TOP 6: Najdziwniejsze miejsce, w jakim uprawiałam seks

Wydaje Ci się, że jesteś szalona, bo robiłaś TO w aucie? A co powiesz na seks... w trumnie w domu pogrzebowym?
TOP 6: Najdziwniejsze miejsce, w jakim uprawiałam seks
Fot. Thinkstock
08.05.2016

Ciepłe zacisze sypialni nastraja do miłosnych ekscesów. To miejsce, w którym zakochani mogą czuć się bezpiecznie i swobodnie, bo nikt nie zakłóci ich intymnej przestrzeni i nie przerwie upojnej nocy. Kochankowie sami wyznaczają czas i reguły gry.

Przewidywalność jest jednak jednym z największych zagrożeń dla związku. Kiedy miłość staje się rutyną, a każdy stosunek wygląda podobnie, zapał kochanków mija. Sfera intymna potrzebuje od czasu do czasu nowości czy pikantnego dodatku. Może nim być na przykład miejsce, w którym pary uprawiają seks. Chociaż wiąże się to z pewnego rodzaju ryzykiem, to właśnie ono jest najsilniejszym bodźcem. Świadomość, że popełnia się małe wykroczenie i w każdej chwili ktoś może wejść, jest bardzo podniecająca. To między innymi dlatego ludzie decydują się na seks w windzie czy samochodzie.

Niektóre pary mają pod tym względem szczególnie bujną wyobraźnię. Ich pomysłowość przekracza wszelkie granice. Przekonajcie się, jakie są najdziwniejsze miejsca, w których ludziom zdarzyło się uprawiać seks.

Zobacz także: Wyznania: Sypiam z moim wykładowcą

seks poza sypialnią

Fot. Thinkstock

Trumna w domu pogrzebowym – Sylwia, 29 lat

Ja i mój mąż jesteśmy właścicielami domu pogrzebowego. Kiedyś podczas pracy naszła nas ochota na seks. Niewiele myśląc, zaczęliśmy się kochać w trumnie. Teraz z perspektywy czasu wygląda to trochę makabrycznie, ale wtedy się tym nie przejmowaliśmy. Mam tylko wyrzuty sumienia, że ją sprzedaliśmy i jakiś nieboszczyk został w niej pochowany.

seks poza sypialnią

Fot. Thinkstock

W bibliotece – Klaudia, 24 lata

Ja i mój facet często spotykaliśmy się w bibliotece. Pewnego razu postanowiliśmy to zrobić przy regale. Niestety przygoda nie zakończyła się zbyt miło. Nakryła nas bibliotekarka i kazała się wynosić. Groziła wezwaniem policji i mandatem. Od tej pory mamy uraz do biblioteki i chyba nigdy nie zdecydujemy się na podobne szaleństwo…

seks poza sypialnią

Fot. Thinkstock

W przebieralni na basenie – Basia, 27 lat

Ja i mój facet wybraliśmy się na basen. Chyba oboje ulegliśmy widokowi swoich roznegliżowanych ciał. Szybko przenieśliśmy się z basenu do przebieralni, w której przeżyliśmy niezapomnianą przygodę. Niestety ludzie, którzy kręcili się dookoła, wszystko słyszeli. To było widać po ich minach, gdy wyszliśmy z przebieralni. Zresztą nasz wyraz twarzy także musiał wiele mówić. Nie wróciliśmy już na basen, tylko pospiesznie wróciliśmy do domu. Od tej pory chodzimy na inny basen.

Zobacz także: Cała prawda na temat... synchronizacji okresu!

seks poza sypialnią

Fot. Thinkstock

W bunkrze – Jola, 29 lat

Ja i Piotr mieszkamy w miejscowości, w której po II wojnie światowej pozostało kilka bunkrów. Gdy jeszcze byliśmy dzieciakami, bawiliśmy się w nich. Teraz jesteśmy małżeństwem i niedawno postanowiliśmy przypomnieć sobie stare czasy. Na miejscu Piotr wpadł na pomysł, żeby uprawiać tam seks. Od dawna brakowało mi dreszczyku emocji, więc zgodziłam się. To było bardzo dziwne, ale niezapomniane doświadczenie. 

seks poza sypialnią

Fot. Thinkstock

W damskiej przymierzalni – Lidka, 26 lat

Niedawno wybrałam się na zakupy, podczas których zauważyłam duże zniżki w ulubionym sklepie z bielizną. Oczywiście musiałam tam wejść. Kiedy tak mierzyłam te wszystkie piękne biustonosze, nagle do kabiny wszedł mój mężczyzna. Jego wzrok mówił sam za siebie. Wszystkie kabiny obok były zajęte i wokół kręciło się mnóstwo ludzi, ale mimo tego zrobiliśmy to. Jestem pewna, że inni wszystko słyszeli, ale nikt chyba nie miał odwagi zwrócić nam uwagi. Teraz już wiem, że te wszystkie historie o gumkach znajdywanych przez sprzedawczynie w przebieralniach są prawdziwe.

Zobacz także: Złodziejki mężów

seks poza sypialnią

Fot. Thinkstock

Na dachu – Weronika, 26 lat

Ja i mój mężczyzna uprawialiśmy seks na dachu w biały dzień. Wokół normalnie toczyło się życie, a my pod sklepieniem nieba uprawialiśmy miłość. Nie obchodzi mnie, czy ktoś nas widział. To było najbardziej nieziemskie i magiczne przeżycie, jakiego doświadczyłam.

Polecane wideo

Komentarze (17)
Ocena: 4.53 / 5
Joll (Ocena: 5) 09.05.2016 13:29
W mega burze ulewa na maxa a ja z ex na masce auta :D
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.05.2016 09:20
A ja bym chciała w konfesjonale, to takie zakazane, takie tabu i dlatego tak to kręci. Ja jako ateistka nie miałabym jakiś moralnych wyrzutów, gorzej z wierzącym partnerem..
odpowiedz
mjuzik (Ocena: 5) 08.05.2016 22:13
ja tam bym czasem chciała nawet zaszaleć z jakimś dziwnym, odrobinę niebezpiecznym miejscem ale mój facet jest takim strachliwcem że mimo, że nie ma jakichś problemów ze sprzętem, to musiałabym mu obowiązkowo kupić iqman żeby mu w takich okolicznościach w ogóle stanął..
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 08.05.2016 19:20
Na parkingu pod biedronką, ale było pusto a biedronka zamknieta, na zajeździe przy ulicy
odpowiedz
inferno (Ocena: 5) 08.05.2016 17:36
na cmentarzu na grobie :D nawet sobie kocyk rozłożyliśmy, żeby zbyt twardo nie było. noc, sporo zapalonych zniczy wokół i lekka mżawka. wspominam bajecznie. ale tak naprawdę to mamy zaliczonych mnóstwo wyjątkowych miejsc. raz na też na wzgórzu nad rzeką, tam za to ulewa była.. no musialabym opisywac i opisywać. seks w takich specyficznych miejscach z ukochaną osobą to naprawdę coś. co nie znaczy, że i w łóżku nie może być cudownie :)
zobacz odpowiedzi (6)

Polecane dla Ciebie