Droga Redakcjo. Zdecydowałam się na napisanie tego listu, ponieważ mam już dośc stereotypów o tym, że młode matki są skazane na samotność i tonięcie w pieluchach w każdy weekend.
Ja osobiście jestem przykładem realizującej swoje marzenia młodej mamy. Mam 17 lat,wspaniałego mężczyznę u boku i najukochańszego synka,który wczoraj skończył 8 miesięcy.
W tej chwili jestem w pierwszej klasie liceum. Wiem, że miałam ogromne szczęście, ponieważ trafiłam na faceta, który gdy dowiedział się, że jestem w ciązy nie zostawił mnie samej, tylko wszystko wziął na siebie.
Mój partner skończył niedawno 18 lat i mimo swego młodego wieku okazał się bardziej dojrzały niż niejeden dorosły mężczyzna. Nie rozumiem jak młode dziewczyny mogą decydować się na aborcję. Rozumiem, że perspektywa samotnego wychowywania dziecka niekiedy nas przerasta jednak ja też przez pewien czas musiałam dawać sobie radę sama,kiedy mój partner Kuba wyjechał do pracy. Nie ukrywam, że zawsze było łatwo, bo ludzie różnie reagują na młodą dziewczynę z ogromnym brzuchem, jednak najczęściej okazują się bardzo mili i tolerancyjni.
Do tego dodam,że w szkole idzie nam całkiem nieźle i znajdujemy czas na wszystkie ,,nastoletnie zabawy". Niedawno kupiliśmy samochód a teraz akurat oszczędzamy na wakacje,ponieważ chcemy, by Damianek w tym roku pierwszy ra zobaczył morze:)
Żyjemy jak każda rodzina-może troszeczkę nietypowa rodzina, ponieważ mamusia jeszcze się uczy, tatuś pracuje i uczy się weekendami a babcia chętnie pomaga to jakoś nam się w życiu udało i mimo wszelkich zwątpień i chwil słabości nigdy nie żałowałam tego,że mam Damianka-mój mały skarb:)
Mam nadzieję,że tym listem zmotywowałam młode mamusie do podjęcia właściwych decyzji związanych ze swoim maleństwem i do właściwego pokierowania swoim życiem. Z góry dziękuję za opublikowanie mojego listu.
Pozdrawiam!
Dominika