LIST: „2016 był najgorszym rokiem w moim życiu! Rozstanie, śmierć bliskich i jeszcze ten PiS u władzy...”

Małgorzata wiele przeżyła przez ostatni rok. Nie uwierzysz, jak wielkiego można mieć pecha.
LIST: „2016 był najgorszym rokiem w moim życiu! Rozstanie, śmierć bliskich i jeszcze ten PiS u władzy...”
Fot. iStock
01.01.2017

Nigdy tak bardzo nie cieszyłam się z zakończenia roku. Zawsze patrzyłam na nowy z nadzieją, ale teraz po prostu wiem, że gorzej być nie może. Zaczęło się w styczniu i tak tydzień po tygodniu same tragedie. Od 12 miesięcy niczego nie jestem pewna. Zupełnie jakby ktoś rzucił na mnie zły urok. W moim życiu nic się nie układa, a myślałam, że jestem urodzoną szczęściarą. W poprzednich latach tak było.

Wiem, że narzekanie to ulubiony sport Polaków, ale naprawdę nie mam słów na to, co się wydarzyło. Oby w 2017 sytuacja się uspokoiła, bo inaczej wyląduję w psychiatryku. Prywatnie tragedia, towarzysko masakra, a do tego jeszcze ta polityka. Może ze mną jest coś nie tak, ale ten kraj naprawdę nie pomaga w normalnym funkcjonowaniu.

Myślicie, że miałyście gorzej? Udowodnię, że nie ma większego pechowca ode mnie. Naprawdę nie przesadzam…

Zobacz również: Jak odpędzić pecha? (Testujemy różne rytuały!)

 

podsumowanie roku

fot. iStock

Rozstałam się z chłopakiem po 4 latach

To miał być ten jedyny i ostatni. Wiem, że w święta miał mi się oświadczyć, bo takie snuł plany przy swoich znajomych. Nie doczekałam tego, bo wszystko rozleciało się jeszcze w wakacje. Z mojej winy. Przynajmniej on tak twierdzi. Niczego mi nie udowodnił, ja nie mogłam się bronić i koniec. Po tylu fajnych latach zostałam singielką z 28 latami na karku.

Jestem prawie pewna, że to oznacza dla mnie samotność. Kto będzie chciał takie próchno? I to jeszcze przechodzone? Wszyscy fajni w moim wieku już kogoś mają. Z zazdrością teraz patrzę na koleżanki, które się zaręczają i biorą śluby. Ja mogę o tym zapomnieć przez najbliższe lata, jeśli nie w ogóle.

Odechciało mi się nawet randkować.

podsumowanie roku

fot. iStock

Zaraziłam się chorobą weneryczną

Jak jakaś najgorsza wywłoka, która szlaja się z byle kim i byle gdzie. Zawsze uważałam z tymi sprawami i nigdy bym nie podejrzewała, że mnie to spotka. Możecie sobie wyobrazić, jaki to wstyd odkryć coś takiego w miejscu intymnym i potem opowiadać o tym lekarzowi. Mama znalazła potem receptę, sprawdziła co to za lek i teraz wszyscy wiedzą, że złapałam syfa.

Uprzedzę ewentualne pytania - nie uprawiałam seksu z kim popadnie. Po rozstaniu wydawało mi się, że jestem gotowa na nowy związek i byłam na kilku randkach z jednym chłopakiem. Zabezpieczyliśmy się. Prawdopodobnie zaraził mnie ustami i teraz szczycę się łatką puszczalskiej. Takie choroby normalnych ludzi nie dopadają.

Zobacz również: Wstydliwe wyznania: Trzeba mieć pecha, by przytrafiło się COŚ TAKIEGO!

podsumowanie roku

fot. iStock

Wynajęłam mieszkanie i straciłam pracę

Po rozstaniu zdecydowałam się chwycić byka za rogi i żyć dalej. Wcześniej mieszkaliśmy razem. On został w starym mieszkaniu, na które mnie samej i tak nie byłoby stać. Znalazłam fajną kawalerkę i cieszyłam się z odzyskanej samodzielności. To trwało… miesiąc. Po dokładnie 4 tygodniach i 2 dniach tej sielanki wręczono mi wypowiedzenie

Redukcja etatów i jestem jedną z 3 ofiar w firmie. Popracowałam jeszcze 2 tygodnie, zrezygnowałam z mieszkania i wróciłam do rodziców. Do teraz jestem z nimi, co uważam za życiową porażkę w moim wieku. Moi znajomi jakoś lepiej sobie radzą. Nawet jeśli są singlami.

Nową pracę już znalazłam, ale z takimi zarobkami mogę pomarzyć o dawnym życiu.

 

podsumowanie roku

fot. Thinkstock

Pochowałam 3 osoby z najbliższej rodziny

Żeby tego było mało, w moim otoczeniu zaczęła szaleć śmierć. Przyszła z kosą i wycina kolejne cudowne osoby. W lutym zmarła moja ciocia. Kobieta w wieku mojej mamy. Osierociła 2 co prawda dorosłych dzieci, ale one wiele lat wcześniej straciły już ojca. Strasznie przykra sprawa i mocno to przeżyłam.

Na początku marca, to naprawdę kwestia dni, moja babcia trafiła do szpitala z dziwnymi objawami. Okazało się, że to niezdiagnozowany rak wątroby. Leżała tam niecały tydzień i już po wszystkim. Cudowna, energiczna kobieta, która na nic nigdy nie narzekała. Chwila moment i jej nie ma. Jej pogrzeb ostatecznie mnie dobił.

Miesiąc temu odeszła moja młodsza kuzynka, która od zeszłego roku chorowała na nowotwór. Zrozumiałam, że życie nie jest sprawiedliwe.

 

podsumowanie roku

fot. Thinkstock

Rząd coraz bardziej nas zniewala

Wiem, że to mało popularne tak mieszać prywatne sprawy z publicznymi, ale działania polskiego rządu naprawdę mnie przerażają. Przestałam nawet oglądać TV i czytać gazety, żeby jak najmniej tego okropieństwa do mnie docierało. Bez skutku. Władza wchodzi z buciorami w moje życie. Pigułka dzień po znowu na receptę, kombinowanie przy ustawie aborcyjnej, obniżenie wieku emerytalnego (ja umiem liczyć i dlatego się z tego nie cieszę), niszczenie autoryretów, stronnicza telewizja, kompromitowanie ojczyzny...

Boję się, do czego jeszcze są zdolni. Przez ostatnie lata mówiłam z dumą skąd pochodzę, jak wyjeżdżałam na wakacje do Chorwacji czy Włoch. Teraz wolałabym ten fakt przemilczeć. Staliśmy się pośmiewiskiem i wrzodem na tyłku Europy. Źle się dzieje.

Czy w 2017 roku wreszcie odbiję się od dna? Mam nadzieję, a jak wiadomo - nadzieja matką…

Małgorzata

Zobacz również: Nasze wzorce w Nowym Roku

Polecane wideo

Komentarze (20)
Ocena: 4.9 / 5
Tajemnicza nieznajoma (Ocena: 3) 06.01.2017 00:12
Ten rok był również moim najgorszym Pecha miałam zawsze ale ten rok był wyjątkowo ciężki Powiedziałabym że gorszy jak twój Trzeba żyć dalej a nie załamywać się
odpowiedz
ola (Ocena: 5) 04.01.2017 14:59
ja dwa lata temu miałam pozar stacłam wszystko przebj to ;-((
zobacz odpowiedzi (1)
lol (Ocena: 5) 04.01.2017 00:20
Miałaś pechowy rok? Za mną taki pech ciągnie się od kilku lat i wygląda dosyć podobnie... bolesne rozstanie, śmierć taty, problemy finansowe, zakłamani pracodawcy, problemy zdrowotne, które również objawiają się na zewnątrz w różnej postaci, m.in. wypadających na potęgę włosów, co jeszcze obniża moją pewność siebie (jak by nie wystarczyło, że jestem przeciętnie ładna), fałszywi "przyjaciele", inne problemy rodzinne... Zastanawiam się skąd ja jeszcze biorę nadzieję na lepszy kolejny rok ;) Ale jak widać mimo lat bolączki cały czas staram się wierzyć, więc nie wymiękaj po jednym, pechowym roku, bo niektórzy mają gorzej ;)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.01.2017 20:22
Głowa do góry, 2017 rok będzie lepszy ale przede wszystkim to Ty musisz sama o to zawalczyć bo nic samo się nie zrobi i więcej optymizmu i wiary w siebie, powodzenia :) Każdy z nas ma swoje wzloty i upadki ale najważniejsze to się nie dać złamać tylko iść do przodu a z porażek wyciągnąć wnioski
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.01.2017 19:52
2016 rok był najlepszym rokiem w moim życiu. Dostałam wymarzoną pracę, przeżyłam 4 podróże z ukochanym, obchodziłam pierwszą rocznicę związku. Bardzo udany rok.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie