LIST: „Zakochałam się w nim, ale czar prysł, kiedy się przedstawił. Nie wyobrażam sobie związku z...”

`Co to za imię?` - wścieka się Sylwia.
LIST: „Zakochałam się w nim, ale czar prysł, kiedy się przedstawił. Nie wyobrażam sobie związku z...”
Fot. Thinkstock
19.06.2016

Kilka tygodni temu dałam się namówić i poszłam z koleżanką do klubu. Nie za bardzo wiem dlaczego, bo nienawidzę takich miejsc. Głośno, śmierdzi, ludzie specyficzni. Myślałam, że wejdziemy, zwątpimy i pójdziemy do jakiejś normalnej knajpy pogadać. Stało się trochę inaczej, bo to ona błagała mnie, żebyśmy zmieniły lokal. Ja nie chciałam, bo cały czas gapiłam się w jeden punkt.

Za barem stał tak niesamowity facet, że prawie mi buty spadły z wrażenia. Nie jestem jakoś bardzo kochliwa i rzadko kiedy się zachwycam, ale tym razem to było silniejsze ode mnie. Siedziałam na kanapie pod ścianą, piłam drinka i patrzyłam jak on się tam uwija. Niby tylko przyjmował zamówienia, ale robił to w taki sposób, że mdlałam na jego widok. Ten uśmiech, szczere spojrzenie, do tego całkiem zgrabny był.

Trochę czasu minęło, a ja się wcale nie odkochałam. Udało mi się z nim pogadać i wrażenie było jeszcze lepsze.

Zobacz również: Zmysłowe imiona wszech czasów

 

brzydkie imię

fot. Thinkstock

Nie wiem dlaczego to mną tak wstrząsnęło. Zupełnie jakby powiedział, że jest kobietą w męskim przebraniu albo przesiedział 10 lat w więzieniu. Od razu powstał między nami mur. Emocje opadły, już nie wiedziałam o czym z nim gadać i ogólnie zrobiło się słabo. Przed chwilą był dla mnie bezimiennym ideałem, a teraz to jakiś Wiesiek z dyskoteki. Jak to w ogóle brzmi? Młody chłopak i tak skrzywdzony przez rodziców.

Nawet się dopytywałam, czy to żart. Może głupia ksywa. Nie, Wiesław, miło mi. Dlaczego tak mi się to nie spodobało? Może dlatego, że Wiesiek do niego nie pasuje. To jakieś stare i obciachowe imię. Jan czy Antoni brzmią jeszcze sexy, ale to…

Wymieniliśmy numery. Nie wiedziałam jak mam go wpisać, bo po imieniu raczej nie chciałam. Zapisałam jako Barman.

Zobacz również: MĘSKIM OKIEM: Cała prawa o Twoim ukochanym na podstawie... jego imienia!

brzydkie imię

fot. Thinkstock

Nigdy na początku znajomości nie myślę o takich rzeczach, a tutaj ciągle - Sylwia, dziewczyna Wieśka. Sylwia, żona Wiesława. Dzieci Sylwii i Wiesia. To imię kłóci mi się ze wszystkim. Przepraszam z góry wszystkich panów, którzy je noszą, ale dla mnie jest symbolem obciachu. Jak jakiś Mietek czy Kazek. Nie przystoi młodemu człowiekowi. Od razu wyobrażam sobie faceta z brzuchem i wąsem.

Wiesiek to może być hydraulik, którego wzywam do naprawienia kranu. Albo pan sprzedający jarzyny na targu. Ewentualnie ojciec mojej koleżanki. Ale przecież nie człowiek, którego kocham. W głowie aż mi się od tego gotuje.

Chyba naprawdę dam sobie spokój, bo jak tak myślę, to coraz mniej iskrzy.

Sylwia

Zobacz również: 7 najgłupszych rzeczy, o które kłócą się pary

 

brzydkie imię

fot. Thinkstock

To nie jest jakiś półgłówek, który stoi za barem, bo nic innego nie potrafi. Jest na ostatnim roku astronomii (!!!) i można z nim gadać o wszystkim. Najpierw nie miałam odwagi, ale poszłam coś zamówić i jakoś nawiązałam kontakt. Cześć, co tam, skąd się tu wziąłeś, jak się bawisz. Potem zrobiło się luźniej, bo w sali obok zaczynał się jakiś koncert. Ja siedziałam dalej jak wryta i chciałam tylko na niego patrzeć.

W godzinę dowiedziałam się o nim tak wiele, jak o niektórych ludziach po kilku latach znajomości. Czarujący i strasznie bezpośredni. Niczym się nie krępuje, tylko wali prosto z mostu. Potem zorientowałam się, że cały czas mówię do niego na ty, ale nie wiem jak ma na imię. W uszach brzmiało mi tylko „ek”, bo współpracownicy jakoś do niego wołali.

Marek? Jarek? Jacek? Byłoby dobrze. Na imię ma Wiesiek.

 

brzydkie imię

fot. Thinkstock

Pisaliśmy już do siebie, zapraszał do klubu, a ja sama nie wiem. Kiedy jeszcze nie znałam jego imienia, to byłam w stanie pójść za nim w ogień. Strasznie mocne przyciąganie. Sympatyczny, przystojny, bez kompleksów. Ja naprawdę lubię takich chłopaków, a niestety rzadko się zdarzają. Gdyby nie ten jeden szczegół, to pewnie nasza znajomość zaszłaby o wiele dalej. A tak ciągle się waham.

Cały czas pytam się, czy chciałabym być dziewczyną Wieśka. Zastanawiam się, jakbym go przedstawiła znajomym, a nie daj Boże rodzinie. Już widzę te uśmieszki. Sama bym się wtedy w klubie zaśmiała, gdyby on nie patrzył.

A jakby doszło do czegoś więcej, to mówiłabym do niego Wiesiu. Też słodko. Żartuję - koszmarnie! Z tego naprawdę zrobił się dla mnie problem nie do przeskoczenia.

 

Polecane wideo

Komentarze (88)
Ocena: 4.24 / 5
gość (Ocena: 5) 01.07.2016 22:19
Widocznie nie zasługujesz na niego skoro jego imię to koniec świata :/
odpowiedz
Nati 18 lat (Ocena: 5) 01.07.2016 22:02
Naprawdę szkoda to czytać, że z powodu imienia wahasz się, czy brnąć w to dalej. Mój brat ma na imię Wiesiek i jest znanym archeologiem, jak i wspaniałym starszym braciszkiem. Nie oceniaj tak, nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Ludzie, przestańcie kategoryzować! Każdy z nas jest inny. Wszystko zależy od nas samych, nie od naszego imienia. Bezsens. Nie wyobrażam sobie, by mój brat miał inaczej na imię, mimo że oprócz niego mam jeszcze 3 innych braci. Lubię jego imię, zwyczajnie i po prostu. Nie jest obciachowe ani trochę.
odpowiedz
Lewrot (Ocena: 5) 21.06.2016 01:14
.. a nie mozna Slawek? duzo Wieslawów, Miroslawów itp jest Slawkami :P
odpowiedz
Anonim (Ocena: 1) 20.06.2016 23:29
Jesteś tak żenująca, że aż mi słabo... Masz racje olej go, bo żal go dla Ciebie...
odpowiedz
Syla (Ocena: 1) 20.06.2016 19:44
Mój mąż ma na imię Wacław, w skrócie Wacek moja pierwsza reakcja była taka sama ale skreśliłam tego faceta za jego imię bo pod tym imieniem kryje się fantastyczny, inteligentny, opiekuńczy i zaradny facet teraz ten facet jest moim mężem, mimo takiego imienia do którego się przyzwyczaiłam (choć nadal nie trawię). Później nie pamięta się jak kto miał na imię, jak się ubieral ale to jakim był był człowiekiem.
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie