Nie szukam pomocy, ale chcę raczej ostrzec. O takich sprawach rzadko się głośno mówi, więc może czas przerwać zmowę milczenia. Sama wpadłam w ogromne tarapaty, a nawet nie wiedziałam, że to takie ryzykowne. Wystarczyła chwila „zabawy” z chłopakiem i prawie przez to oślepłam. Nie żartuję i wcale nie przesadzam.
Może się wytłumaczę, co w ogóle jego nasienie robiło na mojej twarzy. To żadna tajemnica. Prawda jest taka, że w łóżku robimy różne rzeczy. Jak nas najdzie ochota, to eksperymentujemy. Nie jesteśmy z tych, co zawsze wybierają pozycję misjonarską i wstydzą się inaczej. Miłość francuską uprawiamy od dawna i regularnie w obie strony. Nie uważam, żeby było w tym coś dziwnego czy uwłaczającego. Jak człowiek kocha, to chce sprawiać drugiej połowie przyjemność.
To nie był nasz pierwszy raz, więc tym bardziej nie spodziewałam się takich konsekwencji. Chwila igraszek, a potem trafiłam do lekarza, musiałam przejść leczenie i bardzo źle się czułam. A tyle się mówi, że sperma taka zdrowa…
Zobacz również: Przerażające historie z nasieniem w roli głównej (Trudno o większą wpadkę!)
fot. iStock
Sama czytałam kilka artykułów na ten temat. Że niby ma mnóstwo białka i substancji odżywczych, więc można ją połykać. A jeszcze lepiej rozsmarować na twarzy, bo wtedy wygładza zmarszczki i ściąga skórę. Od razu uprzedzam, że nie o to nam tym razem chodziło. Miałam połknąć ten gęsty płyn, a nie robić sobie z niego maseczkę. Niestety, coś poszło nie tak.
Chłopak za późno dał mi znać i zanim otworzyłam usta, to już był wystrzał. Tak jakoś niefortunnie trafił, że spora kropla uderzyła mnie prosto w otwarte oko. Ja krzyknęłam, on się roześmiał. Ok, zdarza się, przecież od tego nie umrę. Wystarczy się wytrzeć, zapomnieć albo wspominać jako śmieszną anegdotkę z sypialni. I taki był mój zamiar, ale sytuacja wymknęła się spod kontroli.
Nawet po dokładnym umyciu coś mnie w tym oku drażniło. Poszłam spać i rano miało być po problemie. Już wiecie, że nie było. Obudziłam się z banią zamiast oka.
Zobacz również: Czy połykanie spermy jest szkodliwe?
źródło: Quino Al / Unsplash
Powieka bardzo mi napuchła. To było widać gołym okiem - wystarczyło porównać do drugiej. No i cały czas miałam wrażenie, że coś mi się przykleiło do gałki ocznej. Jakiś pyłek, włos, nie potrafię tego określić. Nie mogłam go normalnie otwierać, a jak na siłę rozwarłam palcami, to zobaczyłam czerwoną plamę. Albo ten cios okazał się mocniejszy, albo nasienie mojego chłopaka jest jakieś toksyczne.
Wiadomo, co sobie wtedy pomyślałam. Jest źle, coś trzeba z tym zrobić, ale przecież nie powiem żadnemu lekarzowi co się stało. Jeszcze byłam umówiona z mamą, ale na szczęście bardzo mocno świeciło słońce, więc mogłam się ukryć za okularami. Z godziny na godzinę było coraz gorzej. Wróciłam do domu i stwierdziłam, że naprawdę ślepnę na jedno oko. Wreszcie zebrałam się w sobie i pojechaliśmy do szpitala, gdzie po godzinie 18 i w weekendy działa przychodnia świąteczna.
Oczywiście stchórzyłam, jak zobaczyłam lekarza. Powiedziałam, że nie wiem skąd ten problem. Może sobie zatarłam oko brudną ręką. On drążył, czy przypadkiem ktoś mnie nie uderzył, bo wygląda to na uraz mechaniczny w połączeniu z zapaleniem spojówki. Naprawdę nie wyglądało i nie brzmiało to dobrze.
Zobacz również: Sperma poprawia jakość cery: prawda czy mit?
fot. iStock
Dostałam receptę na antybiotyk i wieczorem przyjęłam pierwszą dawkę. Rano miałam wrażenie, że jest jeszcze gorzej, ale postanowiłam przeczekać. Kolejnego dnia pod wieczór ból był trochę mniejszy, więc lek chyba zaczął działać. I tak praktycznie do dziś się męczę, choć minął już tydzień. Na wszelki wypadek poszłam na kontrolę, bo myślałam już, że dostałam złą diagnozę i tak naprawdę umieram. Jednak nie.
Ale nie ma się z czego śmiać. Od ponad tygodnia jestem nie do życia. Żadnego TV, komputera, wychodzenia z domu bez potrzeby, spotykania się z rodziną i znajomymi. Jestem na zwolnieniu lekarskim, bo zawodowo gapię się całymi dniami w ekran. A to wszystko z byle powodu. Jednak męskie nasienie nie jest takie cudowne, jak się mówi. Mnie nie uleczyło, a wręcz bardzo zaszkodziło.
Nikomu nie życzę takich atrakcji, więc ostrzegam. Sperma + oko = dramat.
Wiktoria