz ego z kasa
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.09.2012 17:50
Miłość przeminie, wybierz rozsądek.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.06.2012 21:50
wybierz milosc w polec z nim do paryza tam znajdzcie prace , lubo do niemiec
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.06.2012 21:42
powiem tyle, nie kochasz ani jednego z nich, kochasz pieniadze :)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie