LIST: „W czasie mojego przyjęcia zaręczynowego siostra zrobiła coś, przez co wszyscy mówią tylko o niej!”

Agata twierdzi, że siostra zrujnowała najpiękniejszy dzień w jej życiu.
LIST: „W czasie mojego przyjęcia zaręczynowego siostra zrobiła coś, przez co wszyscy mówią tylko o niej!”
Fot. Unsplash
12.11.2017

Tydzień temu mój wieloletni chłopak padł przede mną na kolana i ze łzami w oczach poprosił mnie o rękę. Muszę przyznać, że ja też nigdy nie byłam tak wzruszona. Nie spodziewałam się tego akurat w tym momencie, więc było to spore zaskoczenie. Oczywiście powiedziałam „tak”, a na punkcie pierścionka dosłownie oszalałam. Jest idealny.

Problem pojawił się chwilę później, bo jak powiedzieć o tym najbliższym? Nie chciałam telefonicznie, a wpraszanie się do wszystkich też nie wchodziło w grę. Zależało mi na tym, żeby cały świat dowiedział się o moim szczęściu. Wtedy razem z narzeczonym wpadliśmy na pomysł - w sobotę zapraszamy najbliższych do siebie. Trochę niespodziewanie, ale chyba najlepiej zrobić to w ten sposób.

Zaprosiliśmy moich i jego rodziców, rodzeństwo i jego babcię. Chcieliśmy im to zakomunikować w jednym momencie, żeby nikt nie poczuł się pokrzywdzony. Nie wszystko poszło zgodnie z planem.

Zobacz również: LIST: „Zarabia 4 tys., a oświadczył się pierścionkiem za 3,5 tys. To nie jest 3-krotność pensji! Porażka...”

 

przyjęcie zaręczynowe

fot. Unsplash

Najbliżsi oczywiście gubili się w domysłach, bo takie nagłe zaproszenie było dla nich podejrzane. Niektórzy się zorientowali, o co chodzi. Mama myślała, że spodziewamy się dziecka. Jak przyszło co do czego - wstaliśmy, a rodzina zamarła. Narzeczony powiedział im, że zgodziłam się zostać jego żoną. Polały się łzy wzruszenia, była radość i ogólnie wspaniale, ale długo się tym nie cieszyliśmy.

Nawet rodzina nie zdążyła nas uścisnąć, kiedy wstała moja siostra i stwierdziła, że ona też ma niespodziankę. I wyznała, że jest w ciąży. Wtedy dopiero wybuchła euforia, bo wszyscy wiedzieli, że miała z tym problemy. Próbowała z mężem od dobrych dwóch lat. Po chwili goście zapomnieli, po co do nas przyszli i zajęli się tylko nią.

Gratulowali, rozmawiali o ciąży, mama od razu chwyciła za telefon, żeby się pochwalić koleżankom. W końcu zostanie babcią. Jakoś o moich zaręczynach nie wspomniała. To nie tak miało wyglądać.

Zobacz również: LIST: „Dostaliśmy niestosowne życzenia ślubne. Zrobiło mi się słabo, kiedy przeczytałam ten wierszyk!”

 

przyjęcie zaręczynowe

fot. Unsplash

To miał być mój dzień. Nasz dzień. Siostra nam go ukradła i skupiła całą uwagę tylko na sobie. Wiadomo, że zwykłe zaręczyny nigdy nie wygrają z cudem narodzin. To ona stała się gwiazdą wieczoru. Niektórzy już chyba zapomnieli, że zamierzam wziąć ślub. Dziecko ważniejsze i ciekawsze. Minęło kilka dni i w rodzinie dalej nie mówi się o niczym innym. Uwierzycie, że nikt nawet nie chciał zobaczyć mojego pierścionka?

Dopiero wczoraj zadzwoniła mama, że w sumie to go nie widziała. Wtedy trochę puściły mi nerwy i powiedziałam jej, co o tym wszystkim myślę. Ona nie rozumie mojego rozgoryczenia. Według niej nie powinnam być zazdrosna, tylko cieszyć się szczęściem siostry. Normalnie pewnie by tak było, ale nie rozumiem, czemu zrobiła takie show naszym kosztem…

Nie mogła zaczekać choćby jednego dnia? Albo dać nam godzinę, żebyśmy to my byli przez chwilę w centrum uwagi?

Zobacz również: 5 znaków, że twój chłopak wkrótce zamierza ci się oświadczyć

 

przyjęcie zaręczynowe

fot. Unsplash

Jestem na nią szczerze wściekła i wręcz nie chce mi się myśleć o tej ciąży i o tym dziecku. Przestało mnie to zupełnie interesować. Już nawet nie snuję planów o ślubie w najbliższym czasie. Bo później ona urodzi i znowu wszyscy skupią się na niej. Z jednej strony czuję się szczęśliwa, bo znalazłam tego jedynego, ale z drugiej - jakby zdradzona. Nie podejrzewałam siostry o coś takiego. Mogła sobie urządzić takie przyjęcie i wtedy powiedzieć.

Nie zrozumcie mnie źle, ale ona przyszła na gotowe i z premedytacją przyćmiła to, co było dla mnie najważniejsze. Teraz pewnie planuje, jak zorganizować baby shower w czasie mojego wieczoru panieńskiego. Ale nie dam jej tej satysfakcji i ze ślubem zaczekam. Niech minie ta histeria związana z jej ciążą.

Jestem tak zła, że mam żal nie tylko do niej, ale też jej nienarodzonego dziecka. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale denerwuje mnie każda wzmianka na ten temat. Zrobiła mi wielkie świństwo.

Agata

Polecane wideo

Komentarze (64)
Ocena: 4.88 / 5
anonim (Ocena: 5) 17.11.2017 09:32
Oby dwie ogłosiłyście dobre nowiny. Ty ślub,siostra ciąża.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.11.2017 15:21
Niektórzy tacy są - egocentryczni, nie przeżyją, jeżeli nie są w centrum uwagi. Ja od takich osób się odcinam, bo działają toksycznie na mnie. Nieważne czy rodzina, czy nie - po prostu zrywam relację z osobami, które mnie denerwują. Tym samym jestem szczęśliwym posiadaczem garstki prawdziwych przyjaciół :) Więcej mi nie trzeba, polecam Ci więc wycięcie toksycznej siostry ze swojego życia. :)
odpowiedz
eMs. (Ocena: 5) 14.11.2017 10:24
Przykra sprawa, ale znam z autopsji - siostra narzeczonego, wiedząc, że planujemy ślub na czerwiec przyszłego roku, zaplanowała swój cywilny w tym samym czasie... Wytłumaczyła, że skoro nie mamy konkretnej soboty wybranej, to miała prawo tak zrobić. Ich mamie wytłumaczyła, że jest starsza (drugi ślub...), poza tym - jej partner będzie płacił wyższe podatki od nowego roku, więc nie mogli już zwlekać. Miesiąc temu się rozwiodła, wiedziała, że bierzemy kościelny, musiała się pokazać. Rodzina już wie od strony partnera, powiedzieli, że pójdą na ślub tylko jej, bo była pierwsza (?!), a oni finansowo nie pogodzą obu przyjęć. I tak, rodzina partnera, nie licząc rodziców i jednej siostry, nie stawi się... Nie muszę mówić, jak bardzo przykro jest partnerowi.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 13.11.2017 18:02
U mnie byla dosc podobna sytuacja... Tylko ja bylam tą w ciąży... Siostra mego meza miala przyjecie zaręczynowe. Byly swieta wielkanocne mi spóźnial sie okres poprosilam meza zeby zajechal do apteki(nawet nie bralam do siebie tego ze mogw byc w ciazy) akurat jechaliśmy do jego rodziców. Na spontanie weszłam do ubikacji bo akurar chcialo mi się siusiu przy okazji robiąc test ogarnol mnie totalny szok wyszłam z ubikacji cala blada maz już nie pytal o co chodzi juz wiedzial ze jestem w ciazy. Mielismy nikomu nic nie mowic ale bylo widac po mnie i maz od razu wszystkim zakomunikowal ze nie pije bo jestem chora. Bratowa mego meza sie skapnela o co chodzi i wziela mnie na stronę zaczela wypytywac o co chodzi wiec jej powiedzialam. Potem jak juz wszyscy popoli a szczegolnie moj maz .. To wszystko sie wydalo i myślę ze tez zepsulam przyjecie zareczynowe mojego meza siostry... Z tym ze ja sie z tym nie afiszowalam wszystko wyszlo spontanicznie a pozatym nie chcialam zeby sie dowiedzieli wszyscy...
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 13.11.2017 11:28
Może nie czekaj tyle z tym ślubem, bo na weselu siostra ogłosi drugą ciążę :D Pogadaj z nią. Może rzeczywiście jest durna i nie przemyślała, jeśli jednak nie wyrazi żadnej skruchy to na jej baby shower rozdaj zaproszenia na ślub albo pokazuj zdjecia sukienki xD
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie