Jestem z pokolenia, dla którego rodzicielstwo było czymś całkowicie normalnym. W moich czasach każda kobieta chciała zostać matką, a ojcowie naszych dzieci nie wypierali się odpowiedzialności. Dzisiaj wygląda to zupełnie inaczej. Mam wrażenie, że dla niektórych młodych ludzi posiadanie potomstwa to największa możliwa kara. Ciąża to koniec świata, a dziecko stanowi przeszkodę na drodze do realizacji bardziej ambitnych planów.
Na szczęście moje pociechy wychowałam w zupełnie inny sposób. Mam dwie córki, z których jedna jest już mamą, a druga pewnie wkrótce pójdzie w jej ślady. Dla nich macierzyństwo nie jest wypadkiem przy pracy, ale bardzo ważną rolą do spełnienia. Cieszę, że się starsza z nich nie czekała w nieskończoność z decyzją o powiększeniu rodziny. Moim zdaniem nic tym nie straciła, a bardzo dużo zyskała. Nawet jeśli jest z tego powodu wyśmiewana.
Młode mamy traktowane są dzisiaj jak patologia. Słyszą, że mogły się zabezpieczyć, a tak przez własną głupotę zmarnowały sobie życie. Jakie to podłe!
Zobacz również: O tym efekcie ubocznym ciąży nie mówi się głośno. A jest BARDZO widoczny...
fot. Unsplash
Od kilku lat jestem szczęśliwą babcią. Od niedawna nawet potrójną. Wszystkie wnuki zdrowe, córka też w formie, więc czym tu się martwić? Być może nie poszła na studia i nie robi wielkiej kariery, ale niech każdy sam wybiera swoją drogę. Myślę, że jako matka spełnia się jeszcze bardziej. Może być z siebie dumna, tak jak ja jestem z niej. Świetnie odnalazła się w tej roli, a maluchy są w nią wpatrzone jak w obrazek. Za kilka lat będzie miała odchowane dzieci, a jej koleżanki dopiero zaczną zakładać rodziny.
Przyznam, że przy pierwszej ciąży też byłam sceptyczna. Miała wtedy 17 lat, więc trochę wcześnie. Na pewno jej do tego nie namawiałam. Ale stało się i zamiast myśleć o aborcji, to ona zachowała się bardzo odpowiedzialnie. Tak samo w dwóch kolejnych przypadkach. Teraz jest o 4 lata starsza i ma trójkę dzieci. Być może nie stworzyła rodziny jak z obrazka, bo wychowuje je sama, ale daje radę.
Wiem, że czasami się tego wstydzi. Ale nic w tym dziwnego, skoro mamy taki klimat. Dla mnie jest bohaterką i naprawdę wspaniałą mamą.
Zobacz również: Jak wyglądają BLIZNY PO CESARCE? Uwaga - to nie jest łatwy widok!
fot. Unsplash
Uważam, że lepiej rodzić wcześniej, niż później. Młody organizm lepiej sobie z tym radzi. Żebyście zobaczyły moją córę - żadnych rozstępów i blizn, po każdej ciąży błyskawicznie do siebie dochodziła. Dzieci to okazy zdrowia. Ma siłę, żeby sobie z nimi radzić i jeszcze w miarę młodą mamę, która jej pomoże. Według mnie same plusy. Z tatusiami tych maluchów różnie bywa, ale nikt nie udaje, że ich nie ma. Ojcostwo potwierdzone i teraz troszczą się przynajmniej finansowo o swoje pociechy.
Dzięki wsparciu państwa jakoś to wszystko udaje się zorganizować. Wiadomo, że córka nie opływa w luksusach i czasami jest ciężko, ale kiedy dodamy 500+ na każde i alimenty, to sytuacja wcale nie jest najgorsza. Oczywiście nie tak to miało wyglądać i ona zawsze marzyła o pełnej rodzinie, ale trzeba się dostosować do sytuacji i nie załamywać. Nawet wtedy, kiedy ludzie opowiadają głupoty na jej temat. Że to seryjne wpadki i ona w ogóle nad niczym nie panuje.
Niech powiedzą nam to w twarz. Ja wiem najlepiej, jak córka zajmuje się dziećmi i nie mam jej nic do zarzucenia. Da sobie radę.
Zobacz również: Oto wiek, w którym po raz pierwszy zostajesz mamą
fot. Unsplash
Za kilka lat to ona będzie mogła się śmiać ze swoich rówieśników. Zobaczymy, czy z racji wieku lepiej sobie życie ułożą. Coś mi się wydaje, że to wcale nie jest takie oczywiste. A córka wszystko, co najtrudniejsze, będzie miała już za sobą. Macierzyństwo tak ją wzmocni, że będzie mogła osiągnąć wszystko. Myślę, że znajdzie tego jedynego, który pokocha ją z całym pakietem i po prostu będzie szczęśliwa. Z trójką cudownych istot u boku, które będą w nią wpatrzone jak w obrazek.
Dzieci to nie tylko tu i teraz, ale także inwestycja w przyszłość. Jak kiedyś będzie jej gorzej, a mnie zabraknie, to one okażą się największym wsparciem. 21 lat i trzy porody na koncie to może brzmieć szokująco. Ale z perspektywy czasu okaże się, że dobrze się to wszystko potoczyło. Ja jestem tego pewna, ona coraz wyraźniej to widzi, a inni niech sobie szczekają. Kto się śmieje, ten się śmieje ostatni. Jeszcze kiedyś będą jej zazdrościli.
Jestem dumna z mojej córki. Cokolwiek ludzie gadają, ona ma więcej oleju w głowie, niż ci wszyscy krytycy.
Iwona