Jestem bardzo, ale to bardzo smutna. Z dwóch powodów. Chodzi oczywiście o zamach w Manchesterze, który mnie zszokował. Już naprawdę nigdzie nie można czuć się bezpiecznie. Mam też na myśli biedną Arianę Grande, która niczemu nie jest winna, a pewnie będzie miała traumę do końca życia. Przy okazji ucierpiały też tysiące fanów wybierających się na jej następne koncerty. Jestem wśród nich.
Współczuję rodzinom ofiar i modę się za tych, którzy zginęli albo zostali ranni. To przerażające i trzeba być chorym człowiekiem, żeby coś takiego zrobić. Mam też nadzieję, że moja idolka szybko się pozbiera. Uważam jednak, że nie powinna zawieszać trasy. My na nią czekamy od lat i dlaczego nasze marzenie ma się nie spełnić?
Rozumiem, że żałoba i strach, ale ona mnie zawiodła. Jej decyzja pokazuje terrorystom, że wygrali, bo udało im się nas zastraszyć. Powinna zareagować zupełnie inaczej!
Zobacz również: Na koncercie Ariany Grande doszło do ZAMACHU terrorystycznego! Dziesiątki zabitych i rannych!
źródło: Instagram (instagram.com/arianagrande)
Żaden koncert nie powinien zostać odwołany. Należy ich zorganizować jeszcze więcej. Może nawet jakiś jeden otwarty dla wszystkich mieszkańców Manchesteru. W ten sposób pokażemy terrorystom, że się ich nie boimy. Mogą nas zranić, ale nigdy z nami nie wygrają. Zamiast tego Ariana postanowiła się schować do dziupli i z niej nie wychodzić. To źle dla nas fanów i dla niej przede wszystkim.
Kiedyś słyszałam, że jak się ma wypadek samochodowy, to trzeba szybko wrócić za kierownicę. Nie dać się traumie. Podobnie powinno być z nią. Na koncercie stało się coś złego, więc szybko powinna wrócić na scenę. Zwłaszcza, że my jej w tym pomożemy. Kochamy Arianę, jej muzykę i dobre serce. Na pewno dodalibyśmy jej sił. Zamiast tego my też jesteśmy przybici…
Od kiedy odwołano występy w Polsce, ja nie umiem sobie znaleźć miejsca. Jest mi bardzo źle.
Zobacz również: Tragiczna wiadomość z Manchesteru: W zamachu na koncercie Ariany Grande ZGINĘŁO 2 POLAKÓW!
źródło: Instagram (instagram.com/arianagrande)
Wielu fanów zginęło lub zostało rannych w Manchesterze. Trzeba o nich pamiętać. Ale najlepszym upamiętnieniem dla nich byłby występ dla pozostałych, którzy wciąż na nią czekają. Nie zwrócimy im życia i zdrowia. Trzeba za to pokazać, że ich cierpienie nie poszło na marne. Wyszliśmy z tego silniejsi, a nie przerażeni i słabi. Niestety, został wysłany inny komunikat: udało wam się nas zniszczyć i zastraszyć. W Polsce na pewno nic jej nie grozi!
Jak przyjdzie mi zwracać bilet, to się chyba załamię. Wtedy już będę wiedziała na pewno, że czar prysł. Najgorsze jest to, że nie zapowiedziano nawet kolejnych koncertów. Występ odwołany i przepadł. Przykre, że my musimy płacić swoimi marzeniami za bestialstwo innych. Ariana tym bardziej powinna tu być, skoro Polacy też zginęli i zostali ranni.
Nie chcę wierzyć, że to jest jej decyzja. Mam nadzieję, że ktoś inny ją podjął. Po niej spodziewałabym się po prostu innej reakcji i większego serca…
Zobacz również: Co się dzieje z Arianą Grande?
źródło: Instagram (instagram.com/arianagrande)
Cały czas miałam nadzieję, że to tylko plotki. Jak dostałam maila w sprawie odwołania, to zamarłam. Było tak blisko. Jeszcze tydzień i byłabym najszczęśliwszą osobą na świecie. My Polacy mamy jakiegoś strasznego pecha. Zawsze pod górę i nic nie idzie zgodnie z planem. Jakoś kolejne występy nie są wymazane z jej kalendarza. Już obliczyli ile dni będzie w żałobie? Nie rozumiem. Albo skasować całą trasę, albo to po prostu nie fair.
Artyści powinni być ponad tym wszystkim. Jasne, to też ludzie, ale mają jakąś misję do spełnienia. Na pewno nie mogą kierować się strachem i dzielić fanów na lepszych i gorszych. Cały czas mam nadzieję, że jej się to odwidzi i za tydzień w Łodzi się spotkamy. Marne szanse, ale co mi pozostało…
Ariana, nie rób nam tego. Ten kraj już wystarczająco wycierpiał, a teraz jeszcze to.
Iga